Niesamowita walka toczy się w cyklu Ssang Yong Kuźnia Cup o pierwsze miejsce pomiędzy Arkadiuszem Mordzelewskim z SJ Poster Piaseczno oraz Robertem Wilczewskim z JKS Narew Różan. Obaj startowali we wszystkich edycjach eliminacji, obaj na każdych zawodach skutecznie punktują i zdecydowanie „odskoczyli” w rankingu od rywali i konkurentów. Cały czas różnice punktowe pomiędzy nimi są bardzo niewielkie…
   „Smaczku” całej rywalizacji dodaje fakt, że Arek zdobywa punkty startując z III licencją w klasach L,P,N i na „regionalnych” koniach, a Robert punktuje z wyższą licencją w N, C i na zdecydowanie bardziej klasowych „ogólnopolskich” wierzchowcach… Taka była zresztą od początku idea Regulaminu SYKC, aby w walce o główne trofea całego cyklu SYKC (samochód, quad i siodło) dać w miarę równe szanse zawodnikom zarówno z niższymi, jak  i wyższymi licencjami…
Nie ma w przypadku jeździectwa idealnego i w 100% sprawiedliwego systemu punktacji rankingowej - ja go przynajmniej nie znam. Nawet najbardziej rozbudowane symulacje komputerowe danego systemu punktowego rankingu nie dają gwarancji „ideału”… Po prostu na różnych zawodach liczonych do punktacji startuje w konkursach różna ilość zawodników, zawodnicy o różnych umiejętnościach, także konie różnej klasy. Do tego każde zawody rozgrywane są w innych warunkach i wymaganiach parkurowych… Nie da się w prosty sposób porównać jednych konkursów z drugimi i coś trzeba wybrać dla „uśrednienia” całości.
   Z praktyki siedmiu już eliminacji wynika jednak, że system punktacji w SYKC funkcjonuje prawidłowo, zgodnie z założeniami, preferując zawodników startujących i punktujących w cyklu regularnie.

   Okazało się jednak przed ostatnimi zawodami, że zaistniał jeszcze jeden problem, a mianowicie sprawa interpretacji wprowadzonych od połowy kwietnia przepisów PZJ dotyczących aktualizacji posiadanych licencji sportowych. Można by rzec, że emocje w walce rosną, ale niekoniecznie sportowe… 
   W związku z faktem, że zmiana przepisu o wymaganiach dotyczących nabywania II licencji weszła w życie w trakcie rozgrywania cyklu i bez komunikatu o tym fakcie z odpowiednią interpretacją oraz bez określenia obligatoryjności tegoż przepisu, organizator cyklu SYKC, czyli Stowarzyszenie Kuźnia Nowowiejska, zwróciło się do PZJ (a także prawników) o jasną interpretację zaistniałego problemu prawnego.
Dla mnie osobiście na razie problem nie istnieje – nie interesują mnie teoretyczne dywagacje na ten temat!
   Mnie i Komisję Sędziowską na zawodach, w wynikach oraz przy obliczaniu rankingu obowiązuje okazana na  zawodach aktualna na 2009 rok licencja w korelacji z aktualnym na dany dzień „stanem” na stronie PZJ w zakładce „zawodnicy”. A, że „prawo nie działa wstecz” zmian w dotychczasowych rankingach nie przewiduję… I to na razie tyle o sprawach „formalnych”…

   W klasyfikacji generalnej Robert Wilczewski po udanych startach odrobił praktycznie niewielką stratę punktową i ma po siedmiu eliminacjach tylko 1 pkt. starty do lidera Arkadiusza Mordzelewskiego. Walka niezwykle interesująca i zapewne tak będzie do końcowego konkursu w finale…
   Na trzecim miejscu umocnił się po krótkiej nieobecności Eugeniusz Koczorski z SKJ Poczernin. Matematycznie ma jeszcze szanse na nawiązanie walki o 1-2 miejsce, a trzecie miejsce i siodło Prestige znajduje się w „zasięgu końskich kopyt” i możliwości samego zawodnika. Co ciekawe, zdecydowanie lepiej wiedzie się p. Eugeniuszowi w klasie C niż N…
   Na czwarte miejsce awansował Andrzej Zienkiewicz z SKJ Trawers, który cały czas ma realne szanse na walkę o trzecie miejsce…
   Do pierwszej „10” awansowały kolejne zawodniczki z licencją B3 – na 6 miejsce Karolina Leszko (Młody Jeździec) z KJ Strzała Krubiczew oraz na 7 miejsce (uwaga! jeszcze Juniorka Młodsza!!!) Agnieszka Wargalla KJ Kuźnia Nowowiejska. Brawo dziewczyny!!! 

   W rankingach poszczególnych klas, w walce o kolejne nagrody, bez zmian na pozycjach liderów, ale walka w czołówkach trwa i staje się coraz bardziej emocjonująca…

   Kolejna, VIII eliminacja Ssang Yong Kuźnia Cup (ostatnia na wolnym powietrzu) w dniach 06-07 września…

Zapraszamy…
L.D.