W najbliższe dwa weekendy na sopockim hipodromie ponownie rozlegnie się międzynarodowy gwar startujących zawodników. Tym razem obydwa weekendy w Sopocie należeć będą do zawodników paraujeżdżenia.
Międzynarodowe zawody CPEDI3* jakie rozegrane będą na terenie Hipodromu Sopot w terminie 22-24 stycznia 2020 roku oraz 26 – 28 stycznia 2020 roku będą ostatnią okazją dla członków polskiej drużyny w paraujeżdżeniu na zwiększenie swojego dorobku punktowego w olimpijskim rankingu.
Jesteśmy wdzięczni gospodarzom sopockiego hipodromu za te zawody. Dla trójki naszych reprezentantów te dwa turnieje będą ostatnią już okazją na zwiększenie swojego dorobku w olimpijskim rankingu. Z końcem stycznia kończy się czas na zdobywanie punktów do olimpijskiego rankingu. Co prawda wszyscy polscy zawodnicy mają już dostateczną ilość startów, ale system działa w ten sposób, że do rankingu liczy się 6 najlepszych wyników. Patrząc na dotychczasowe rezultaty naszych zawodników widać, że każdy z nich będzie miał w Sopocie swoją szansę na podniesienie swojej pozycji w rankingu. Cała trójka musi jednak wznieść się w Sopocie na wyżyny i pojechać na maksimum swoich możliwości. Czy to się uda? Zobaczymy. Trzymajmy w każdym razie kciuki za Monike Bartyś, Magdalenę Cycak i Macieja Bigaja - powiedziała nam Marta Polaczek–Bigaj, członek Zarządu PZJ, opiekująca się konkurencją paraujeżdżenia.
Czy po dobrym występie trójki naszych reprezentantów będziemy cieszyć się z olimpijskiego awansu polskiego reprezentanta? Trudno w tej chwili o jakieś kategoryczne opinie.
By zwiększyć swój dorobek punktowy, i co za tym idzie szansę na bilet do Tokio, Monika Bartyś, zajmująca w olimpijskim rankingu najwyższą z naszych reprezentantów lokatę, powinna w Sopocie uzyskać wynik lepszy niż 66,150%. Magdalena Cycak powinna w Sopocie osiągnąć wynik lepszy niż 64,940%, a Maciej Bigaj wynik lepszy niż 65,220%.
Jeśli jednak każde z nich pojedzie w granicach swoich najlepszych, dotychczasowych rezultatów, to poprawienie swojej pozycji w olimpijskim rankingu wydaje się pewne. Monika Bartyś uzyskiwała bowiem rezultaty zbliżone do 68%, Magdalena Cycach na poziomie 67%, a Maciej Bigaj na poziomie 67,5%.
Jeśli się tak stanie, to czy wystarczy to do tego, by podczas Paraolimpiady wśród flag jej uczestników zatrzepotała na japońskim wietrze polska flaga?
Jestem pewna, że w obydwóch turniejach w Sopocie trójka naszych reprezentantów da z siebie wszystko, żeby uzyskać jak najwyższy wynik. Nie zapominajmy jednak, że zawodnicy z innych krajów nie czekają z założonymi rękoma na to, co zrobią nasi reprezentanci. W styczniu 2020 roku zaplanowano w Europie aż 7 zawodów w paraujeżdżeniu, na których można zdobywać punkty do olimpijskiego rankingu. W tej chwili zostały do rozegrania już tylko zawody w Sopocie oraz w Genemuiden w Holandii. W początkach lutego, po zamknięciu kwalifikacji olimpijskich, zobaczymy na jakich miejscach w rankingu nasi reprezentanci zakończą swoją walkę o Tokio.
Największą szansę ma Monika. Ale nie jest wykluczona sytuacja, że z naszej federacji bilet do Tokio zdobędzie dwóch, a nie tylko jeden reprezentant. W paraujeżdżeniu wszystko jeszcze jest możliwe - tak wyjaśnia tę kwestię Marta Polaczek–Bigaj.
Trzymajmy zatem kciuki za pomyślność olimpijskich ambicji naszych reprezentantów podczas sportowych zmagań w hali Hipodromu Sopot i czekajmy co los przyniesie w początkach lutego.