Jak informowaliśmy w newsach na naszej stronie internetowej, w składzie ekipy polskich koni biorących udział w tegorocznej edycji Mistrzostw Świata Młodych Koni w skokach przez przeszkody znalazł się pięcioletni ogier Nevados S.

     Po zeszłorocznym sukcesie Nevadosa S w Mistrzostwach Polski Młodych Koni w kategorii koni 4-letnich również w tym roku ogier ten zdobył w MPMK złoty medal w starszej o rok kategorii wiekowej. Tym razem jednak wyhodowany przez pana Stanisława Szurika koń wygrał zdecydowanie wszystkie trzy konkursy championatu w Gajewnikach.

     Wielu sympatyków jeździectwa, a w szczególności skoków przez przeszkody zdziwiła się zapewne, że Nevados S nie wystartował w Lanaken pod człowiekiem, który doprowadził go do dotychczasowych sukcesów.

     O wyjaśnienie powodów, dla których tak się stało poprosiliśmy więc Jacka Zagora, który w specjalnej rozmowie dla Świata Koni powiedział: „Mogę powiedzieć, że z Nevadosem związany jestem od momentu zakupu tego konia od pana Marka Romanowskiego przez pana Rafała. Miałem nadzieję, że będę mógł z nim pracować i w taki sam sposób prowadzić aż do wieku, kiedy będzie mógł startować w Dużej Rundzie, czyli jakieś 8-9 lat. Po sukcesach w MPMK jako czterolatek i w tym roku jako pięciolatek, kiedy to wszystko poszło bardzo gładko, bo wygrał wszystkie trzy konkursy tych zawodów, właściciel konia chciał z nim jechać do Lanaken. Ja jednak uważałem, że taki start dla tego konia jest stanowczo przedwczesny. No cóż, przyjmuję, że prawem właściciela jest podjęcie ostatecznej decyzji gdzie i pod kim jego koń będzie startował. Zanim zdążyłem podać właścicielowi moja ostateczna odpowiedź dotyczącą wyjazdu na MOŚMK, dowiedziałem się, że zdecydował się on na wyjazd swojego konia do Lanaken pod innym jeźdźcem. Wiem, że sprawa ta wywołała w środowisku pewne poruszenie i jakieś komentarze. Dlatego chciałbym uzasadnić moje stanowisko związane ze startem Nevadosa w Lanaken. Zawody w Lanaken, a konkretnie MŚMK to zawody, gdzie spośród bardzo dużej stawki młodych koni trzeba wyselekcjonować najlepsze. Robi się to stawiając im wymagania często znacznie przekraczające bieżące możliwości młodych koni. W mojej opinii nie zawsze ten start okazuje się potrzebny i wiele młodych koni szybko kończy po nim swoje kariery. Żeby dostać się do finału trzeba przejechać bez błędów i w wyśrubowanej normie czasu dwa konkursy. Doskonale sobie z tego zdaję sprawę jaki to jest turniej i dlatego odradzałem właścicielowi w nim udział. Uważam, że tak było po prostu uczciwie z mojej strony. Rozumiem ambicje właściciela konia, który po dwukrotnym wygraniu MPMK może sądzić, że będzie podobnie na MŚMK. Ale tak po prostu nie jest. W mojej ocenie na etapie rozwoju na którym był obecnie Nevados nie było potrzebne jego takie forsowanie. Jestem po prostu przeciwny takiemu postępowaniu. Jestem przekonany, że jest to koń wielkich możliwości i ryzyko ich zaprzepaszczenia przez zbytni pospiech jest w mojej opinii zbyt duże. W przypadku młodych koni staram się być bardzo ostrożny w doborze ich startów i wolę obciążać je za mało niż przesadzić z nadmiarem obciążeń. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku takich ambitnych koni jak Nevados. Wszyscy przecież znamy wiele przykładów młodych i ambitnych koni, które przedwcześnie zakończyły swoje kariery z powodu zbyt wczesnego pchnięcia ich na zbyt szerokie wody. W mojej ocenie uważam, że wyjazd nie do końca przygotowanego do startu w Lanaken konia działa ewidentnie przeciw jemu i jego właścicielowi. Zły start, błędy w początkowej fazie turnieju, mogą obniżyć jego wartość handlową, start taki nic nie przyniesie a jeszcze istnieje ryzyko, że koń się zatnie. Odrabianie tego jest nie tylko trudne i długotrwałe, ale czasami bywa i tak, że niemożliwe.”

     Na pytanie, czy widzi w przyszłości możliwość ponownej pracy z Nevadosem, Jacek Zagor powiedział: „Jestem otwarty na współpracę ze wszystkimi właścicielami koni, więc jeśli padnie propozycja ponownej współpracy z Nevadosem to ją oczywiście rozważę. Jestem profesjonalistą i tak podchodzę do pracy z powierzonymi końmi. Jeśli doradzam właścicielowi jakieś rozwiązania, to zawsze robię to w jak najlepszej intencji, wykorzystując całą moją wiedzę i doświadczenie oraz mając na względzie prawidłowy rozwój konia.”