Do najważniejszego z piątkowych konkursów, czyli Grand Prix o nagrodę PKN Orlen pod patronatem Polska Press Group, z przeszkodami o wysokości 155 cm i pulą nagród w wysokości 390 000 zł, przystąpiło 50 zawodników. Zdecydowana większość z nich, bo aż 41 to członkowie drużyn, które w niedzielę powalczą w Longines EEF Series Final. Pozostała dziewiątka prawo udziału w Grand Prix wywalczyła w czwartkowej kwalifikacji.

 

Gospodarz toru Andrea Colombo postawił przed zawodnikami niezwykle trudne zadanie. Parkur składał się z 13 przeszkód w tym dwóch kombinacji - jednej potrójnej i jednej podwójnej, i miał jednocześnie status konkursu kwalifikacyjnego do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Jeszcze przed rozpoczęciem parkuru wydawało się, że czternastą przeszkodą będzie norma czasu. Istotnie nie dała ona ani chwili na wytchnienie w parkurze i sprawiła problem niejednemu zawodnikowi. Jako pierwszy bez zrzutek i w normie czasu przejazd ukończył aktualny brązowy medalista mistrzostw świata Holender Maikel van der Vleuten. Parkur podstawowy bezbłędnie pokonało łącznie piętnaście par.


W rozgrywce jeźdźcy mieli do pokonania siedem przeszkód. Trasę ustalono tak, że nie dawała okazji do skrótów, ale wymagała dobrego galopowania w dystansie. Wyścig o zwycięstwo ustawiła Niemka Jörne Sprehe startująca na 10-letniej holenderskiej klaczy Hot Easy, której zresztą jest właścicielką. Zawodniczka na dojeździe do ostatniej przeszkody postawiła wszystko na jedną kartę i „urwała foulee”, dzięki czemu uzyskała znakomity czas 37,98 s. Próbowało ją dogonić trzynastu zawodników, ale to właśnie amazonka z Niemiec okazała się najszybsza.

 

W rozgrywce wystąpili dwaj Polacy - Tomasz Miśkiewicz na klaczy Stakkato Lazar i Michał Kaźmierczak na wałachu Notis, zajmując odpowiednio siódme i jedenastce miejsce. Obaj startowali na koniach wyhodowanych w Polsce.