Najlepsza dwulatka ubiegłego sezonu, Inter Royal Lady, utrzymała pozycję liderki w roczniku derbowym. Klacz, zgodnie z powszechnymi oczekiwania, bez większych kłopotów pokonała szóstkę ogierów i zdobyła Nagrodę Strzegomia (kat. B., 1600 m).
Dosiadająca jej córka trenera Adama Wyrzyka, Joanna, pojechała z ogromnym zaufaniem do umiejętności trzylatki. Początkowo trzymała się na końcu stawki, a przed wyjściem na prostą przesunęła się szerokim łukiem do czołówki. Ostatnie pół kilometra pokonała swobodnie przyspieszając i galopując z dala od przeciwników. Zmierzała po zwycięstwo niezagrożona, demonstrując, iż po jesiennej kontuzji nie ma śladu. Nie ma wątpliwości, że Inter Royal Lady będzie murowaną faworytką kolejnego biegu, niezależnie czy zmierzy się z ogierami w Rulera, czy z klaczami w Wiosennej. Właścicielem triumfatorki jest BMS Group S. Pegza.
Biegnące w czołówce w pierwszej fazie biegu Gran Emperor i Saiget odpadły na prostej. Pierwszy z nich w wyniku drobnej kolizji został przez chwilę wstrzymany przez jeźdźca i ukończył bieg w większym odstępie. Tymczasem z grupy koni, nie licząc Inter Royal Lady, najlepiej finiszował Timemaster pod Stefano Murą. Do końca próbował go naciskać polskiej hodowli Don Zou, który przedarł się przy kanacie i zajął niezagrożony trzecie miejsce. Taki wynik jest wielce obiecujący w kontekście rywalizacji na dłuższych dystansach, ponieważ zazwyczaj krajowym koniom trudno jest podjąć walkę zagranicznymi folblutami na dystansach do mili. Czwarty Night Tornado trochę rozczarował, ale trzeba pamiętać, że niósł od 2-4 kg więcej od przeciwników, a ponadto można spodziewać się po nim sporych postępów w kolejnych biegach, wraz z wydłużaniem dystansu. Wysoko sklasyfikowany po poprzednim sezonie Greek Getaway pokazał się przy wyjściu na prostą i zgasł. Sewerus został wycofany w terminie dodatkowym.
Niedziela była bardzo udana dla broniących tytułów czempiona trenera Adama Wyrzyka i Szczepana Mazura, którzy odnieśli po cztery zwycięstwa. Serię szkoleniowca zapoczątkowała jego córka Joanna na Inter Royal Lady, a kolejne trzy gonitwy wygrywał na jego koniach właśnie Szczepan Mazur (Snow Storm, Handarro i Windsor Beach). Młody dżokej wcześniej triumfował jeszcze na Wasmie Al Khalediah ze stajni Macieja Kacprzyka.
Seririo „ugotowała” rywalki
Rozgrywany tradycyjnie wiosną wyścig o Nagrodę Dżamajki często wyłania klacz, która w dalszej części sezonu odgrywa istotną rolę, mimo braku wielkich sukcesów w wieku dwóch lat. Tegoroczna edycja miała emocjonujący przebieg. Świetnie ruszyły startujące z dwoma pierwszymi numerami Seririo i Fuzja. Narzuciły zabójcze tempo, bo pierwszą pełną ćwiartkę pokonały w 27,7 sek.! Kilka długości za nimi biegła Krka, a następnie pozostałe klacze. Wydawało się, że liderki nie mogą wytrzymać szalonego tempa. Rzeczywiście, bardzo zmęczona Fuzja odpadła zaraz po wyjściu na prostą, ale znakomitego pochodzenia Seririo zachowała sporo sił. Rywalki, również zmęczone szybkim galopem na początku, nie były w stanie skutecznie jej zaatakować, więc wysyłana przez Konrada Mazura galopowała po pierwszy sukces na Służewcu (w ub. roku wygrała we Wrocławiu). Spośród pozostałych klaczy najlepiej poradziły sobie Tamoola i Cayenne, które zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce.
Fulham pobił faworyta w Wiosennym Sprincie
Drugi w sezonie wyścig kłusaków był rozegrany na sprinterskim dystansie 1600 m. Spośród licznej stawki kilka zaprzęgów pogubiło się po starcie. Mocne tempo narzuciła Danielle Premiere, jednak na prostej do głosu doszedł faworyzowany Eden Pierji, którego driver bardzo ładnie przeprowadził przy wewnętrznej bandzie. Tymczasem środkiem toru rozpędzał się pięcioletni Fulham i w końcówce to on okazał się lepszy. Powożony przez czempiona Tarasa Salivonchyka wałach zwyciężył bardzo pewnie dla swojej trenerki Anny Frontczak-Salivonchyk i właściciela Pawła Myśliwczyka.
fot. i video: Tor Wyścigów Konnych Służewiec