Attention: This media stream utilizes the Windows Media technology and Windows Media Plugin is necessary for playback. Be sure your plugin is active and up to date.

 

Dzień czwarty

Konkurs nr 13 – Finał Dużej Rundy
Punktualnie o godzinie 15 rozpoczął się ostatni sportowy akord „leszniańskiego maratonu”, czyli konkurs o GP Leszna. Na liście startowej 50 zakwalifikowanych wcześniejszymi startami w konkursach DR par. Przed nimi było pokonanie klasycznego parkuru, w którym jego budowniczy – Łukasz Jankowski zawarł to wszystko, co powinno się w nim znaleźć z uwagi na rangę konkursu.   Potrójny szereg o wysokości 150 cm. złożony ze stacjonaty, oksera i stacjonaty wydawał się lżejszy od takiego samego elementu sobotniego parkuru konkursu eliminacyjnego PŚ, ale fakt, że tworzył linię po łuku z okserem nr 11 (150 wys/160 szer), kazał oczekiwać, że będzie powodem problemów startujących. Kilka decydujących zakrętów i fakt, że trudne elementy znalazły się w końcowej fazie trasy, kiedy konie mogły wykazywać przejawy zmęczenia w czwartym dniu zawodów drugiego turnieju, powodowały, że pytani o swoje wrażenia po obejrzeniu parkuru zawodnicy i ich trenerzy pełni byli obaw o zakwalifikowanie się do rozgrywki konkursu.
Obawy te znalazły swoje pełne potwierdzenie w osiągniętych wynikach. Na bezbłędny przejazd przyszło widzom długo czekać. W połowie konkursu do rozgrywki zakwalifikowały się tylko dwie pary. Tyle samo w jego drugiej części. W nielicznej grupie znalazł się polski zawodnik Łukasz Koza startujący na 9-letnim ogierze EL CAMP. Tym razem młody Polak, równie skoncentrowany jak w rozgrywce poprzedniego finału, starał się ambitnie walczyć o jak najkrótszy czas przejazdu i zwycięstwo. Kosztowało go to jednak jedną zrzutkę.
Ostatecznie jednak konkurs GP wygrał gość z Meksyku, Santiago Lambre startujący 12-letnim wałachu WASABI.

„El Camp skakał naprawdę rewelacyjnie. Już na rozprężalni przed startem w przebiegu podstawowym czułem, że chce on przejść ten konkurs na zero. On jest bardzo ambitny. Jak wjeżdżamy na parkur on jest już gotów do walki. Im cięższy konkurs tym bardziej się stara. Wydaje mi się, że stanowimy dobrą parę. Dobrze go czuję i dzięki temu udało nam się trudny parkur tego konkursu pokonać na zero. W samej rozgrywce nie dałem mu szansy na szeregu. Po linii, gdzie El Camp musiał się mocno rozciągnąć i chcąc powalczyć o wygraną za mocno dojechałem do oksera i odskok wyszedł trochę za blisko. Koń nie był zmagazynowany tak jak powinien i w konsekwencji mieliśmy zrzutkę. Jednak jestem bardzo zadowolony ze startów w Lesznie. W zeszłym tygodniu byłem piąty, teraz trzeci. Najwyżej z Polaków. To dla mnie ogromny sukces. Poza tym usłyszeć ten aplauz publiczności po bezbłędnym przejechaniu ciężkiego parkuru przebiegu podstawowego! To niesamowite uczucie.” - powiedział Łukasz Koza.

