Norweg Geir Gulliksen w swojej długiej karierze wygrał już wiele konkursów, ale jeszcze nigdy nie zwyciężył w Pucharze Świata.

 

Kilka tygodni temu ten sympatyczny zawodnik obchodził swoje 60-te urodziny. Podczas kilkudziesięcioletniej kariery startował on 10 razy na Mistrzostwach Europy, cztery razy na Mistrzostwach Świata, trzykrotnie brał udział w Finale Pucharu Świata i raz podczas Igrzysk Olimpijskich. Na koncie ma zwycięstwa w wielu konkursach, ale jeszcze nigdy nie wygrał konkursu zaliczanego do Pucharu Świata. Do dziś.

 

W Goeteborgu rozegrano dziś 14-ty i ostatni w tym sezonie konkurs PŚ ligi zachodnioeuropejskiej. A ostatnie punkty nie było łatwo zdobyć. Siedem par nie ukończyło trudnego parkuru autorstwa Petera Lundstroma. A tylko pięć zakwalifikowało się do rozgrywki. Jako drugi wystartował w niej Geir Gulliksen na 14-letnim wałachu VDL Groep Quatro, koniu którego dosiadał wcześniej Maikel van der Vleuten. Gulliksen nie miał błędów i ukończył przejazd w dość szybkim czasie 45,75 s. Kolejni zawodnicy próbowali pobić ten wynik, ale mieli błędy. Jako ostatni jechał 22-letni Bryan Balsiger/SUI na klaczy Twentytwo Des Biches, który też nie miał błędów, ale nie był tak szybki jak Norweg. Z czasem 46,45 s ten młody zawodnik zajął 2 miejsce.

 

Przyjeżdżam na te zawody od 27 lub 28 lat i zawsze miałem nadzieję na taki dzień jak dziś. Quatro nie jest koniem mającym ogromną potęgę w skoku, ale jest atletą i wierzy, że jest tak dobry jak inne konie. W żadnym momencie dziś nie myślałem, że może mieć problemy. On jest trochę jak kuc i nigdy się nie zatrzymuje. Z każdym naszym wspólnym startem zadziwia mnie coraz bardziej. – powiedział Geir Gulliksen.

 

 

 

Trzecie miejsce w konkursie zajął Kevin Staut/FRA na wałachu For Joy van’t Zorgvliet HDC (4/44,51 s). Za nim uplasowali się Olivier Philippaerts/BEL na klaczy H&M Legend of Love (4/45,84 s) i Rolf-Göran Bengtsson/SWE na wałachu Cassilano Jmen (8/48,52 s).

 

Wyniki: TUTAJ

 

fot. FEI /Satu Pirinen