W wieku 27 lat odszedł na wiecznie zielone padoki holsztyński wałach Volkswagen Randon, którego pamiętamy ze startów pod Pauliną Wielgórską-Zdebel.

 


Siwy Volkswagen Randon urodził się 24 lutego 1993 roku w Niemczech, w stajni należącej do Jaegerda Gertruda i wpisany został do księgi holsztyńskiej. Jego ojcem jest Sacramento Son, a matką Randi po Capitano.

 


Jaki był ten 27-latek?

Najlepiej opowie o nim jego amazonka – Paulina Wielgórska-Zdebel:

Radek był koniem fantastycznym. Wiem, że takie słowa brzmią nieco sztampowo. Jednak takim koniem był. Kupiliśmy go od państwa Wagów bodaj w roku 2006. Startowałam na nim jako juniorka i młody jeździec na Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Polski i w Halowym Pucharze Polski. To na nim brałam udział w konkursach Pucharu Narodów jako członek młodzieżowej drużyny Polski w grupie juniorów i młodych jeźdźców. Mam tyle wspaniałych wspomnień z naszych wspólnych startów. Trudno to tak na szybko ubrać w słowa.

Był fantastycznym koniem o wielkim sercu do walki. Bardzo waleczny. Taki naprawdę idealny koń do wprowadzenia młodego zawodnika w świat wielkiego sportu. Nigdy nie było w nim nawet cienia złośliwości. W codziennej obsłudze bardzo spolegliwy i cierpliwy. W wieku 20 – 21 lat jeszcze startował w niskich konkursach skoków pod zaczynającą swoją przygodę ze sportem amazonką. Nawet wystartował wtedy w Michałowicach w zawodach, w ujeżdżeniu dosiadany przez moją siostrę Karolinę. Kiedy skończył 22 lata jego codziennością stały się już tylko padoki. Zasłużył sobie na spokojną i piękną emeryturę. Wychowywał na nich końską młodzież. Do końca cieszył się dobrą formą. Wczoraj rano znaleźliśmy go w boskie śpiącego już na zawsze.