Po pojawiających się w mediach informacjach na ten temat postanowiliśmy sprawdzić to u źródła. Otóż Pani Marta Kaczyńska nie potwierdziła tej informacji.
 
„(...) nigdy nie miałam w planach startu w wyborach na prezesa PZJ. O swojej rzekomej woli dowiedziałam się przypadkiem od znajomych. Wszelkie informacje dotyczące moich ambicji  związanych z PZJ nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Prawdą jest, że angażuję się w sprawy jeździectwa i koni, ale powodują mną jedynie miłość do zwierząt i przekonanie, że należy ten piękny sport wspierać. (...)” poinformowała nas Pani Marta Kaczyńska.

To piękne i ważne słowa, za które Pani Marcie serdecznie dziękujemy. Sport jeździecki jest bowiem w naszym przekonaniu pięknym sportem niosącym ze sobą wiele wartości wychowawczych. Warto zrobić wszystko by się dalej rozwijał.
 
Wracając jednak do kończącej właśnie czteroletniej kadencji obecnych władz Polskiego Związku Jeździeckiego, to na niecały miesiąc przed jej zakończeniem mamy tylko  jednego kandydata, który w oficjalny sposób poinformował o swoich ambicjach i zaprezentował (również za naszym pośrednictwem) swój program wyborczy.

Będziemy się starali dotrzeć do każdego nowego kandydata z oferta prezentacji jego programu wyborczego. Bo chyba właśnie na tym polega demokracja związkowa, że kandydaci w otwarty sposób prezentują całemu środowisku swoje wyborcze credo.