Jako ostatnia na czworoboku pojawiła się faworytka, Brytyjka Charlotte Dujardin na Valegro. I nie zawiodła uzyskując wynik 90, 089 %. Bardzo dobry przejazd, zgrany idealnie z muzyką, którego mocnymi punktami były m.in. świetne zmiany w galopie oraz piruety w galopie wykonane przy dźwiękach dzwonu Big Ben. Pod koniec przejazdu co prawda Valegro „zaciął się” trochę podczas przejścia z galopu do piruetu w piaffie ale nie przeszkodziło to w osiągnięciu nowego rekordu. W momencie kiedy wynik ten pojawił się na tablicy publiczność zgromadzona na trybunach w Greenwich Park prawie oszalała z radości, a sama amazonka, która w tym momencie siedziała jeszcze na Valegro, rozpłakała się ze szczęścia.
Srebrny medal zdobyła Holenderka Adelinde Cornelissen na Parzival. Zaprezentowała ona energiczny przejazd bez żadnych błędów. To co się mogło nie podobać to zbyt mocne działanie ręki co powodowało, że Parzival momentami miał otwarty pysk, oraz zbyt mało podstawiony zad w piaffach.
Na trzecim miejscu uplasowała się kolejna Brytyjka – Laura Bechtolsheimer na Mistral Hojris, która zaprezentowała nowy Kür do muzyki z filmu „Król Lew”. Jej przejazd sędziowie ocenili na 84,339%. Tym samym wyprzedziła ona zawodniczkę Niemiec, Helen Langenhagenberg zaledwie o 0,036 % (84,303%). Niemka zaprezentowała bardzo dobry przejazd na swoim chwytającym za oko ogierze Damon Hill. Błąd w drugim piaffie pozbawił tą parę brązowego medalu olimpijskiego.
Brytyjczycy zdominowali konkursy ujeżdżenia podczas tegorocznych Igrzysk. Zdobyli dwa złote medale (ind. i druż.) i jeden brązowy (ind.). Ciekawe jednak jak sytuacja będzie wyglądała podczas ME w przyszłym roku. Jak wiadomo, wszystkie konie brytyjskiej ekipy są na sprzedaż. Ciekawe kto i za ile je kupi i czy będzie w stanie osiągnąć zbliżone wyniki do tych jakie te konie maja już w swoim dorobku.
Zdobywczynie indywidualnych medali w ujeżdżeniu. Fot. Kit Houghton/FEI