W drugim konkursie Finału Pucharu Świata w skokach zwyciężył McLain Ward.
Na starcie dzisiejszego konkursu stanęły 32 pary a siedem z nich zakwalifikowało się po bezbłędnym przejeździe do rozgrywki. Jako pierwszy wystartował w niej Steve Guerdat/SUI na wałachu Victorio Des Frotards, który miał dwa błędy i ostatecznie uplasował się na 7. miejscu. Weteran startów w Finale PŚ John Whitaker/GBR na wałachu Equine America Unick du Francport miał zrzutkę na przedostatniej przeszkodzie co przekreśliło jego szanse na zwycięstwo. Zaraz po nim na parkur wjechał 20-letni Jack Whitaker/GBR dosiadający ogiera Equine America Valmy de la Lande, który postawił na dokładność i przejechał bezbłędnie w czasie 48,66 s. Na tej samej przeszkodzie co John Whitaker miał też błąd Gregory Cottard/FRA na klaczy Bibici, który przejechał w bardzo dobrym czasie 43,96 s co dało mu ostatecznie 5. miejsce w klasyfikacji. Kolejny na liście startowej był Harry Charles/GBR na wałachu Romeo 88. Również on zdecydował się nie ryzykować za wiele i przejechał bezbłędnie spędzając pomiędzy celownikami 47,14 s. Jadący jako kolejny Harrie Smolders/NED na wałachu Monaco miał zupełnie inny plan, ale swoją bardzo szybką jazdę przypłacił jednym błędem (4/41,37 s). Jako ostatnim na parkur wjechał McLain Ward dosiadający wałacha Contagious. Amerykanin wykorzystał fakt, że jego koń jest szybki z natury i bez większego ryzyka przejechał bezbłędnie kończąc swój przejazd w 44,03 s. I ten wynik dał mu nie tylko zwycięstwo w konkursie, ale tez prowadzenie w klasyfikacji FPŚ przed niedzielnym finałem.
Pełna retransmisja wszystkich konkursów na www.ClipMyHorse.TV
Miałem to szczęście, że mogłem obejrzeć jak jechali zawodnicy przede mną. I wiedziałem, że to nie była bardzo szybka rozgrywka a błąd Harriego otworzył mi możliwość by pojechać tak szybko by wystarczyło do zwycięstwa, ale by nie ryzykować zbyt wiele. Nie tylko ze względu na niedzielny finał, ale też aby nie przytrafiła się niepotrzebna zrzutka. Wczoraj Contagious był w świetnej formie i błąd jaki nam się przytrafił był z mojej winy. Dodałem jedną foule i odbicie wyszło zbyt blisko. To był mój błąd a nie jego – on chciał wygrać oba konkursy – powiedział McLain Ward.
Harry Charles był niesamowicie szczęśliwy z zajęcia drugiego miejsca. „Wczoraj byłem trzynasty i dzisiejszy wynik jest dla mnie niesamowity. Jestem w świetnym towarzystwie znajdując się teraz w najlepszej trójce ze stratą 5 pkt. do McLaina. Wczoraj może to nie był do końca mój dzień z klaczą Stardust, ale wiedziałem, że dzisiaj i w niedzielę będę startować na Romeo. To już bardzo doświadczony koń i mam do niego zaufanie.”
Dla 20-letniego Jacka Whitakera dzisiejsze trzecie miejsce jest wyjątkowym sukcesem. „Mój koń może nie jest duży, ale ma wielkie serce. Kupiliśmy go we Francji jak miał 6 lat i mój tato, Michael Whitaker, jeździł na nim przez jakiś czas i teraz jest to mój najlepszy koń od kilku lat. Ogólnie Praca z nim nie należy do najprzyjemniejszych, wszystko dookoła widzi i słyszy, nie lubi dużych ekranów na rozprężalni, jest jak duże dziecko. Ale na parkurze interesują go tylko przeszkody. Czasem jest trochę za silny, ale jest też niesamowicie dokłądny.”
Po dzisiejszym konkursie w klasyfikacji PŚ prowadzi McLain Ward, który w niedzielnym finale wystartuje z zerowym kontem. Po przeliczeniu dotychczasowym wyników na punkty karne miejsce drugie zajmuje Harrie Smolders (4 pkt) a na trzeciej pozycji z wynikiem 5 pkt. sklasyfikowani są Harry Charles i Martin Fuchs, który dzisiaj miał jeden błąd.
Dwie pary nie ukończyły dzisiejszego konkursu. Amre Hamcho/SYR, został wyeliminowany po tym jak jego Vagabon Des Forets dwukrotnie odmówił skoku. Natomiast wałach Hunter C, na którym startował Abdullah Al Sharbatly/KSA zakulał po skoczeniu kilku przeszkód i zawodnik nie dokończył swojego przejazdu.
Wyniki: TUTAJ
Klasyfikacja po dwóch konkursach TUTAJ
Zdjęcia: FEI/Liz Gregg