Konkurs 12 – Finał Średniej Rundy
Do konkursu finałowego Średniej Rundy zapisało się 79 par. Tor przeszkód o wysokości 140 cm już w trakcie obchodzenia sugerował, że jego budowniczy postawił takie warunki, by do ewentualnej  rozgrywki w tym konkursie nie zakwalifikował się niemal cały skład z przebiegu podstawowego. Tym bardziej, że na liście startowej konkursu było wiele koni, które w dniu poprzednim startowały w bardzo trudnym technicznie konkursie Dużej Rundy będącym kwalifikacją PŚ. Trudna kolorystycznie przeszkoda 4A i 4B, potrójny szereg 6ABC wzdłuż trybun z zakrętem 180 stopni do szarej bramki 7 oraz końcowa linia złożona z triplebara 10 o oksera 11, do której prowadziła wolno stojąca stacjonata 9 zapowiadały się jako najtrudniejsze  momenty przejazdu. Tak tez było w istocie. Na szarej bramce „poległ” doskonale jeżdżący w obydwu leszniańskich turniejach na 10-letniej klaczy BOLIWIA Maksymilian Wechta.
Z długiej listy startujących w przebiegu podstawowym tego konkursu, do rozgrywki zakwalifikowało się 19 par. w grupie tej znalazła się dwójka młodych, polskich zawodników: Zuzanna Gowin startująca na 8-letnim wałachu EMPERIO VAN'T ROOSAAKER oraz Łukasz Koza dosiadający 7-letniego wałacha CHITO-BLUE. Obydwoje spisali się w niej doskonale. Polska amazonka wjechała na parkur pełna woli walki o końcowy sukces. Dynamiczna jazda i szukanie skrótów dały jej 3 czas rozgrywki. Niestety okupione to zostało jedna zrzutką i w końcowej klasyfikacji Zuzia uplasowała się  na 8 miejscu. O jedną pozycję wyżej powalczył bezbłędnym przejazdem bardzo skoncentrowany Łukasz. Brawa za postawę i ambicję.
Finał Średniej rundy wygrała amazonka z Holandii, która wprowadziła do rozgrywki dwa wierzchowce: Jody van Gerwen. Zwycięstwo przyniósł jej start na 11-letnim wałachu CARAMEL WIJNGAARDHOEVE Z.

Łukasz Koza po zakończonym konkursie powiedział: „Parkur postawiony przez pana Łukasza Jankowskiego był bardzo wymagający. Trudny technicznie i do tego z dosyć ostrą norma czasu. Startowałem na stosunkowo młodym koniu i jako drugi z polskich zawodników zakwalifikowałem się po zerowym przejeździe do rozgrywki. Chito cały poprzedni i również ten turniej skakał bardzo dobrze. Jednak ze względu na jego wiek nie mogłem w rozgrywce postawić wszystkiego na jedna kartę i ścigać się o jak najkrótszy czas. On wymaga dużej precyzji w prowadzeniu, dlatego wyjechałem do rozgrywki bardzo skupiony. Liczę bardzo na tego konia, na to, że od przyszłego roku wspomoże on w dużych konkursach El Campa. Razem z moim tatą, który mnie trenuje, ustaliliśmy, że pojadę na dokładność, starając się nic nie zrzucić. Udało mi się w pełni zrealizować te ustalenia. Cieszę się, że do rozgrywki awansowała Zuzia Gowin. To młoda zawodniczka, która już w poprzednim turnieju w Lesznie pokazała, że jest w dobrej formie. Tutaj pięknie zawalczyła w rozgrywce, bez cienia kompleksów starając się wygrać. Niestety zrzutka spowodowała,że była tuż przede mną.”

Konkurs 11 – Finał Małej Rundy
Niedziela, ostatni dzień zawodów CSI-W3* w Lesznie to dzień trzech finałów. Jako pierwszy Finał Małej Rundy. Listę startową kończy 34 pozycja. Łukasz Jankowski, budowniczy parkurów na tych zawodach postawił w zasadzie klasyczny tor przeszkód o wysokości nominalnej 125 cm. W dwóch przeszkodach jednak najwyższy drąg zawieszony został o 5 cm. wyżej. Kluczem do zwycięstwa w tym konkursie wydawało się - poza bezbłędnym pokonaniem wszystkich przeszkód, przejechanie zakrętu między przeszkodami 2 i 3 oraz zakrętu doprowadzającego do przeszkody 8 - triplebar.   
Przebieg konkursu pokazał, że kluczowym buło również pokonanie zakrętu do kończącej linii, czyli trójczłonowego szeregi 10 A, B i C oraz stojącego w najeździe po łuku od wejścia na parkur oksera nr 11.
W konkursie zwyciężyła, podobnie jak w piątek, Karina Rie Truelsen z Danii, dosiadająca 10-letniej klaczy QUINNI. Najwyżej z polskich jeźdźców uplasował się, zajmując 5 miejsce, dobrze i szybko jeżdżący przez całe poprzednie i obecne zawody, Oskar Murawski, startujący w tym konkursie na 6-letniej klaczy CARLOTTA.


