Isabell Werth do tej pory niechętnie odpowiadała na pytania dotyczące jak długo zamierza być aktywną zawodniczką.

 

 

Ale lata mijają a to oznacza, że niestety każdy z nas robi się coraz starszy i zmienia swoje życiowe priorytety. Również Isabell Werth, która w tym roku skończyła 52 lata. Na szczęście ma zamiar jeszcze przez jakiś czas być aktywną zawodniczką i w kolejnych sezonach sporo namieszać na międzynarodowych arenach z młodymi końmi.

 

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku będą najprawdopodobniej ostatnim dużym wydarzeniem w karierze niemieckiej multimedalistki. Ale bardzo możliwe, że jeszcze w 2025 roku będzie jeszcze startować. Jak powiedziała, chce jeszcze raz wystartować na Igrzyskach.

 

Wtedy będę miała 55 lat. Ale na pewno nie chcę już jeździć jak będę miała 60. Start w Paryżu byłby jej 7 olimpijskim występem od 1992 roku, kiedy to w Barcelonie z wałachem Gigolo zdobyła dwa medale – złoty i srebrny.

 

Jej sportowymi partnerami w najbliższych latach mają być przede wszystkim dwa konie. Pierwszy z nich to obecnie 11-letni DSP Quantaz (Quaterback – Hohenstein), na którym zwyciężyła ostatnio w GP Freestyle podczas zawodów CDIO5* w Aachen. Drugim koniem, z którym Isabell Werth wiąże ogromne nadzieje jest 9-letnia klacz Superb (Suprice – Donautanz). Klacz ta ma za sobą dopiero jeden start w zawodach międzynarodowych, ale zwyciężyła w tym roku w konkursie dla koni zaczynających starty konkursach Grand Prix w Monachium.

 

Po zakończeniu swojej kariery Isabell Werth

chce więcej czasu poświęcić na szkolenie młodych zawodników i koni. Ponieważ jest to coś co sprawia jej ogromną satysfakcję i jak widać po wynikach jej podopiecznych, jest w tym bardzo dobra.

 

Źródło: https://www.sport.de 

Zdjęcie: FEI/ Dean Mouhtaropoulos