Była jednym z najlepszych koni lat 90-tych na świecie, wyjątkowa, waleczna, obdarzona ogromnymi możliwościami skokowymi – Weiheiwej.

 

W minioną sobotę w wieku 35 lat jej życie dobiegło końca. Weiheiwej przyszła na świat w 1984 roku w stajni Otto Baumanna. Była ona córką ogiera Westminster (Weltmeister – Inschallah) i klaczy Andachtige (Grannus – Kronprinz xx). Gdy się urodziła jej hodowca nie był zbytnio zachwycony – jej rodzice byli karej maści, a ona sama kasztanką z szeroką latarnią na głowie i dwoma rybimi oczami. W 1987 roku została wystawiona na sprzedaż podczas aukcji koni oldenburskich w Vechcie. Aukcjonator Uwe Heckmann postanowił nadać jej wyjątkowe imię – ponieważ jego zdaniem tylko takie do niej pasowało. Jego wybór padł na Weiheiwej. Nowym właścicielem Weiheiwej został Hans-Jörg Böhnerv, pod którym zdobywała ona pierwsze doświadczenia na parkurach. W 1992 została ona kupiona przez Vincenzo Muccioliego, właściciela ośrodka terapeutycznego w San Patrignano i wielkiego miłośnika koni. W 1993 roku nowym jeźdźcem Weiheiwej został Franke Sloothak/GER i już kilka tygodni później nowa para rozpoczęła starty na międzynarodowych zawodach. W tym samym roku wystartowali m.in. w ME w Gijon, gdzie zajęli indywidualnie 14 miejsce. Na początku 1994 roku Sloothak i Weiheiwej zajęli 2 miejsce w finale Pucharu Świata. Jednak ich największym wspólnym sukcesem było zdobycie dwóch złotych medali ma Mistrzostwach Świata w Den Haag (1994). Później jeszcze wielokrotnie reprezentowali Niemcy w konkursach Pucharu Narodów i Grand Prix odnosząc wiele zwycięstw i zajmując czołowe miejsca m.in. w La Baule, Rzymie, Rotterdamie, Hanowerze czy w Arnheim.

 

 

Po zakończeniu kariery sportowej Weiheiwej wróciła do ośrodka w San Patrignano, gdzie z wielką troską i szacunkiem zajmowali się nią chłopcy przebywający na terapii. Dla wielu z nich była koniem, dzięki któremu uczyli się oni co to jest zaufanie, miłość, opiekuńczość i obowiązek. Weiheiwej była też używana w hodowli, większość jej źrebiąt przyszła na świat w wyniku transplantacji zarodków. Klacz Asha di San Patrignano (po Indoctro) startuje w konkursach 150 cm oraz w zawodach WKKW na poziomie 2*. Ogier Beijing di San Patrignano (po Dollar dela Pierre) ma za sobą starty w konkursach 140 cm.

Zdjęcie: www.sanpatrignano.org