Jak informuje Pogotowie Dla Zwierząt z Trzcianki podczas „Karawany Bożego Miłosierdzia”, imprezy zorganizowanej w dniach wyruszył od 4 do 18 września 2016 roku przez Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia z Koszalina na terenie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej poranione do krwi dwa konie, całe obolałe i z licznymi uszkodzeniami ciała, ciągnęły zabudowany wóz konny typu wagon. 

Uczestnicy tej imprezy mieli w jej trakcie ewangelizować na trasie przejazdu lokalną społeczność. Szkoda jednak, że przy tak chwalebnym celu zapomniano o poszanowaniu dla koni, które nie zgłosiły się na ochotnika do uczestnictwa. Początkowo wóz był ciągnięty przez dwa konie rasy fiord. Po fali krytyki w internecie jaka wylała się na organizatorów zostały one zamienione na większe konie.

W miniony piątek 16 września, przedstawiciele Pogotowia Dla Zwierząt z Trzcianki w towarzystwie policjantów na drodze asfaltowej, kilka kilometrów przed Skrzatuszem w gminie Szydłowo, dokonali sprawdzenia stanu koni ciągnących wóz.

„Po sprawdzeniu stanu koni zabroniliśmy ich dalszego wykorzystania. Zwierzęta były bardzo poranione od uprzęży, z ran koni sączyła się krew z osoczem.” powiedziała Krystyna Kukawska, inspektor ds. koni i prezes Zarządu Stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt.
Jak informuje Pogotowie dla Zwierząt: „konie broniły się przed dotykiem w miejscach, gdzie założona była uprząż. Świadczyło to o mocnej bolesności w miejscach, do których przylegała uprząż. Karawana nie przejęła się jednak losem zwierząt i po kilkudziesięciu minutach ruszyła dalej, wbrew zaleceniom kontrolujących. Obrońcy zwierząt zawiadomili więc policję. Poinformowali, iż ranne konie nadal zmuszane są do sporego wysiłku, ciągnąc wóz ważący 1,5-2 tony. Funkcjonariusze policji zatrzymali pojazd, gdy wjeżdżał do Skrzatusza asfaltową drogą. Konie odpięto i na polecenie śledczych zabezpieczono na pobliskiej łące.” (...)
Joanna Grzywacz, członek Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia i uczestnik karawany odpowiedzialny za prowadzona w trakcie podróży ewangelizację, stwierdziła, iż konie były zadbane. - Osoby, które ewangelizują i mówią o Bogu, nie mogą źle traktować zwierząt. My nie zrobiliśmy tym koniom nic złego. Szły kilkanaście kilometrów dziennie, miały przerwy, były pojone i jadły. Wszystko na naszej pielgrzymce było dostosowane pod zwierzęta i myśleliśmy tylko o tym, aby miały one jak najlepiej. A otarcia miały, bo każdy na pielgrzymce pokonuje pewien wysiłek i ma otarcia, także koń - mówi Joanna Grzywacz (...)
(...) Wezwana policja sprowadziła na miejsce technika kryminalistyki. Dokonał on oględzin wozu, bo jak się okazało, na przyczepę nie były wyrobione żadne dokumenty dopuszczające ją do ruchu na drogach publicznych. Policjanci i lekarz weterynarii dokonali oględzin koni. Lekarz po szczegółowym ich zbadaniu potwierdził, iż dalej nie mogą jechać w karawanie, ponieważ mają kilkanaście ran świadczących o znęcaniu się nad nimi.

„Pogotowie dla Zwierząt” złożyło zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad zwierzętami. W sobotę do późnych godzin nocnych trwały przesłuchania świadków. Konie umieszczono tymczasowo w gospodarstwie, gdzie miały przez kilkanaście dni odpocząć. Lekarz wydał całkowity zakaz używania ich do jakichkolwiek prac, w tym ciągnięcia wozu przez najbliższych kilkanaście dni. Zwierzęta miały odpocząć i zostać opatrzone przez woźnicę. Niestety na drugi dzień, w niedzielę, ponownie zostały zaprzęgnięte do wozu i jechały dalej, co widoczne jest na fotografiach z niedzielnej uroczystości w Skrzatuszu, gdzie ciągną wóz, jaki wjechał na plac przed sanktuarium. (...)

To samo zdarzenie widziane „z drugiej strony":
Na internetowej stronie Domu Miłosierdzia z Koszalina ksiądz Radosław Siwiński w informacji o tej sprawie napisał:
„ (...) 100 metrów przed Skrzatuskim Sanktuarium ludzie, którzy bronią zwierząt zaatakowali wraz z policją karawanę Bożego Miłosierdzia nie pozwalając na uroczyste zakończenie wraz z Biskupem dwutygodniowej wędrówki. Jednak po siedmiu godzinach policja przepraszając sprawę umorzyła. (...)”

Gdzie leży prawda obiektywna? Zamiast wdawać się w oceny słów wypowiadanych przez ludzi zobaczcie sami zdjęcia i film wykonane przez Pogotowie dla Zwierząt oraz film wykonany przez organizatorów „Karawany Miłosierdzia Bożego”.