Mała niemiecka miejscowość Riesenbeck jest po raz drugi gospodarzem MŚ w tej kategorii zaprzęgów. Pierwsze organizowane tam w roku 1992 Mistrzostwa wygrał holender Ijsbrand Chardon. Minęło tak wiele lat, a jest on również dzisiaj (… !) faworytem do złotego medalu.
Jak poradzi sobie z takim asem jak australijczyk Boyd Exell ?
Okaże się już w najbliższe niedzielne popołudnie.
Nasz jedyny reprezentant, Piotr Mazurek niestety nie miał szczęścia już na samym początku. Po przeglądzie weterynaryjnym otwierającym mistrzostwa „wypadł” z powodu kulawizny Sander.
Jest to o tyle niekorzystne, że koń ten w założeniu miał brać udział we wszystkich trzech konkursach. W tej sytuacji pozostała czwórka: Bakir, Bastylia, Batalia i Boston startuje do końca zawodów niestety bez możliwości ewentualnej wymiany w przypadku, gdy okaże się konieczna.
Tradycją dnia poprzedzającego oficjalne otwarcie mistrzostw jest mniej oficjalny wieczór narodów, to taki mały „festiwal smaków świata”, gdzie każda z nacji przygotowuje stół z narodowymi potrawami.
Fundatorem polskich specjałów było Kaszubskie Stowarzyszenie Promowania Sportów Konnych, które już na początku października będzie organizatorem MP w parach, oraz MP amatorów w powożeniu.
Wracając do oficjalnej części, którą otworzył gospodarz zespołu parkowo-pałacowego Riesenbeck, Baron Constantin Freiherr Heereman, warto przytoczyć jedno ze zdań jakimi zwrócił się witając zawodników:
„Życzę Wam by na tych zawodach były szczęśliwe Wasze konie, bo jeśli one będą, to Wy będziecie również.”
Ireneusz Kozłowski