Dzień trzeci

Konkurs 10 – Duża Runda
Zwieńczeniem trzeciego dnia zawodów był konkurs Dużej Rundy będący przy tym kolejną okazja do zdobycia punktów w FEI Rolex ranking oraz kwalifikacją Pucharu Świata.
Pan Łukasz Jankowski zbudował adekwatny do rangi konkursu tor przeszkód. Stało wysoko i opinie zawodników i ich trenerów po obejrzeniu parkuru przed startem były jednoznaczne: jest co jechać! Rzeczywistość jednak chyba przerosła nieco przedstartowe oczekiwania. Tylko dwa starty zakończyły się bez błędów. W dwukonnej rozgrywce zwyciężyła startująca na 11-letnim wałachu KILAR rosyjska amazonka Natalia Simonia. Oczywiście wszystkie serca polskich kibiców mocniej biły przy startach naszych zawodników. Mimo popełnionych przez nich błędów nie mamy powodu by się wstydzić za ich przejazdy. Pokazali duże umiejętności i serce do walki. Trójka z nich zjechała z tego trudnego parkuru z jednym błędem na koncie.

„Wydawało się po dokładnym obejrzeniu parkuru przed startem, że stoi mocno, ale do przejechania bez zrzutki. Jednak okazało się inaczej, były tylko dwa czyste przejazdy i jeden z przekroczeniem normy czasu za 1 pkt. Kombinacja i ostatnia linia były naprawdę bardzo trudne. Nie pamiętam, żebyśmy w Polsce startowali na tak trudnym parkurze. Jestem jednak zadowolony ze swojego przejazdu. Zrzutka pod koniec na okserze to raczej moja wina. Chyba za mocno przytrzymałem i Zazou zrzucił zadem. Dobrze jechał Piotrek i Łukasz, ale zabrakło trochę szczęścia. Nic, jutro jest jeszcze konkurs GP i nowe nadzieje na zwycięstwo polskiego jeźdźca.” - powiedział analizując swój przejazd czwarty zawodnik konkursu Dużej Rundy – Jarosław Skrzyczyński.

Konkurs 9 – Średnia Runda
   Dzisiejszy konkurs średniej rundy był dla części koni przygotowaniem do jutrzejszego finału ŚR oraz lżejszym startem przed najważniejszym konkursem zawodów – jutrzejszym GP. Na liscie startowej 95 pozycji zapowiadało wiele emocji. Widać było, że część ze startujących par nie szuka cennych sekund w decydujących zakrętach. By wygrać w tym konkursie trzeba było zmierzyć się z trudnym fragmentem toru, czyli linią złożoną ze stacjonaty  4A, jedna foule oksera 4B i następnie 3 foule do stacjonaty 5. Sposób jazdy w zakrętach 1- 2, 3 – 4A oraz 5 - 6A był kluczowym do uzyskania końcowego sukcesu. Startujący jako 26 zawodnik z listy Leon Thijssen dosiadający 11-letniej klaczy ULENA wysunął się na prowadzenie z zerowym kontem i  rewelacyjnym czasem przebiegu 45,37 sekundy. Płynna i spokojna jazda była prawdziwa uczta dla oka. Kiedy wyglądało, że przewaga około 3 sekund zapewni mu zwycięstwo w tym konkursie na parkurze pojawił się dosiadający 10 klaczy BOLIWIA młody, polski skoczek Maksymilian Wechta. Fantastyczna jazda, bez błędów na przeszkodach z wykorzystaniem każdego możliwego skrótu przyniosła polskiemu zawodnikowi czas przejazdu 44,93 sekundy i prowadzenie. Nie na długo jednak, bo już w następnym przejeździe o niecałe 30 setnych części sekundy poprawił go młody George Whitaker (GBR). W kolejnym starcie Lorenco de Luca (ITA) był wolniejszy od Polaka o jedną setną część sekundy! Niezwykle emocjonujący konkurs stojący na wysokim poziomie sportowym i z wielka dawką adrenaliny.

