Ogromna tragedia miała dziś rano miejsce w Gestüt Erlenhof, stajni należącej do niemieckiej rodziny Rothenberger.

 

Krótko po godzinie 6 rano głośne ujadanie psa zaniepokoiło Sönke Rothenbergera i jego siostrę Sanneke, którzy widząc, że płonie hala i część stajni natychmiast zawiadomili straż pożarną. Sami udali się do stajni by ratować 35 koni. Część z nich została wypuszczona luzem z boksów, ten najcenniejszy, wałach Cosmo, trafił razem z klaczą Golden Girl do znajdującej się niedaleko stajni rodziny Krause. Trzy konie zostały później przewiezione do kliniki, jeden kilka godzin później był jeszcze poszukiwany w pobliskim lesie. Początkowo mówiono, że w pożarze zginęły 4 konie, jednak już wiadomo, że liczba ta wzrosła do pięciu.

 

W pożarze spłonęła doszczętnie hala oraz znajdująca się przy niej stajnia. Dzięki straży pożarnej ogień nie przeniósł się na dom rodziny Rothenberger. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla do szpitala została przewieziona Sanneke.

 

Po otrzymaniu informacji o pożarze Gonnelien i Sven Rothenberger od razu ruszyli w drogę do domu z Lier, gdzie w ten weekend ich druga córka, Sammieke, zaplanowane miała starty w zawodach CDI.

 

W międzyczasie na ich stronie pojawił się komunikat, w którym piszą, że stracili dużą część swojego życiowego dorobku – halę, stajnię i kilka cennych młodych koni oraz zasłużonych dla rodziny emerytów.

 

Na chwilę obecna nie jest znana przyczyna pożaru. Policja szacuje straty na kilka milionów €.

 

Więcej informacji: TUTAJ