W dniu 27 lipca 2017 roku pani Hanna Zalewska, specjalista ds. marketingu z Sekcji Komunikacji ze Zwiedzającymi MTP potwierdziła zaproszenia dla wszystkich osób ze zgłoszonej przez Polski Związek Hodowców Koni Arabskich listy. Pomimo tego, w ostatecznej wersji listy zaproszonych gości rozesłanej w dniu wczorajszym zabrakło 4 znajdujących się tam wcześniej nazwisk:

pani Urszuli Białobok – byłego hodowcy koni w SK Michałów, które będą prezentowane podczas Polskiego Narodowego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podlaskim
pana Jerzego Białoboka – byłego prezesa spółki SK Michałów
pani Aliny Sobieszak – prowadzącej internetową stronę Araby Magazine
pani Ireny Cieslak – członka międzynarodowej Komisji Dyscyplinarnej ECAHO

   Wygląda na to, że komuś bardzo zależało na tym, żeby na widowni w tym roku zabrakło państwa Białobok, twórców wieloletnich sukcesów SK w Michałowie oraz Aliny Sobieszak i Ireny Cieślak, znanych z krytycznej oceny zmian dokonanych w Michałowie i Janowie Podlaskim w lutym 2016 roku.
   Po raz pierwszy w historii aukcji Pride of Poland oraz Polskiego Narodowego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi organizator tej imprezy wprowadził prewencyjną selekcję zaproszonych gości.
   Jak udało nam dowiedzieć w SK w Janowie Podlaskim, stadnina nie była autorem tego działania a w niedługim czasie należy spodziewać się specjalnego komunikatu w tej sprawie Agencji Nieruchomości Rolnych.
   Zobaczymy, czy autor tej haniebnej inicjatywy podpisze się pod tym komunikatem swoim imieniem i nazwiskiem, czy raczej schowa się za plecami rzecznika prasowego Agencji.
   W ubiegłych latach przebieg aukcji Pride of Poland był na wskroś jawny. Obserwowali ją widzowie na szczelnie wypełnionych trybunach oraz wirtualni goście z całego świata oglądający jej przebieg w internetowej relacji „na żywo” zrealizowanej przez redakcję „Świata Koni”.
   Czyżby w tym roku organizatorzy po zeszłorocznym blamażu z „dziwnymi”, będącymi przedmiotem dochodzenia prokuratorskiego oraz dochodzenia CBA „sprzedażami” dwóch klaczy, w tym roku postanowili zabezpieczyć się przed „wyciekiem” niepochlebnych dla nich opinii?
Jeśli tak, to jest to dosyć dziwne działanie. Wystarczy przecież przeprowadzić wszystko od początku do końca uczciwie, a problemów nie będzie. Tylko tyle. Być może jednak jest to „aż tyle”.