Wczoraj zakończyły się tegoroczne Mistrzostwa Europy seniorów w WKKW rozgrywane w Luhmühlen (GER). Wystartowało w nich dwoje reprezentantów Polski. Jak podawaliśmy Małgorzata Cybulska ukończyła te zawody na 31. miejscu a Jan Kamiński nie ukończył próby krosu.

 

O ocenę tego występu poprosiliśmy trenera Kadry narodowej seniorów w WKKW, Marcina Konarskiego, który „na gorąco”, tuz po zakończeniu zawodów powiedział:

 

Jestem bardzo zadowolony z tego startu. Przede wszystkim z występu Gosi. Bo pojechała super ujeżdżenie i kros oraz parkur. Zrealizowała bardzo dobrze wszystkie przedstartowe założenia. Naprawdę wszystkie trzy próby w jej wykonaniu wyglądały bardzo dobrze. Janek w swoim debiucie na Mistrzostwach Europy zrobił dobre ujeżdżenie, dobrze zaczął kros i potem popełnił błąd na jednej z przeszkód i skończyło się jak skończyło. Była to taka stacjonata na górce gdzie bezpieczne kłódki się wypięły i skończyło się upadkiem. Pewnie błąd ten wynikał z braku jeszcze odpowiedniego doświadczenia i trzeba było „zapłacić frycowe”. Najważniejsze, że nic tragicznego się tam nie wydarzyło i Janek będzie się uczył dalej, bo ani jemu ani koniowi nic kompletnie się stało. Za chwile pojadą na następne zawody zagraniczne by uczyć się dalej i uniknąć tego typu błędów w przyszłości. Ale o tym za chwilkę. Powtórzę więc raz jeszcze, że nasz wyjazd na tegoroczne Mistrzostwa Europy oceniam bardzo pozytywnie. Janek mimo że nie ukończył zawodów to z pewnością wyniesie z tego startu cenną naukę, która mam nadzieję szybko zaprocentuje. Pierwsze kombinacje na trasie jakie pokonał to zrobił to bardzo dobrze. Gosia swoim startem wypełniła indywidualne minimum kwalifikacyjne FEI do Igrzysk Olimpijskich. To bardzo dobra wiadomość. Niemniej jednak warto pamiętać o tym, że bilety do Tokio rozdawane będą w przyszłym roku 6 lipca. Wtedy upływa termin zgłoszeń ostatecznych do Igrzysk Olimpijskich. Tak jest jeszcze przed nami długa droga przygotowań. I chciałbym zwrócić uwagę na to, że tegoroczny start na Mistrzostwach Europy był elementem tej drogi. Co do dalszych planów startowych na ten rok naszej Kadry to za tydzień w Sopocie wystartuje Mateusz na Libertynie. Para ta w 4 długich gwiazdach będzie szukać wyniku kwalifikacyjnego do Tokio. Za trzy tygodnie Janek pojedzie na czterogwiazdkowe zawody do Waregen. W październiku w Strzegomiu Mateusz i Grand Supreme pojadą cztery długie gwiazdki. Paweł spokojnie wychodzi z kontuzji. Wszystko dzieje się zgodnie z harmonogramem i właśnie zaczyna rehabilitację. Poprawa jest i wszyscy mamy nadzieję, że kontuzja zostanie wyleczona i Paweł włączy się w olimpijskie przygotowania.

 

Trzymajmy więc kciuki za kolejne starty naszych reprezentantów, szczególnie Mateusza Kiempy i Janka Kamińskiego oraz szybki powrót do pełnego zdrowia Pawła Spisaka.