Podczas zawodów The Dutch Masters w ’s-Hertogenbosch odbędzie się uroczystość pożegnania jednego z najbardziej utytułowanych koni na świecie.
W tym roku wałach Zenith SFN (KWPN, Rash – Fuego du Prelet) skończy 15 lat. Niby jeszcze nie tak dużo jak na sportowego konia, ale Jeroen Dubbeldam i właściciele konia stwierdzili, że już wystarczy, że nadszedł moment by pożegnać się z wielkimi arenami całego świata. Przez swoją całą międzynarodową karierę Zenith dosiadany był tylko przez jednego jeźdźca. Razem z Jeroenem Dubbeldamem wygrał prawie wszystko co możliwe było do wygrania. Od roku 2011 do jesieni 2014 wielokrotnie plasowali się na wysokich miejscach, ale nie odnieśli jakiegoś spektakularnego sukcesu. Aż do wrześniowych Mistrzostw Świata w Caen. Tam obaj byli w doskonałej formie i potwierdzili to zdobywając najpierw złoty medal w klasyfikacji zespołowej, a następnie także w indywidualnej. Kilka tygodni później zwyciężyli wraz z zespołem w Finale Furusiyya FEI Nations Cup w Barcelonie. W maju 2015 roku zajęli 2 miejsce w Grand Prix w Rzymie a następnie podczas Mistrzostw Europy w Aachen powiększyli swoją kolekcję o kolejne dwa złote medale.
Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro nie do końca przebiegły dla nich tak jak planowano. Ekipa Holandii zajęła tam 7 miejsce. Jeroen Dubbeldam i Zenith weszli do ścisłego finału gdzie pokonali oba nawroty bez zrzutek. Ale w drugim przejeździe przekroczyli normę czasu o zaledwie 0,02 s i nie zakwalifikowali się do rozgrywki o medale. Zjeżdżając z parkuru Dubbeldam nie próbował nawet ukryć swojego rozczarowana i emocji, po jego policzkach popłynęły łzy. Miał szansę by z Zenithem zdobyć medal olimpijski. Ale ostatecznie zajął 7 miejsce.
W tym czasie wiedział już, że Zenith będzie wystawiony na aukcję. To miał być ich ostatni wspólny start. Jednak oferowana cena była zbyt niska (TUTAJ) i koń pozostał u Dubbeldama. Do ich największych sukcesów w kolejnych latach zaliczyć trzeba 2 miejsce podczas CSI5* w Villach oraz 1 m. w GP w Samorin i w St. Lo. W tych najważniejszych konkursach często brakowało im szczęścia. Dwa tygodnie temu w Amsterdamie zajęli w jednym z konkursów 145 cm miejsce 6, w drugim nie ukończyli parkuru.
Zenith wygrał prawie wszystko co można wygrać na najwyższym poziomie. Ale jakoś nie szło nam tak jak powinno. W zeszłym roku w Samorin miałem naprawdę świetne uczucie w Grand Prix. Myślałem, że będziemy mieć czysty przejazd, ale mieliśmy dwa błędy. To było duże rozczarowanie. Zawsze mogłem polegać na swoim przeczuciu. I w tym momencie wiedziałem, że już wystarczy. Opuszczając parkur powiedziałem do swojego ucznia Daniela Coyle „to koniec imprezy”. A on odpowiedział „ ale była ona świetna”. Czułem, że to początek końca. Nie chcę by skończył karierę startując w niskich konkursach. Nie zasłużył na to. - taką wypowiedź Jeroena Dubbeldama zamieszczono na stronie zawodów w ’s-Hertogenbosch.
Uroczyste pożegnanie Zenitha odbędzie się 17 marca przed konkursem Grand Prix.
fot. Świat Koni