„Leszno jest doskonałym miejscem do rozgrywania zawodów halowych. Dobre podłoże na placu łownym i treningowym powoduje, że dobrze mi się tutaj startuje. Wczoraj wygrałem konkurs dużej rundy a dzisiaj udało mi się powtórzyć sukces w konkursie średniej rundy. Zwycięstwo nie przyszło łatwo. W miarę startów zawodnicy uzyskiwali coraz lepsze czasy. Jadący przed mną młody Polak wysunął się na prowadzenie, jednak ja uzyskałem jeszcze lepszy rezultat. Blisko był jeszcze włoski zawodnik, ale do końca konkursu utrzymałem prowadzenie. Podobają mi się parkury budowane przez waszego budowniczego. Nie odbiegają w niczym w stosunku do tych z jakimi spotykam się w Angli.” - powiedział po dekoracji szczęśliwy zwycięzca konkursu.

A tak o sobotnim konkursie średniej rundy powiedział Maksymilian Wechta„Rywale w tym konkursie byli naprawdę bardzo mocni. Los ułożył nas w trójkę z młodym Georgem Whitakerem i Lorenzo de Luca. Wcześniej dobrze podejrzałem jak jedzie doświadczony Leon Thijssen. Miałem więc trochę czasu na przemyślenia. Wydawało się, że będzie trudno zrobić lepszy wynik, ale na parkur wjechałem z zamiarem wygrania tego konkursu.  Zająłem jednak drugie miejsce. Coś około 30 setnych części sekundy za wygranym. Wydaje mi się, że straciłem to w zakręcie od 1 do 2. wydaje mi się, że możliwe było w tym konkursie uzyskanie wyniku równe 44 sekundy. To jest jednak sport. Jestem naprawdę bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku. Choć prawdę mówiąc po przejeździe nie spodziewałem się, że ktoś uzyska lepszy czas. Objechał mnie jednak brytyjski zawodnik a włoski było wolniejszy tylko o jedną setną część sekundy. Parkur był trudny ale nie jakiś ekstremalny. Środkowa część trudna i ostatnia przeszkoda na długim dojeździe, gdzie mogła przytrafić się zrzutka.”

Konkurs 8 - Mała Runda
W sobotnim konkursie Małej Rundy dragi zawisły na wysokości 125 cm a  lista startowa kończyła się na 29 pozycji. By go wygrać trzeba było pokonać wszystkie przeszkody bez błędów i zrobić to w jak najkrótszym czasie. Drągi nie spadły podczas ośmiu przejazdów. Najszybszy przejazd w tej grupie zanotował na swoim koncie duński zawodnik Simon Yde, startujący na 12-letniej klaczy AKRIBIE F. Na trzecim miejscu kończył swój przejazd Krzysztof Mazur dosiadający 8-letniej klaczy ZALINA.

„Leszno to doskonałe miejsce do rozgrywania zawodów. - powiedział zwycięzca konkursu Małej Rundy – Simon Yde - Przyjeżdżam tu od jakiś pięciu lat i myślę, że będę to dalej robił. Przede wszystkim są tutaj bardzo dobre warunki dla startujących koni. W wygranym przeze mnie konkursie by myśleć o sukcesie trzeba było dysponować naprawdę szybkim koniem. A moja klacz jest właśnie taka. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobają parkury budowane przez Łukasza. Pozwalają wyłonić najlepsze konie ze stawki.”

„Dzisiejszy parkur konkursu małej rundy był dużo trudniejszy niż w dniu wczorajszym. Było wiele zagadek, które mogły przynieść oszczędność kilku sekund lub też kilka zrzutek. Mnie udało się się przejechać wszystko na czysto, niemniej jednego z założonych wcześniej zadań nie wykonałem tak jak planowałem.  Na przeszkodzie nr 2 moja klacz Zalina puknęła zadem w drąga. Ona ma taką tendencję po puknięciu, że po każdym puknięciu ucieka i zanim zdołam ją ponownie doprowadzić do porządku to upływa kilka cennych sekund. Zanim udało mi się po przeszkodzie ja opanować zakręt nie wypadł tak jak powinien. Skrót co prawda pojechałem, ale nie przyniósł on tyle oszczędności co powinien. Choć czuje mały niedosyt, to jednak jestem bardzo zadowolony z zajętego miejsca. Inni dzisiaj byli po prostu lepsi.”
powiedział uśmiechnięty Krzysztof Mazur.

