Na liście przeznaczonych do sprzedaży podczas aukcji Pride of Poland 2016 znalazły się 54 klacze i 1 ogier.

  • SK Janów Podlaski wystawi 16 klaczy i 1 ogiera.
  • SK Michałów wystawi 20 klaczy
  • SK Białka wystawi 6 klaczy
  • Hodowcy prywatni wystawią 12 klaczy.

Zgodnie z przedstawionymi założeniami ANR oczekuje zysku z aukcji Pride of Poland na poziomie średniego zysku z lat ubiegłych.

Podczas konferencji poruszono również wątek opóźnionego powrotu z dzierżawy klaczy Pinga. Nie podano jednak powodu braku jej zaźrebienia, co wynikało z umowy, sugerując, że powodem są ustalenia poprzedniego kierownictwa SK Janów Podlaski.

Marek Trela tak skomentował ogłoszoną listę:
„Analizując listę podanych koni mogę powiedzieć, że w zasadzie jest to lista jak lista. Nie rozumiem dlaczego tak długo zwlekano z jej opublikowaniem. Niewątpliwie gwiazdą listy koni z Janowa oraz całej aukcji jest Sefora. To wspaniała klacz. Czempionka młodzieżowa Polski. Doskonała klacz, przed którą jest jeszcze międzynarodowa kariera, o czym jestem przekonany. Zresztą występowała już wielokrotnie z powodzeniem na międzynarodowych pokazach i jest coraz lepsza. Al Jazeera, nie wiem czy to jest najlepszy moment na jej sprzedaż. W jej wieku 3 lat nie jest jeszcze tak ukształtowana jak może i powinna być, by osiągnąć swoją ostateczną, bardzo wysoką formę. Moim zdaniem powinna jeszcze dojrzeć i jej sprzedaż jest w tej chwili trochę zbyt wczesna. Nie rozumiem zupełnie sprzedaży Alerta. To najlepszy syn starszego już Piaffa. To koń ujeżdżony do Św. Jerzego i bardzo szkoda, że ma być sprzedany. Ja bym tej decyzji nie podjął. Z pozostałych klaczy z janowskiej listy jest kilka cennych, wysokiej klasy, jak choćby Esparta. Generalnie nie mam większych uwag do tej listy koni, oprócz tego co powiedziałem. Reasumując, gwiazdami w tym roku będą z pewnością janowskie klacze Sefora i Al Jazeera. Wygląda na to, że Janów się w tym roku dość mocno postawił. Szkoda mi Alerta. Nic więcej nie powiem.”

W sprawie klaczy Pinga były szef Stadniny Koni w Janowie Podlaskim powiedział:
„Moje ustalenia były takie, że klacz wraca natychmiast po pokazie. Tak to ustaliłem z dzierżawcami. Zgodnie z warunkami kontraktu miała być źrebna, ale bardziej istotnie jest to, że miała wrócić jak najszybciej. Liczyłem na to, że uda się pozyskać od niej zarodek i jeszcze ją zaźrebić. Dlatego powinna już w lutym być w domu.”