Zaczniemy od najpopularniejszej na świecie dyscypliny jeździeckiej, czyli od skoków przez przeszkody. By poznać cele stojące przed Kadrą Narodową w skokach poprosiliśmy o krótką rozmowę menadżera tej dyscypliny, Macieja Wojciechowskiego.
Jakie są główne cele stojące w 2017 roku przed zawodnikami kadry Narodowej w poszczególnych kategoriach wiekowych?
Maciej Wojciechowski – Głównymi startami, którym będą podporządkowane w tym roku przygotowania kadrowiczów są Mistrzostwa Europy. Dotyczy to wszystkich kategorii wiekowych począwszy od dzieci i na seniorach kończąc. W kategoriach młodzieżowych będą to zawody rozegrane w początku sierpnia w Samorin na Słowacji. Dla seniorów będą to zawody rozgrywane pod koniec sierpnia w Göteborgu w Szwecji. Oczywiście będziemy się starali uzyskać dobre rezultaty w konkursach Pucharu Narodów podczas startów na oficjalnych zawodach CSIO. Jednak jeśli chodzi o tegoroczną edycję cyklu Furusiyya FEI Nations Cup to absolutnie nie mamy żadnych oczekiwań zakwalifikowania się do finału rozgrywanego na przełomie września i października w Barcelonie. Po pierwsze kalendarz tego cyklu podobnie jak w ubiegłym roku nie jest dla nas dobry. Aż trzy starty w maju, dwa weekendy pod rząd w Linzu i Drammen, tydzień przerwy i kolejny start w Lizbonie a potem kolejny tydzień przerwy i już w czerwcu zawody w Sopocie, to zdecydowanie niekorzystny układ. Nasi reprezentanci dysponują na ogół jednym klasowym koniem, którym mogą startować w takich konkursach. Eksploatowanie ich w cyklu Furusiyya byłoby nieuzasadnione.
Czym uzasadnione jest odpuszczenie kwestii awansu do Finału w Barcelonie i podporządkowanie wszystkiego sierpniowemu startowi w Göteborgu? Czyżbyśmy w Szwecji mieli większe szanse na dobry wynik niż w Hiszpanii?
M.W. – No cóż, za tym pomysłem stoi najzwyklejsza w świecie pragmatyka. Proszę spojrzeć realnie jakie mamy szansę na zajęcie w Europejskiej Dywizji 2 jednego z dwóch premiowanych awansem do Barcelony miejsc. W naszej grupie rywalizuje o te dwa miejsca aż 19 drużyn. Wśród nich są ekipy, które są przynajmniej na dzień dzisiejszy poza naszym zasięgiem. Myślę tutaj o zespołach Belgii, Wielkiej Brytanii czy również Czech, którzy po sezonie w Europejskiej Dywizji 1 wrócili do naszej grupy. Realnie oceniając nasze szanse to wygranie wyścigu o awans do finału z drużynami, Luksemburga i Turcji byłoby bardzo trudnym zadaniem. Nie wiadomo też co będzie z mocną w ubiegłym sezonie drużyną Ukrainy. W ubiegłym roku również Węgrzy pokazali nam w Budapeszcie, że nie muszą być wcale przysłowiowym „chłopcem do bicia”. Zasady rozgrywania tego cyklu w tym roku mówią o tym, że w naszej grupie ma być rozegrane 6 oficjalnych turniejów CSIO. Do punktacji łącznej mają być liczone 4 najlepsze wyniki. Tymczasem my wystartujemy tylko w trzech imprezach. Ze względu na wielkie koszty logistyczne zrezygnowaliśmy z udziału w zawodach rozgrywanych na półwyspie Iberyjskim., czyli zawodów CSIO3* rozgrywanych pod koniec maja w Lizbonie oraz z zawodów CSIO5* rozgrywanych na przełomie sierpnia i września w hiszpańskim Gijon. Planowany przez nas start na zawodach mających się odbyć w sierpniu w słoweńskim Celje nie dojdzie do skutku, bo zawody zostały wykreślone z kalendarza. O punkty będziemy więc walczyć tylko 3 razy. Zwykła arytmetyka mówi, że w ten sposób, żebyśmy się nie wiem jak napinali to i tak nie damy rady skutecznie walczyć o awans do Barcelony. Skupmy się zatem nad tym co jest w zasięgu naszych możliwości, czyli wysłaniu do Göteborga możliwie najlepiej zestawionej i przygotowanej drużyny seniorów. Nie możemy dodatkowo obciążać najlepszych koni udziałem w trudnej walce w Furusiyya FEI Nations Cup kosztem obniżenia ich możliwości podczas Mistrzostw Europy. W naszej sytuacji musimy po prostu kalkulować gdzie można uzyskać lepszy wynik.