Konkurs 7 - Runda Młodych Koni
Sobota, trzeci dzień zawodów CSI-W3* w Lesznie rozpoczął się Finałem Rundy Młodych Koni. Na liście startowej znalazły się 23 konie 6-letnie i 22 konie 7-letnie.
W finałowej rozgrywce najlepsze młode konie walczyły w konkursie dwufazowym. Najlepszym ze stawki okazała się 7-letnia klacz BB VIOLA, dosiadana przez doskonałego jeźdźca ze Szwajcarii – Niklausa Rutschi. Swoja doskonałą dyspozycję w Lesznie potwierdził dosiadany przez Grzegorza Psiuka 7-letni ogier Ares. Para ta uplasowała się na drugim miejscu w FRMK.
Polscy jeźdźcy startujący w tym konkursie pokazali, że dysponujemy w kraju bardzo dobrą i obiecującą stawką młodych koni.   Do dekoracji wyjechali jeszcze startujący na 6-letnim wałachu CONVINO Oskar Murawski oraz dosiadający 6-letniego ogiera NORDWIND Krzysztof Ludwiczak.

„Szczerze powiedziawszy jestem bardzo zadowolony. Choć mówi się, że druga pozycja jest pierwszą z przegranych, to jednak zawody w Lesznie mogą zaliczyć do bardzo udanych. Jeden i drugi turniej otworzyłem zwycięstwem w konkursie otwarcia RMK. W obydwu finałach byłem drugi. Nie można być pazernym. Jest po prostu dobrze. Lubie tu przyjeżdżać. W Lesznie jak zwykle wszystko jest bardzo dobrze przygotowane a zawody przeprowadzone wzorowo. Poziom sportowy naprawdę bardzo wysoki. Choć troszkę dziwiło mnie, że większość konkursów w RMK była konkursami zwykłymi, a więc takimi, kiedy trzeba się ścigać. Wolałbym, żeby w przypadku młodych wierzchowców było więcej okazji do równego galopowania. W dzisiejszym finale trochę brakowało mi okazji do większych skrótów, ciasnych zakrętów. Ale to takie moje małe marudzenie. Generalnie wszystko mi się tu podobała i szczerze mówiąc dawno nie miałem tak udanych zawodów.” powiedział po starcie szczęśliwy Grzegorz Psiuk.


Dzień drugi

Konkurs 4 - Runda Młodych Koni
Zgodnie z propozycjami drugi dzień zawodów rozpoczęła rywalizacja koni 6 i 7-letnich. Na liście startowej 45 par. Również dzisiaj by wygrać trzeba było pokonać parkur bez błędów i w jak najlepszym czasie. Jako pierwsza przed publicznością i naszymi kamerami zaprezentowała się para Mściwoj Kiecoń i 6-letni ogier DIGISPORT CAVALIER. Bezbłędny przejazd  w czasie 52,47 sek. okazał się nie do przebicia dla pozostałych sześciolatków. Dopiero startującej z numerem startowym 29 Jody Van Gerwen z Holandii i jej 7-letniej klaczy CARTIER Z udało się pokonać dotychczasowych liderów.

„Niestety nie udało się wygrać tego konkursu. O przeszło półtora sekundy pokonała mnie holenderska amazonka. Jednak jestem bardzo zadowolony z tego przejazdu. Wśród koni 6-letnich Digisport okazał się najlepszy. Bardzo długo przewodziliśmy stawce. Jechało mi się na nim bardzo dobrze. Wykonywał dokładnie wszystkie moje polecenia, kręcił się bardzo dobrze po przeszkodach, był płynny w zakrętach. Digisport nie jest koniem aż tak szybkim jak klacz holenderki. Jednak uważam, że spisał się znakomicie i zrobił to wszystko na co stać obecnie konia 6-letniego. Rok różnicy to jednak duży dystans w przypadku młodych koni. Pewnie mogłem gdzieś zyskać jeszcze kilka setnych części sekund, pojechać gdzieś ciaśniej. Jednak to jest dopiero 6-letni koń inie ma co stawiać wszystkiego na jedna kartę. Ryzykować jego przyszłość dla pojedynczego zwycięstwa dzisiaj. Wiążę z nim spore nadzieje na przyszłość. Jest to bardzo dobry koń, dokładny. Błędem więc byłoby nadmierna eksploatacja na samym początku jego sportowej kariery. Parkur dzisiejszego konkursu RMK był dosyć wymagający. Pan Jankowski włączył w konkursie zwykłym potrójny szereg. To trudne zadanie dla młodych koni. Dosyć dalekie odległości, szczególnie od przeszkody 7 do przeszkody 8.” powiedział po zakończeniu rundy honorowej Mściwoj Kiecoń.

