Rozpoczęli juniorzy. Jak pisaliśmy wczoraj szansę na awans do finałowej trzydziestki miała jedynie dwója polskich juniorów: Zuzanna Gowin i Andrzej Opłatek. Poszczególne wyniki naszych juniorów podawaliśmy we wcześniejszym newsie. Swoją szansę wykorzystał młody zawodnik z klubu HEAA Turek, który wystartuje w niedzielnym finale swojej kategorii wiekowej.

     W kolejnym konkursie wystąpili młodzi jeźdźcy, gdzie z założenia liczyliśmy tylko na indywidualne sukcesy naszej dwójki reprezentantów. Po wczorajszym upadku Weronika Wilska śmiało „podjęła rękawicę” i zmierzyła się trudnym parkurem o wysokości przeszkód 150 cm.  Choć nie ustrzegła się błędów, to z pewnością należą się jej brawa za podjęcie walki w dzisiejszym starcie. Wysoką formę i klasę potwierdził w dniu dzisiejszym nasz drugi reprezentant - Maksymilian Wechta. W pięknym stylu awansował do niedzielnego finału na wysokim 5. miejscu z dorobkiem po trzech startach 5 pkt. karnych. Wielkie gratulacje!

     Podobnie jak wczoraj, ostatnią grupą walczącą na parkurze były dzieci.
Tym razem uwaga kibiców w Polsce skupiona była na startach Polaków w odniesieniu nie tylko do ich indywidualnych wyników, ale również pozycji polskiego zespołu. Zespołu, który startując w trzyosobowym składzie nie miał komfortu odrzucenia najgorszego wyniku. Po 8 punktach uzyskanych przez Martynę Rynkiewicz, 4 punktach Dominiki Reszuta i bezbłędnym przejeździe Olimpii Wołodkowicz drużyna polska z wynikiem 16 pkt. została dziewiątą drużyną Europy! Choć pewnie nasze apetyty były większe, to polskim dzieciom startującym w Hiszpanii należą się olbrzymie brawa za postawę zaprezentowana w Vejer de la Frontera. W niedzielnym finale indywidualnym wystartują z całą pewnością Olimpia i Dominika. Czy łączny wynik 12 pkt. karnych Martyny pozwoli jej na niedzielny start, czy raczej będzie startowała jutro w konkursie pocieszenia zobaczymy po dokładnym wyliczeniu wyników. Niestety sprawia to spory problem organizatorom i nie znamy jeszcze szczegółów.     
 
    Tradycyjnie już trener Rudolf Mrugała podsumował dzień w specjalnej rozmowie dla Świata Koni: „W rywalizacji juniorów wszyscy zapewne czujemy pewien niedosyt. Na pewno liczyliśmy na wyższą pozycję zespołu i awans co najmniej dójki zawodników do indywidualnego finału. No cóż nie udało się tego w pełnym zakresie zrealizować. Po powrocie przyjdzie oczywiście czas na bardziej szczegółową analizę. Warto jednak powiedzieć, że juniorzy wstydu nam nie przynieśli. Mistrzostwa Europy to ciężka impreza, gdzie obycie w wysokich, trudnych parkurach i przede wszystkim odpowiednia psychika są wielkimi atutami. Mamy jednak w tej kategorii wiekowej swojego przedstawiciela w niedzielnym finale, który zajął po trzech dniach 27 miejsce. A zapewne Andrzej Opłatek nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa i w niedzielę będzie walczył. Tego jestem pewien. W młodych jeźdźcach skupiliśmy się na indywidualnych startach dwójki naszych reprezentantów. Weronika zrobiło dzisiaj błąd na tej przeszkodzie, na której wczoraj spadła. Pojechała tam trochę za mocno. Miała co prawda jeszcze jeden błąd i przekroczenie normy czasu, ale to był naprawdę bardzo przyzwoity przejazd. Maks jak już mówiłem prezentuje tutaj bardzo dojrzałą jazdę. Koń skacze fantastycznie, okrągłe, soczyste skoki. Cieszy mnie fakt, że wszyscy obserwatorzy tutaj podkreślają to, że na tą polską parę patrzy się z przyjemnością. Awans do finału z piątej pozycji to potwierdzenie tego o czym mówię. Na koniec dzieci. Ta grupa dzisiaj zamykała dzień. Parkur dzisiaj stał bardzo trudny. Wyższe przeszkody i zmienione dystanse. Dziewczyny jechały tak trudny parkur po raz pierwszy w życiu. Po dzisiejszych występach drużyna zakończyła Mistrzostwa Europy na dziewiątym miejscu.  Przed wyjazdem brałbym to miejsce  ciemno. A teraz muszę powiedzieć, że siedzi we mnie, gdzieś głęboko uczucie niedosytu. Błędy były w sumie niewielkie i można było pewnie ich uniknąć. Jednak chciałbym z całą mocą powiedzieć, że jestem dumny z naszej ekipy dzieci! Wygrali Francuzi, a drużyny z 8 punktami rozgrywały się o medale. Naprawdę zabrało niewielkiej odrobiny szczęścia byśmy i my walczyli o medale. Przy naszych drobnych puknięciach drągi spadały. Innym czasem szczęście dopisywało i mimo mocnego puknięcia drągi jak zaczarowane pozostawały w kłódkach.  Cóż, tak w tym sporcie bywa. Trzeba się z tym pogodzić. Olimpia i Dominika są w finale z wynikiem 4 pkt. karne. Martynie z wynikiem 13 pkt.  karnych będzie z pewnością ciężko się zakwalifikować. Na tą chwilę nie mogę jednak tego powiedzieć, bo Biuro Zawodów działa tutaj .. . no nie najlepiej. Jutro czeka nas dzień konkursów pocieszenia dla tych, który nie jadą finałów indywidualnych. Najważniejsza jednak będzie niedziela. Trzymajcie kciuki za naszych wszystkich finalistów.”

LINK DO TRANSMISJI