Zatrzymany jeździł na siwym koniu po ulicy podczas śnieżycy. Przejeżdżający ulicą kierowca telefonicznie powiadomił policję o zagrożeniu jakie na drodze sprawiali ledwie widoczni w tych warunkach koń i jego jeździec.
Kiedy oficer policji zatrzymał jeźdźca, by wyjaśnić mu zawiłości związane z widocznością siwego konia w śnieżycy, okazało się, że jest on „w stanie wysokiego upojenia”.
Wcześniej mężczyzna widziany był jak pił duże ilości piwa.
Policja zdecydowała się zatrzymać niefortunnego jeźdźca do czasu jego wytrzeźwienia. Koniem zaopiekował się przyjaciel zatrzymanego.
   Podobny przypadek wydarzył się po drugiej stronie Atlantyku, w Wielkiej Brytanii. Jeździec przemierzający konno na oklep ulicami miasta Newcastle został zatrzymany przez policję na zwykłą pogawędkę. W jej trakcie przyznał się policjantom, że wcześniej spożywał alkohol.
Na mocy prawa pochodzącego z 1872 roku, zabraniającego komukolwiek będącemu pod wpływem alkoholu zajmowania się bydłem, końmi oraz powożenia pojazdami konnymi lub napędzanych silnikiem parowym, zatrzymany został ukarany grzywną £150.