Jak wobec tego mają traktować kibice udział polskiej drużyny w konkursach Pucharu Narodów? Zwłaszcza w przypadku zawodów w Sopocie?
M. W. - Powiem może tak, będą to bardzo ważne starty, a zwłaszcza konkurs rozgrywany przed polską publicznością w Sopocie, jako starty kontrolne przed sierpniowymi Mistrzostwami Europy w Göteborgu. Starty, które pozwolą nam na wybranie optymalnego składu. Wracając do kwestii zawodów rozgrywanych w Polsce, w Sopocie, to z pewnością planem minimum będzie udział naszej drużyny w drugim nawrocie konkursu Pucharu Narodów, do którego kwalifikuje się osiem najlepszych ekip z pierwszego nawrotu. Będzie to więc jeden z priorytetowych dla nas startów. Zakładamy, że w Sopocie pojawi się sporo mocnych ekip, co pozwoli naszym reprezentantom na konfrontację z klasowymi rywalami. Podobnie jak będzie to miało miejsca podczas Mistrzostw Europy.
Wróćmy wobec tego do indywidualnych startów seniorów. Czy oprócz udziału w Mistrzostwach Europy w 2017 roku mamy jeszcze jakiś duży cel?
M.W. - Wydaje mi się, że pytanie dotyczy tegorocznego Finału Pucharu Świata, który będzie rozegrany za oceanem w Omaha w Stanach Zjednoczonych na przełomie marca i kwietnia. Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda w ten sposób, że przed finałem Ligi Europy Centralnej jaki zostanie rozegrany pod koniec lutego w hali warszawskiego Torwaru, z polskich zawodników jedynie Dawid Kubiak zajmuje odpowiednio wysoką lokatę w rankingu. Jego druga w tej chwili pozycja w Sub Lidze Północnej pozwala myśleć o wywalczeniu prawa startu w Światowym Finale Pucharu Świata. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że Związku biorąc pod uwagę zmniejszoną w tym roku dotację MSiT nie stać na pełną refundację udziału w tych prestiżowych zawodach. Niestety kwestia możliwości finansowych Związku będzie w tym sezonie wiele razy dawała nam znać o sobie. Potrzebne więc będzie dla tego startu wsparcie sponsorskie. Zobaczymy już niebawem jak to się wszystko potoczy.
Jakie są wobec tego cele dla młodszych kategorii wiekowych? Czy również w ich przypadku priorytetem jest udział naszych reprezentantów w indywidualnej klasyfikacji ale również udział polskich zespołów w rywalizacji drużynowej?
M. W. - Oczywiście zakładamy, że we wszystkich młodzieżowych kategoriach będziemy się starali wystąpić pełnymi drużynami.
A jakie wobec tego cele stawiane są przez zawodnikami poza Kadrą?
M.W. - No cóż, życie zmusza nas do tego, żeby uważnie przypatrywać się sytuacji z jaką będziemy mieli do czynienia w trakcie sezonu z końmi poszczególnych jeźdźców. Nie ukrywam, że mamy tutaj kilka niewiadomych. Będę się wiec bacznie przyglądał po pierwsze tym jeźdźcom, którzy z racji ubiegłorocznych problemów zdrowotnych swoich konie nie pojawili się w Kadrze Narodowej w tym roku. Zasady powoływania do Kadry są proste i jeśli jeździec z jakichkolwiek powodów nie może osiągać wyników, które są wymagane do powołania, to jego nazwisko z listy kadrowiczów znika. Jeśli jednak wyniki się pojawią, to naturalne jest to, że taki jeździec zostaje do Kadry powołany. Dlatego będę się bacznie przyglądał między innymi startom i osiąganym wynikom przez takich zawodników jak Piotr Morsztyn czy Łukasz Wasilewski. W chwili gdy ich konie osiągną dobrą formę i zaczną osiągać dobre wyniki doświadczenie obydwu jeźdźców jest niebagatelnym atutem dla polskiej drużyny. Wtedy ich oczywiście do Kadry zaproszę. Oczywiście będę też uważnie przyglądał się osobom, które blisko Kadry się plasują. Mam na myśli takich jeźdźców jak jak na przykład Ola Kozanecka. Poza tym mamy w Kadrze nową amazonkę, Cassandrę Orschel. Będę mocno przyglądał się jej startom i być może zaproszę ją do drużyny w jakim występie. Będziemy się po prostu przyglądali wszystkim koniom, które już się wcześniej obiecująco pokazały i oczywiście tym, które dopiero w tym sezonie się pojawią.
Czy są już wyznaczone dla członków Kadry narodowej starty kontrolne?
