Zawody jeździeckie od soboty 6 czerwca bez ograniczeń co do ilości uczestników, a powrót widzów na trybuny jeździeckich imprez sportowych od 16 czerwca? Wszystko wskazuje na to, że tak może być.

 

W opublikowanym w dniu wczorajszym na internetowej stronie rządu polskiego projekcie nowego rozporządzenia Rady Ministrów przeczytaliśmy kilka ciekawych dla jeździectwa informacji.

Po środowej konferencji premiera polskiego rządu odetchnęliśmy z ulgą po zapowiedzi ponownego dopuszczenia możliwość zgromadzeń, w których uczestniczyć może do 150 osób.

Tymczasem w opublikowanym wczoraj projekcie rozporządzenia jeździectwo znalazło się w grupie sportów, które swoje zawody będzie mogło przeprowadzać bez limitu startujących.

 

Początkowo w naszych rozmowach z ministerstwem i rządem rozmawialiśmy o limicie 50 uczestników zawodów jeździeckich i założeniu, że trybuny pozostaną puste. W oparciu o specyfikę naszego sportu występowaliśmy do premiera i minister sportu o zwiększenie tego limitu do 300 osób obecnych na zawodach DiM oraz 250 obecnych na pozostałych zawodach. Podczas środowej konferencji prasowej padła liczba 150 uczestników zawodów, co wydawało się pewnym kompromisem pomiędzy dotychczasowym limitem a naszymi propozycjami. Tymczasem z opublikowanego wczorajszego wieczoru projektu rozporządzenia wynika, że od soboty 6 czerwca wystartujemy z zawodami bez limitu uczestników i bez widzów na trybunach. Wygląda więc na to, że dostaliśmy więcej niż się spodziewaliśmy. Oczywiście oprócz pewnego, przyjemnego zaskoczenia będziemy bardzo zadowoleni kiedy potwierdzi się to w spodziewanej dzisiaj publikacji ostatecznej już wersji rozporządzenia. Trzeba będzie ponownie zredagować opracowany wcześniej Regulamin rozgrywania zawodów, tak by dostosować go do nowych warunków. Ale to nie wszystkie dobre wiadomości. W trwających rozmowach z rządem i ministerstwem sportu staramy się, aby od 16 czerwca widzowie mogli powrócić na trybuny zawodów jeździeckich. Oczywiście na początek w ograniczonym rozmiarze i z pewnymi wymogami, ale będzie to kolejny krok na drodze do powrotu, do stanu normalności - powiedziała nam wiceprezes PZJ, pani Iwona Maciejak.

 

Wygląda więc na to, że to na co tak długo czekaliśmy, czyli możliwość udziału w zawodach staje się faktem.

Naturalnym pytaniem, które zadawane jest w środowisku, jest to według jakiego kalendarza odbywać się będą zawody?

Pandemia kroronawirusa Covid-19 spowodowała, że do dnia dzisiejszego w kalendarzu centralnym PZJ odwołano około 50 imprez!

Kto, kiedy i na jakich zasadach będzie mógł rozegrać swoje zawody w zmienionym terminie?

Z tym pytaniem zwróciliśmy się ponownie do pani wiceprezes PZJ.

 

Oczywiście za kalendarz centralny zawodów odpowiedzialny jest zarząd PZJ. Od pewnego czasu prowadzimy w tym temacie rozmowy z poszczególnymi organizatorami. Skutki przymusowej kwarantanny i odwołanie wszystkich imprez sportowych dotknęły przecież i polskie jeździectwo, i wszystkich organizatorów zawodów. Efektem już odbytych rozmów, poczynionych uzgodnień i starań organizatorów jest dostępny na stronie związku kalendarz centralny na 2020 rok, w którym po serii czerwonych wpisów odwołanych zawodów mamy zaznaczone na niebiesko wpisy imprez przełożonych na nowy termin z zatwierdzonymi propozycji zawodów. Ostateczna decyzja, czy takie zawody się odbędą należy do organizatora. Spodziewam się, że po przyszłotygodniowym zebraniu zarządu, gdzie między innymi będziemy zajmować się kwestią kalendarza, uda nam się opublikować aktualny kalendarz na najbliższy okres. Powiedzmy, że będzie to 1 lub 2 najbliższe miesiące - wyjaśniła tę kwestię pani Iwona Maciejak. 

 

Zorganizowanie nowego kalendarza zawodów w poszczególnych WZJ-tach to sprawa ich zarządów. Wydaje się, że „opanowanie” tego tematu w warunkach lokalnego działania będzie znacznie łatwiejsze niż dzianie w wymiarze ogólnopolskim.

 

Co jeszcze wynika z projektu rozporządzenia rady Ministrów dla jeździectwa?

Podczas zawodów, ich organizator musi między innymi zapewnić wszystkim osobom środki do dezynfekcji rąk i sprzętu sportowego oraz zapewnić odstępy między wchodzącymi i wychodzącymi do obiektów uczestnikami zawodów lub w inny sposób ograniczyć kontakt pomiędzy tymi osobami. Nie może też zapomnieć o dezynfekcji pomieszczeń szatni i węzłów sanitarnych.

Uczestnicy zawodów, sędziowie i trenerzy przebywając na zewnątrz nie będą musieli zasłaniać ust i nosa maseczką lub elementami ubioru. Jednak wejście do budynku w jakimkolwiek celu, na przykład toaleta, wiązać się będzie z taką koniecznością.

Poza zawodami sportowymi, w zajęciach rekreacyjnych uczestniczyć będzie mogło do 150 uczestników. Każda osoba jeżdżąca konno, bez względy na formę i miejsce nie musi zasłaniać ust i nosa.

 

Tyle jeśli chodzi o projekt, który prawdopodobnie w dniu dzisiejszym stanie się obowiązującym rozporządzeniem rady Ministrów, a w więc obowiązującym nas prawem.