Na trawiastym podłożu areny nr 3 imienia Davida Brome wystartowało 66 par. Pomimo tego, że była to pierwsza kwalifikacja w klasyfikacji drużynowej, to ten aspekt nie emocjonował polskich kibiców. Jak informowaliśmy do Hiszpanii pojechała tylko dwójka naszych reprezentantów w tej kategorii wiekowej. Dobry przejazd Weroniki Wilskiej i Aresa zakończył się niestety upadkiem amazonki przez przeszkodą nr 10. Trudny technicznie parkur wymusił niejako zatrzymanie konia przed przeszkodą i upadek Weroniki. Maksymilian Wechta startujący na London 32 pokazał wielką klasę i po jednym błędzie oraz przekroczeniu normy czasu zjechał z parkuru z bagażem 5 pkt. karnych.
   Trener Rudolf Mrugała po zakończeniu pierwszego konkursu powiedział dla Świata Koni: ”Parkur był dzisiaj bardzo trudny. Zdecydowały o tym nie tylko sama wysokość 150 cm. ale też dużo technicznych zagadek. Dużo jazdy po łukach. Siedem foule do rowu z wodą i po nim potrójny szereg w dystansie ośmiu foule. Trzeba było tam dosyć mocno wyhamować. Końcowa linia też bardzo trudna. Powiem nawet, że cztery ostanie przeszkody były bardzo trudne. Okser z krótkiego najazdu, 19,5 metra do stacjonaty na której się Ares zatrzymał, potem triplebar z wolnego najazdu i 28 metrów do stacjonaty i 24 metry do oksera. Prawie wszyscy z triplebara do stacjonaty jechali na 6 foule i do oksera na 5 foule. Norma czasu była w tym konkursie bardzo wyśrubowana i mało koni zmieściło się w czasie. Nie znam jeszcze wszystkich wyników, ale chyba tylko cztery przejazdy zakończyły się zerowym przebiegiem. Na tym trudnym torze Maks pojechał bardzo dojrzale. London skakał naprawdę świetnie. Ostrożne skoki, skoncentrowany koń i bardzo dobra postawa na wodzie. To była naprawdę rewelacyjna jazda. Bez puknięć, bez stuknięć, wszystko dokładnie i okrągło. No przytrafiła się zrzutka na wejściu w potrójny szereg. Ale całość była naprawdę wysokiej klasy. Szkoda, że Weronika wypadła. Skoczyła małym skokiem oksera i do stacjonaty zrobiło się za daleko. To zdecydowało o tym, że koń się zatrzymał, a amazonka spadła. Muszę jednak powiedzieć, ze obydwoje swoimi przejazdami zasłużyli na finał. To nie tylko moje zdanie. Przed nami rywalizacja dzieci i potem juniorów i kolejne emocjonujące przejazdy polskich zawodników. Trzymajcie za nas kciuki.”