Konkurs 5 - Mała Runda
   Dwufazowy konkurs Małej Rundy zgromadził na starcie 44 pary. O kolejności miejsc w tym konkursie decydowała ilość punktów karnych i czas przebiegu w pierwszej i drugiej fazie. Jednak warunkiem by zawodnik mógł kontynuować jazdę w fazie drugiej było pokonanie pierwszej z czystym kontem. Udało się to 12 startującym parom, w tym aż czterem z Polski. Kiedy startujący mniej więcej w połowie stawki Krzysztof Mazur, dosiadający 8-letniej klaczy ZALINA,  zakończył bez błędów przejazd drugiej fazy w rewelacyjnym czasie 22,82 sekundy wydawało się, że ponownie usłyszymy Mazurek Dąbrowskiego. Tak było do czasu, kiedy na parkur wjechała na 10-letniej klaczy QUNNIE duńska amazonka Karina Rie Truelsen. Przejazd bez błędów w 21,01 sekundy w drugiej fazie zepchnął naszego zawodnika na drugie miejsce.

To zwycięstwo nie przyszło łatwo. Polski zawodnik zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko.  Bardzo lubię takie tory przeszkód , jaki zaproponował budowniczy parkurów w tym konkursie. Pozwalają one zaprezentować wszystkie swoje walory startującym koniom i ich jeźdźcom.” - powiedziała zwyciężczyni konkursu Karina Rie Truelsen.

Parkur po jego obejrzeniu wydawał się nawet stosunkowo łatwy. Jednak podczas obserwacji przejazdów wcześniej startujących zawodników  pokazał kilka zagadek postawionych przez pana Łukasza. Cieszę się, że udało mi się wykręcić taki czas. Robiłem co mogłem. Jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca, które z Zaliną zdobyliśmy. Klacz spisała się naprawdę bardzo dobrze. Co prawda chodzi ona troszkę wyższe konkursy niż w którym teraz startowaliśmy, ale myślę, że jutro postaramy się wykręcić jeszcze lepszy czas w wyższym konkursie. Po dzisiejszym starcie mogę powiedzieć, że jest w doskonałej formie i z niecierpliwością czekam na jutrzejszy start.”  - podzielił się z nami po starcie swoimi wrażeniami Krzysztof Mazur.

Konkurs 6 - Duża Runda
   Ostatnim konkursem drugiego dnia zawodów był konkurs Dużej Rundy, którego wyniki oprócz satysfakcji, premii finansowych, kwalifikacji do niedzielnego konkursu GP dawały również punkty do klasyfikacji prestiżowego FEI Rolex Ranking. Do rywalizacji przystąpiło 70 par, wśród nich Leon Thijssen (NED) i 10-letnia klacz QUINTERA, ma której przed rokiem wygrał konkurs GP Jarosław Skrzyczyński. Zwyciężczyni wczorajszego konkursu DR – Ewa Mazurowska tym razem dosiadała 8-letniego ogiera PABLO I.  Pan Łukasz Jankowski ustawił tor przeszkód o wysokości 145 - 150 cm. Na 5 przeszkodach górne dragi wisiały na nominalnej wysokości 150 cm, na wejściu w linie (chudy okser), wyjściu i wejściu w obydwie linie, stacjonata kończąca zakręt 270 stopni  oraz bramka na wejściu w ostatnią, podwójną linię zakończona stacjonata 155 cm.
Po zakończeniu ostatniego konkursu nie usłyszeliśmy naszego hymnu narodowego. Zwyciężył George Whitaker (GBR) startujący na 12-letniej klaczy TUBANA. Na V miejscu uplasował się po doskonałym, płynnym i bezbłędnym przejeździe Radosław Zalewski startujący na swoim podstawowym koniu – 9-letniej klaczy WENDALINEKE.

