W Finale Pucharu Świata w powożeniu zaprzęgami 4-konnymi zwyciężył Bram Chardon.

 

I było to drugie zwycięstwo w karierze tego obecnie 29-letniego zawodnika, który swój poprzedni sukces odniósł w 2019 roku w Bordeaux. A do tej pory łącznie wystartował w FPŚ trzy razy. Przypomnijmy, że jego ojcem jest Ijsbrand Chardon, który w Finale startował 9 razy, ale zwyciężył tylko raz.

Bram Chardon zwyciężył w piątkowym konkursie, ale stracił swoje prowadzenie po niedzielnej, pierwszej rundzie, w której miał jeden błąd. W rozgrywce czyli w „drive-off” również nie ustrzegł się błędu, ale doskonały czas 118,39 s dawał mu szanse na wygraną. Ale tylko wtedy gdy gorzej od niego pojedzie Boyd Exell. Reprezentant Australii walczył w Lipsku o swoje 10-te zwycięstwo w Finale Pucharu Świata, ale błąd w rozgrywce spowodował, że zajął on ostatecznie drugie miejsce. Na trzeciej pozycji uplasował się Gleen Geerts z Belgii.

 

 

Trochę byłem rozczarowany po moich dwóch błędach i pomyślałem, że otworzyłem trochę za bardzo furtkę do zwycięstwa Boydowi. Po piątkowym sukcesie byłem chyba zbyt pewny siebie i te błędy sprawiły, że zacząłem wątpić czy uda mi się wygrać. Ale udało się i jestem niesamowicie szczęśliwy – powiedział Bram Chardon.

 

Wyniki: TUTAJ

Zdjęcia: FEI/Richard Juilliart