Rinaldo Kiecoń w rozmowie dla Świata koni powiedział:
„Wydaje mi się, że organizując tegoroczne Mistrzostwa Polski w skokach stanęliśmy na wysokości zadania. Organizacyjnie była to impreza dobrze przygotowana. Cieszy mnie to, że sondaż zamieszczony na stronie internetowej Świata Koni pokazał, że bardzo dużo ludzi wysoko oceniło naszą pracę jako organizatorów. Po rozliczeniu tegorocznej imprezy i głosach ze środowiska doszliśmy do wniosku, że będziemy się starać o organizacje MP w roku 2014. W odpowiednim, wymaganym terminie złożyliśmy więc do PZJ stosowne dokumenty. Ponieważ uważamy, że z każdym rokiem powinno się coś poprawiać, zgłosiliśmy lepsze warunki w odniesieniu do premii finansowych dla zawodników startujących w poszczególnych kategoriach wiekowych. Stąd nasza oferta była o wiele bardziej korzystna dla zawodników. Uważamy bowiem, że to właśnie oni powinni być docenieni w imprezie rangi Mistrzostw Polski. Tak więc zaproponowaliśmy na przyszły rok kwotę minimalną 80 000 zł dla seniorów. Do tegorocznej puli nagród w juniorach i młodych jeźdźcach zaproponowaliśmy pule większe o 10 000 zł. Nagrody dla dzieci postanowiliśmy otrzymać na tym samym poziomie. Myślę, że nagrody pozyskane od naszych sponsorów w tym roku były naprawdę godne imprezy. Oczywiście jeśli byśmy pozyskali więcej sponsorów to nagrody te mogłyby być jeszcze lepsze. Powiem szczerze, że jestem bardzo rozczarowany decyzją zarządu PZJ, który podpisał pięcioletnią umowę na organizację Mistrzostw Polski. Uważamy, że podpisanie pięcioletniej umowy powinno być wynikiem rozstrzygnięcia konkursu z jasno określonymi wcześniej zasadami. Przecież całkowicie inaczej buduje się ofertę na pojedynczą imprezę i i inaczej na cykl pięciu imprez. Do organizacji Mistrzostw zgłosiło się dwóch chętnych. Jednak, jak myślę, gdyby ogłoszono, że chodzi o okres aż pięciu lat, to tych chętnych mogłoby by być więcej. Czy uczciwe było zatem negocjowanie z innym organizatorem pięcioletniego okresu i nie podaniem tej informacji nam i do ogólnej wiadomości? Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla wszystkich i dla samego PZJ również. Mistrzostwa Polski zyskują wtedy na prestiżu i jest to z korzyścią dla całego jeździectwa. Nasza oferta jest jasna i transparentna. Domniemywam więc, że Warka w swojej ofercie przebiła nasze warunki. Jeśli więc dowiem się, że Warka dała większe nagrody niż my, że zechce zorganizować lepszą imprezę niż my, że będzie to dla nich zaszczyt organizacyjny, to chylę czoła i uważam, że była to dobra decyzja. Dopóki jednak nie wiem co zaproponowała Warka, to wstrząsa mną swojego rodzaju złość i rozgoryczenie. Szkoda, że w komunikacie na stronie PZJ nie podano jakie warunki zaproponowała Warka i gdzie ich oferta okazała się lepsza od naszej. Jeśli ta informacja nie zostanie podana w ciągu najbliższych dni, to z pewnością po listopadowym Walnym Zebraniu będziemy znali już dokładnie wszystkie szczegóły zawartej umowy. Delegaci, a ja również jestem delegatem, z pewnością zadadzą takie pytania.”