„W dzisiejszym konkursie dużej rundy nie zastosowałem alternatywnych dystansów. Wszystkie dystanse sprzyjały płynnej jeździe do przodu. Jednak w konkursie zwykłym, gdy zawodnicy szukają najkrótszego czasu przebiegu bardzo często podejmują ryzyko, które może zakończyć się zrzutką. Liczyłem, że bez błędów zakończy się 15-16 przejazdów. Chodziło mi o uzyskanie minimalnego wysiłku startujących koni przed dwoma najtrudniejszymi konkursami rozegranymi w sobotę i niedzielę.” powiedział po zakończeniu konkursu Łukasz Jankowski.


„W sumie jestem zadowolony z zajętego miejsca. Do tej pory w Lesznie szczęście jakby mnie omijało, więc jestem zadowolony. Sam parkur myślę, że był dosyć trudny i by myśleć o zajęciu dobrego miejsca trzeba było ryzykować, robić skróty. Moja klacz nie dysponuje zbyt obszernym galopem, więc zajęte miejsce jest naprawdę dobrym wynikiem. W kolejnych konkursach będę się starał walczyć o jak najlepszy wynik.” tak skomentował swój udział w konkursie Dużej Rundy Radosław Zalewski.


Dzień pierwszy

   Udanie rozpoczął się drugi z turniejów rozgrywany w hali WSMiZ w Lesznie. Widzowie zgromadzeni na trybunie i oglądający relację internetową na ekranach swoich komputerów mieli aż dwa razy okazje do wysłuchania Mazurka Dąbrowskiego.

Konkurs 1 - Runda Młodych Koni
   Pierwszą okazją do zagrania naszego hymnu narodowego było zwycięstwo pary Grzegorz Psiuk i 7-letni ogier ARES w konkursie Rundy Młodych Koni (konie 6 i 7-letnie). Na trzecim miejscu zakończył swój start w tym konkursie inny Polak – Marcin Będkowski dosiadający 6-letniej klaczy BARTINO.

Konkurs 2 - Średnia Runda
Podobnie jak w poprzednim turnieju konkurs Średniej Rundy, z uwago na dużą liczbę zgłoszonych do niego zawodników został podzielony i rozegrany jako dwa oddzielne konkursy z taka samą pula premii finansowych. W serii A zwyciężył nasz gość zza południowej granicy Jiri Hruska startujący na 8-letnim wałachu ESPRI 2. Dobrze pokazali się w tej grupie (4 miejsce) Paulina Koza i  7-letnia klacz CHELSEA-BLUE. W serii B zwyciężył doświadczony i notowany w pierwszej setce FEI Rolex Ranking Leon Thijssen (NED) dosiadający 11-letniej klaczy ULENA. Dobra postawę zaprezentowali Oskar Murawski i Ewa Mazurowska. Wspaniałą formę zademonstrował ponownie  młody Maksymilian Wechta. Jego odważna i przemyślana jazda przyniosła lepszy o bez mała 3 sekundy czas przebiegu. Jednak jedno muśnięcie drąga skończyło się zrzutką.

Konkurs 3 - Duża Runda
   W ostatnim konkursie pierwszego dnia zawodów, którego wyniki przynosiły punkty do światowego rankingu FEI Rolex Ranking by myśleć o zdobyciu kompletu punktów trzeba było pokonać parkur bez błędów i w jak najkrótszym czasie. Nikt nie zrobił tego lepiej niż dosiadająca 11-letniej klaczy PONITA 18 polska amazonka Ewa Mazurowska. Bezbłędny i szybki przejazd tej sympatycznej zawodniczki okazał się nie do pobicia dla wielu wysoko notowanych i utytułowanych jeźdźców z Europy Zachodniej.

   „Klacz spisała się fantastycznie. Wiem, że stanowiłyśmy dzisiaj na parkurze naprawdę dobrą parę. Konkurs jak przystało na pierwszy dzień zawodów nie był postawiony najwyżej. Drągi wisiały na wysokości 145 cm. Jednak dzisiaj pan Łukasz Jankowski postawił inne niż wysokość zadania. Powiem tak, że parkur był po prostu ciasny. Trzeba było się pilnować i szukać skrótów. Oczywiście wszyscy jechali skrótami. Ja zrobiłam to jednak w dniu dzisiejszym najlepiej. Ci którzy chcieli mnie przegonić ryzykowali wiele i  krótszy czas przejazdu okupili co najmniej jedna zrzutką.” powiedziała nam po zejściu z konia szczęśliwa Ewa Mazurowska.