M. W. - Tak, mamy już ten temat opracowany. Jednak nie chciałbym go w tej chwili rozwijać. Podczas zawodów Cavaliada Lublin oraz na Torwarze mamy zaplanowane spotkanie z zawodnikami kadrowymi i nie chciałbym, żeby dowiadywali się oni o tych sprawach z doniesień prasowych. Generalnie w kwietniu nasi zawodnicy wyjeżdżają do San Giovanni i Arezzo, i te starty chciałbym traktować jako kontrolne przed nowym sezonem otwartym i rozpoczęciem rozgrywek pucharowych.
Jednak na listach zawodników zgłoszonych do Lublina nie widać Cassandry Orschel. Czy powołanie do Kadry Narodowej amazonki na stałe mieszkającej poza granicami Polski nie jest zbyt ryzykownym pomysłem? Nie ma przecież z nią takiego samego kontaktu jak z innymi kadrowiczami.
M.W. - To nie jest tak, że zawodnik kadrowy musi być codziennie dla mnie dostępny. Co do Cassandry, to nie ma potrzeby żeby przyjeżdżała akurat na zawody do Lublina w sytuacji kiedy ma bliżej siebie, w Niemczech zawody podobnej rangi. Samą rozmowę możemy odbyć przez telefon, a jej występ na tych zawodach mogę zobaczyć na filmie. Podobnie jak inne jej występy. Poza tym myślę, że możliwe jest zobaczenie jej na żywo podczas zawodów na Torwarze. Oczywistym jest również, że będę starał się tak z nią dogadać, żeby możliwe było co jakiś czas zobaczenie jej występów na żywo.
Wróćmy do startów i zadań stojących przed członkami Kadry Narodowej w odniesieniu do kategorii młodzieżowych. Jakie są szanse na dobry wynik naszych reprezentacyjnych zespołów podczas Mistrzostw Europy?
M.W. - O oczekiwaniu dobrego wyniku możemy mówić w przypadku wszystkich zespołów z wyjątkiem ekipy polskich juniorów. Ale o tym za chwilę. Bardzo realne są oczekiwania na dobry występ polskiej drużyny w kategorii młodych jeźdźców i dzieci. Najstarsza młodzieżowa kategoria została wzmocniona doświadczonymi już mimo młodego wieku zawodnikami i co najważniejsze, dysponującymi dobrą stawką koni. Przejście do kategorii młodych jeźdźców to bardzo istotny moment w karierze zawodnika. Wymagania przed nimi rosną, a nie zawsze konie, które dawały sobie rade w konkursach juniorów dadzą rade w kategorii młodych jeźdźców. Myślę jednak, że przed sezonem możemy być tutaj ostrożnymi optymistami. Mam nadzieję, ze nasze oczekiwania potwierdzą się w trakcie sezonu i będziemy mieli w sierpniu powód do zadowolenia.
Z juniorami na dzień dzisiejszy mamy taką sytuację, że doświadczeni zawodnicy zakończyli już swoje starty w tej kategorii i przeszli do wyższej. Będziemy więc bacznie obserwować poczynania ich następców. Ale oczywiście bez wywierania na nich jakiejś presji wyniku. To nigdy nie działa dobrze. A już w kategoriach młodzieżowych przynosi wręcz odwrotne skutki. Stąd trener Rudolf Mrugała zdecydował się na taki ruch, że nie powołał na razie nikogo do Kadry A. Oczywiście w miarę rozwijania się sezonu startów na otwartych hipodromach będziemy to po obserwacji korygowali jeśli będą do tego podstawy. Chcąc walczyć o podnoszenie poziomu polskich zawodników nie możemy sobie pozwalać na koniunkturalne obniżanie poprzeczki i wymagań stawianych kadrowiczom. Przeciwnie. Te wymagania powinny i będą stale rosnąć. W każdej kategorii wiekowej.
Krótkie podsumowanie?
M. W. - No cóż, czeka nas trudny rok. Ale w sumie wszystkie są takie, więc to nic nowego. Jestem jednak ostrożnym optymistą i mam nadzieję, że w trakcie sezonu będziemy mieli wiele razy okazje do rozmów o sukcesach polskich reprezentantów.
Świat Koni
(redakcja@swiatkoni.pl)
31 stycznia 2017
Skoki - cele na rok 2017
reklama
Polecane
Konopacki z kolejnymi punktami LR
22 listopada 2025 godz. 20:47
Jedenasta edycja AES Stallion Grading - panel ...
26 listopada 2025 godz. 09:27
Mistrzowie i liderzy na starcie Perlage CAVALIADA ...
25 listopada 2025 godz. 19:22
Praga: Zwycięstwo Rome Gladiators
24 listopada 2025 godz. 12:22
question_answer
Dołącz do dyskusji
Szukaj
Zaloguj się






