Dwa wspaniałe konie, z którymi Roger-Yves Bost przeżył wiele emocjonujących momentów, zakończyły swoją karierę sportową.

 


Ogiery Pegase du Murier i Qoud’Coeur de la Loge przez wiele lat pomagały francuskiemu zawodnikowi w zdobywaniu sukcesów. „One będą teraz miały 15 i 16 lat, więc wiadomo było, że ich kariera sportowa musi się wkrótce skończyć. Do tej pory koncentrowały się one na sporcie a teraz będą więcej używane w hodowli.” – powiedział Roger-Yves Bost w rozmowie zamieszczonej na Studforlife.com.

 


Roger-Yves Bost był szczególnie związany z ogierem Qoud’Coeur de la Loge. A to dlatego, że startował on wcześniej na jego ojcu, Ideal de la Loge, w którym btał udział m.in. w Mistrzostwach Europy w 2009 roku. Qoud’Coeur de la Loge w swojej karierze wygrał ponad 700 000€, szczególnie udany dla tego konia był rok 2016, kiedy to zwyciężali podczas CSIO w Calgary a w Pucharze Narodów w Aachen pokonali oba nawroty bezbłędnie. Później koń ten co jakiś czas miał drobne kontuzje, które nie pozwoliły mu na pokazanie całych jego możliwości.

 


 


Siwy Pegase du Murier (Aldefos – Le Tot de Semilly) zwyciężał m.in. podczas zawodów CHio w Aachen, w Paryżu, Madrycie, Stuttgarcie i w Szanghaju. Suma nagród pieniężnych w jego przypadku wyniosła ponad 600 000€. „Mam nadzieję, że hodowcy go polubią. Ten koń ma tak wiele zalet, dodatkowo pochodzi z doskonałej rodziny. To geniusz mający nieograniczone możliwości, doskonały galop a przy tym jest niesamowicie ostrożny. Czasami brakowało mu odwagi, ale tylko wtedy gdy chciałem od niego zbyt wiele. Może to dlatego, że jeździłem na nim momentami za szybko, ciężko powiedzieć. Jedyne czego żałuję, to to, że nie trafił do mnie wcześniej. Może nasza historia wyglądałaby inaczej. Ale nie wiem, wcześniej też miał dobrego jeźdźca. To był wyjątkowy sportowiec, w Aachen latał nad przeszkodami.”

 

 

Oba ogiery będą dostępne dla hodowców poprzez „France Etalons”. Pegase du Murier będzie stacjonował w Saint Lô, natomiast Qoud’Coeur de la Loge w stadninie Meursanges.

 

Źródło: Studforlife.com
Zdjęcia: Laurent Vu/EEm oraz Rolex