Tak opisywał Kapuściński antycznego Herodota, w gruncie rzeczy nawiązując do swojego reporterskiego życia. Każdej jego podróży towarzyszył cel i nieposkromiona chęć poznania świata, „ (...) a światów jest wiele. I każdy z nich jest inny, każdy ważny. I trzeba je poznać (...), to są zwierciadła, w których przeglądamy się my i nasza kultura”. Ze mną było podobnie, zawsze niewidzialna siła pchała mnie do przodu i tak jak autor „Cesarza” dałam się uwieść słowu pisanemu, reportażowi, i tak jak on zawsze lubiłam przekraczać granice.