Polska drużyna w Mistrzostwach Europy seniorów w ujeżdżeniu rozgrywanych w terminie 21 – 27 sierpnia 2017 roku wystartuje w następującym składzie:

  • Przemysław Kozanowski – Belcanto 34 (155 pozycja w światowym rankingu FEI)
  • Katarzyna Milczarek - Dżeko (426 pozycja w światowym rankingu FEI)
  • Aleksandra Szulc - Rumba Hit (170 pozycja w światowym rankingu FEI))


Szefem polskiej ekipy jest doświadczony zawodnik, szkoleniowiec i uznany międzynarodowy autorytet w dyscyplinie ujeżdżenia, pan Andrzej Sałacki.

     Podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Göteborgu o mistrzowskie medale  „Starego Kontynentu” walczyć będą przedstawiciele aż czterech dyscyplin jeździeckich: skoków (w kategorii seniorów i U25) , ujeżdżenia (w kategorii seniorów i U25), sportowego powożenia zaprzęgami 4-konnymi oraz para-ujeżdżenia.
W dyscyplinie ujeżdżenia ujeżdżenia zobaczymy 69 jeźdźców reprezentujących 21 krajów. W rywalizacji drużynowej zobaczymy w Göteborgu 17 ekip.

     O tym czego możemy oczekiwać po starcie naszych reprezentantów na tych zawodach rozmawialiśmy z szefem polskiej ekipy, panem Andrzejem Sałackim, który powiedział:

Z pewnością polska drużyna nie jedzie do Göteborgu po medale w klasyfikacji drużynowej czy indywidualnej. Musimy wszyscy zdawać sobie sprawę z tego czym w tej chwili dysponujemy i nie napędzać nierealnych oczekiwań wobec naszej drużyny czy indywidualnie wobec jej członków. Mistrzostwa Europy to bardzo trudna i stresująca impreza jeździecka, gdzie na listach startowych znaleźć można najlepszych z najlepszych w światowym jeździectwie w każdej z jeździeckich dyscyplin. Mając świadomość tego i patrząc na zgłoszone do Göteborga pary mogę powiedzieć, że nasze oczekiwania odnoście wyniku uzyskanego przez polską drużynę zakładają zajęcie przez nią miejsca w przedziale 13 – 15. Miejsce 13 byłoby naprawdę dobrym wynikiem. Zakładamy, że wynik poniżej 15 miejsca będzie poniżej naszych obecnych możliwości. By wypełnić ten plan każdy z członków polskiej drużyny powinien w Szwecji osiągnąć wynik na poziomie 67%.   Aleksandra Szulc i Rumba mają na swoim koncie tegoroczne starty na tym poziomie na międzynarodowych zawodach rozgrywanych w Europie. Przemysław Kozanowski i Belcanto osiągnęli w tym roku poziom 68%. Doświadczona Katarzyna Milczarek uzyskała na Dżeko wynik 66%. Jeśli więc wszyscy członkowie polskiego zespołu pojadą na swoim normalnym poziomie, to realizacja tego planu powinna się udać. Pamiętajmy jednak, że w Göteborgu rozgrywane będą Mistrzostwa Europy. To bardzo trudne i mocno obciążające psychikę jeźdźca zawody. Bardzo dobre pary często na takich zawodach notują nieoczekiwane błędy. Odnoście indywidualnych wyników naszej trójki, jak już mówiłem, chcielibyśmy by pojechali na tyle ile juz w tym roku uzyskiwali. Pamiętajmy o tym, że bicie osobistych rekordów podczas takich imprez to niezbyt często spotykane przypadki. Tak więc absolutnym szczytem szczęścia w indywidualnej klasyfikacji byłoby pojawienie się w półfinałach  polskiego reprezentanta. Trzymajmy zatem kciuki za udane występy polskich zawodników.