Zeszłoroczny sukces był długo wyczekiwany – przez 32 lata gospodarzom nie udało się wygrać PN u siebie. Zwycięstwo odniesione dziś potwierdziło doskonałą formę Włochów, szczególnie, że w drugiej rundzie jeden z ich zawodników został wyeliminowany.
W pierwszym nawrocie bezbłędne przejazdy mieli Luca Marziani/Tokyo du Soleil, Giulia Martinengo/Verdine SZ i Emanuele Gaudiano/Caspar. Czwarty zawodnik w zespole, Bruno Chimirri na Tower Mouche nie musiał kończyć parkuru bowiem nie mógłby w żaden sposób polepszyć wyniku swojej drużyny.

Po pierwszym nawrocie trzy drużyny miału 0 pkt. – Włochy, USA oraz Szwajcaria. Jednak w drugim nawrocie i Amerykanie i Szwajcarzy musieli dopisać sobie po 8 pkt. W zespole gospodarzy ponownie bezbłędnie pojechał Luca Marziani a Giulia Martinengo miała jedną zrzutkę. Wszyscy widzowie zgromadzeni wokół placu zamarli na chwilę gdy siwy Caspar dosiadany przez Emanuele Gaudiano odmówi skoku na przeszkodzie nr. 8 i jeździec spadł. Wszystko więc zależało od wyniku ostatniego jeźdźca. Gdyby Chimirri zrobił błąd, doszło by do rozgrywki pomiędzy trzema zespołami. Ale ten doświadczony zawodnik przeprowadził swojego ogiera Tower Mouche bezbłędnie przez parkur i tym samym zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo.

„Nigdy więcej nie chcę być ostatni jeźdźcem w zespole – presja i stres były ogromne.” – powiedział szczęśliwy Bruno Chimirri. Pozostali zawodnicy zgodnie stwierdzili, że ich „marzenie się spełniło. To był wspaniały dzień.”

Wyniki: TUTAJ

Zdjęcia: Simone Ferraro/CSIO Rzym