Tegoroczne wiosenne Święta Wielkiejnocy zaskoczyły nas swoją mało wiosenna aurą. Pogoda w dniu zawodów była fatalna. Przed wyjazdem prognozy były bardziej sprzyjające, więc liczylismy na wiosnę :). Jednak ranek przywitał nas śniegiem a później spadł deszcz. W tych warunkach w punktach serwisowych nie musieliśmy zaprzątać sobie głowy chłodzeniem koni. Przeciwnie, zamiast tego okrywaliśmy konie derkami aż po same uszy.
   Dodatkowym utrudnieniem związanym z pogodą było śliskie i momentami grząskie podłoże, w którym dominowały dziury. Odcinki z twardym asfaltem były rzadkością.
   Pomimo tego nasz koń szedł bardzo chętnie. Przez pierwsze dwie pętle poruszaliśmy się zaplanowanym wcześniej tempem ok. 16 km/h. Jednak po pokonaniu drugiej bramki, ze względu na ciężkie podłoże podjęliśmy decyzję o obniżeniu tempa. W naszych przedstartowych założeniach naszym celem była kwalifikacja do Mistrzostw Świata w Tarbes a nie zwycięstwo w tych zawodach. Nie było więc sensu niepotrzebnie forsować konia w trudnym terenie. W tych warunkach średnią prędkość 15,322 km/h z jaką pokonaliśmy 120 km trasy uważam za bardzo dobrą. Pozwoliło to na zajęcie wysokiego, trzeciego miejsca w naszej konkurencji. Wieczorem teren zawodów wyglądał jak pobojowisko, wszechobecne gumowe buty były podstawą wyposażenia osobistego wszystkich uczestników zawodów. Pocieszające było tylko to, że w niedzielę pogoda była jeszcze gorsza, ponieważ śnieg padał przez cały dzień i zerwał się silny wiatr. Mimo tego dzięki zaangażowaniu organizatora  Endurance Team Klingbeil trasy były świetnie oznakowane, a zawody odbyły się w miłej atmosferze. Należą się im naprawdę duże podziękowania.
Myślę, że po tym starcie możemy patrzeć pozytywnie w przyszłość. W ciągu najbliższych 2 miesięcy czeka nas kolejny start na dystansie 120km, który być może otworzy drogę do najważniejszej imprezy w roku.

WYNIKI