W końcu jadący pod koniec listy, Jacek Mierzwiński dojechał do mety bez zrzutki. Jednak precyzję w pokonywaniu przeszkód przepłacił przekroczeniem normy czasu. Dalej wszystko układało się tak jak na początku. Najczęściej pojawiającym się na tablicy wynikiem był ten pechowy - 4 punkty karne. Jako ostatni jechał lider HPP Krzysztof Ludwiczak na Quamiro. Aż było miło patrzeć z jaką radością trzynastoletni "Gruby" pokonuje przeszkody. Bez muśnięcia przeskoczył też feralną dziesiątkę - HPP. Na trybunach można było usłyszeć chóralne "uff". I kiedy wydawało się, że Ludwiczak będzie tym jedynym zerowym, zdarzył się błąd w ostatnim szeregu. Wrocławscy kibice zgotowali swojemu - Jackowi Mierzwińskiemu - owacje na stojąco. Drugi w konkursie był Krzysztof Połczyński z Sokoła Damasławek, a trzeci Krzysztof Ludwiczak, który tym samym utrzymał pozycję lidera HPP.
   Wśród juniorów tryumfował Antoni Strzałkowski, ale wielką rewelacją zawodów był drugi dzisiaj, a pierwszy we wczorajszym konkursie juniorskim - trzynastolatek ze Zbrosławic - Dominik Słodczyk (syn Malfreda). Rywalizację Młodych Jeźdźców wygrała Joanna Rosicka, a kategorię OPEN Rober Uchwat.