Eric Lamaze, kanadyjska gwiazda skoków przez przeszkody i trzykrotny medalista olimpijski wycofał się z udziału w nadchodzących Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2021, które odbędą się od 23 lipca do 8 sierpnia 2021 roku.

 

 

Eric Lamaze dzięki swoim fantastycznym wynikom i trzem medalom olimpijskim (złotym indywidualnie i srebrnym drużynowo w Pekinie w 2008 roku oraz brązowym indywidualnie w Rio de Janeiro w 2016 roku) został wraz z niezapomnianym koniem Hickstead wpisany w 2020 roku do kanadyjskiej Sports Hall of Fame. Jest też najwyżej dzisiaj sklasyfikowanym w Longines Ranking kanadyjskim skoczkiem (zajmuje 23 miejsce).

 

Jako główny powód podjęcia tak dramatycznej decyzji, kanadyjska 53-letnia gwiazda parkurów podaje stan swojego zdrowia. Od trzech lat Lamaze poddany jest leczeniu guza mózgu, w czym wspierają go zespoły medyczne w Brukseli i Paryżu.

 

Moje zdrowie jest czymś, co traktuję bardzo poważnie i zdecydowałem, że Tokio nie jest dla mnie najlepszym miejscem. Chociaż stan mojego zdrowia jest obecnie stabilny, istnieje kilka czynników ryzyka, które muszę brać pod uwagę - powiedział Eric Lamaze.

 

Ale to nie jedyny powód. Kolejnym jest fakt, że Kanada nie wystawi w Tokio swojego zespołu, a jedynie jeden jeździec w indywidualnej rywalizacji będzie walczył pod biało-czerwoną flagą z klonowym liściem.

 

Igrzyska olimpijskie zawsze kojarzyły mi się z jazdą dla drużyny kanadyjskiej. Mój sukces zawdzięczam temu, że moi koledzy z drużyny byli wokół mnie tworząc wspólnie niezwykłą atmosferę. Obecność tam właścicieli mojego konia, przyjaciół i kolegów z drużyny oraz wszystkich fanów sprawia, że olimpiada jest dla mnie wyjątkowa. Kiedy wchodzisz na stadion i słyszysz krzyki fanów i powiewające kanadyjskie flagi, przenosisz się na wyższy poziom. W występie solowym nie widzę motywacji do zaangażowania się na tyle głęboko, aby zdobyć indywidualny medal. Nie mogę być prawdziwym zawodnikiem bez mojego zespołu - dodał trenujący na co dzień w swoim ośrodku jeździeckim niedaleko Brukseli Eric Lamaze.

 

Ponadto, Kanadyjczyk zauważył, że świat pozostaje w niepewnej sytuacji, a imprezy jeździeckie dopiero teraz zaczynają powracać do europejskiego kalendarza.

Biorąc pod uwagę wszystko, co przeżyliśmy w zeszłym roku i to, co wciąż widzimy, gdy tak wielu ludzi żyje w strasznych sytuacjach zarówno w Kanadzie, jak i na całym świecie, nie jestem pewien, czy nawet czułbym się dobrze, zdobywając olimpijski medal. Igrzyska Olimpijskie są świętem dla sportowców i nie sądzę, abyśmy mieli prawdziwą uroczystość w Tokio. To nie czas na świętowanie - tak podsumował tę kwestię Lamaze.

 

Co jest niezwykle ważne, Eric Lamaze podejmując trudną decyzję o wycofaniu się z olimpijskiego startu miał pełne poparcie właścicieli swojego podstawowego konia, 12-letniego ogiera Dieu Merci van T & L, czyli Marka i Tary Reinów. Są oni również właścicielami kilku ekscytujących ośmio- i dziewięciolatków, które doskonale rokują na najbliższą przyszłość.

 

Dziękuję Markowi i Tarze Rein za pełne zrozumienie sytuacji i nieustające wsparcie. Po podjęciu tej trudnej decyzji możemy teraz skoncentrować się na dalszym rozwoju fantastycznych młodych koni, które mamy w naszym programie treningowym. Nie mogę się również doczekać przyszłorocznych Mistrzostw Świata, na których nasz zespół, miejmy nadzieję, zdobędzie kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. A potem mam nadzieję, że nasza krajowa federacja jeździecka skoncentruje się na stworzeniu fantastycznego programu, aby nasz zespół mógł być najlepszy na Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu - powiedział Lamaze w odniesieniu do wielkiego wydarzenia jeździeckiego jakim są Mistrzostwa Świata zaplanowane w terminie 6–14 sierpnia 2022 roku w Herning w Danii.