Ostatni dzień, rozpoczął się finałową rudną dla koni 5-letnich CSIYH1*. Podczas tego dwufazowego konkursu, najlepszy okazał się Łukasz Appel, dosiadający klaczy Gibanta (Harley VDL/Namelus R).

W grupie koni 6 i 7-letnich, siedem par pokonało parkur bezbłędnie, a następnie rywalizowało o pierwsze miejsce w rozgrywce. Tu zwyciężył Mściwoj Kiecoń, którego mogliśmy podziwiać na ogierze Digisport Contendrix (Contendro I/ Carinjo).

Na zakończenie Finału Silver Tour CSI2*, ponownie zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. W zaciętej rozgrywce zobaczyliśmy dziesięć wierzchowców. Wygrała, pokazująca świetną formę na tych zawodach, Dajana Pawlicka. Dzisiejsze zwycięstwo wywalczyła wraz z dziewięcioletnim wałachem Campari. Miejsce drugie zajął John Gunvar Knutsen (NOR) na Be Quite, a trzecie przypadło kolejnej młodej amazonce z naszego kraju – Gabrieli Bado i klaczy Elwica DN.

W najtrudniejszym konkursie dnia – Grand Prix – zawodnicy rywalizowali w parkurze 145 cm o jak najwyższą pozycję oraz punkty do światowego rankingu. Tylko czterech jeźdźców zdołało przeprowadzić swoje wierzchowce bezbłędnie i zyskało prawo do walki w rozgrywce. Wśród nich znaleźli się: Kamil Grzelczyk na Wibaro i Adam Grzegorzewski na Zazou Szumawa. Niestety, w kolejnym przejeździe Wibaro zaliczył dwa błędy i pomimo najlepszego czasu, Kamil Grzelczyk zakończył na czwartym miejscu. Nikomu nie udało się utrzymać czystego konta – pozostali zawodnicy zjechali z parkuru z wynikiem 4 pkt karne. Choć różnice czasów w rozgrywce były minimalne – mieściły się w jednej sekundzie – najlepszy należał do reprezentanta Czech. Zwyciężył Marek Klus na ośmioletnim ogierze Carison. Miejsce drugie zdobył Michael Kölz z Niemiec, dosiadający ogiera FST Dipylon. Ostatnie miejsce podium przypadło Adamowi Grzegorzewskiemu.