Po podejrzeniu wystąpienia przypadku zachorowania jednego konia na EHV-1 organizatorzy tegorocznego cyklu zawodów Sunshine Tour, rozgrywanych w Vejer de la Frontera (ESP) postanowili zakończyć turniej 3 tygodnie wcześniej, to jest w najbliższą niedzielę 7 marca 2021 roku.

 

 

Organizatorzy 27. turnieju Sunshine Tour, który rozpoczął się w hiszpańskiej miejscowości Vejer de la Frontera 9 lutego 2021 roku i miał trwać do 28 marca 2021 roku wydali w dniu wczorajszym specjalny komunikat, w którym przekazali tło wydarzeń i uzasadnienie dla podjętej decyzji.

 

Oto treść komunikatu:

 

Sunshine Tour pragnie poinformować wszystkich, że 27. edycja turnieju zakończy się w niedzielę 7 marca. Decyzja ta została podjęta, ponieważ zaobserwowano, że jeden koń uczestniczący w zawodach pomimo negatywnego testu na obecność herpeswirusa wykazuje objawy neurologiczne podobne do EHV-1. Koń ten od 26 lutego poddany został izolacji w miejscu oddalonym od głównego miejsca zawodów o ponad 2 km.

 

Harmonogram wydarzeń:

Koń przybył do Dehesa Montenmedio bezpośrednio ze swoich stajni w Belgii i był sprawny i zdrowy bez żadnych objawów chorobowych. Koń normalnie startował w zawodach przez pierwsze dwa tygodnie oraz pierwszego dnia zawodów w trzecim tygodniu, w poniedziałek 22 lutego.

W piątek 26 lutego osobisty weterynarz stajni tego konia poinformował komitet organizacyjny, że jeden z koni ma gorączkę. Koń ten został natychmiast odizolowany przez komitet organizacyjny Sunshine Tour w stajni oddalonej o ponad 2 km od miejsca rozgrywania zawodów. Zgodnie z przepisami o sprawie powiadomiono FEI (Federación Ecuestre Internacional).

Początkowo objawy, które wykazywał koń, wskazywały na piroplazmozę i koń został poddany badaniu krwi zarówno w kierunku piroplazmozy, jak i zapalenia błony śluzowej nosa. Obydwa wyniki były negatywne.

W kolejnych dniach zarówno lekarze zawodów, jak i weterynarze FEI monitorowali gorączkę i stan konia dwa razy dziennie. Po kilku dniach gorączka ustąpiła.

Dzisiaj, 4 marca rano, koń po raz pierwszy wystąpił z objawami neurologicznymi.

O godzinie 4.30 po południu, w dniu 4 marca, Komitet Organizacyjny Sunshine Tour spotkał się z FEI, RFHE i Ministerstwem Rolnictwa, gdzie zdecydowano o zamknięciu turnieju po zakończeniu zawodów w niedzielę 7 marca.

Powyższe organizacje przeprowadziły pełną analizę ryzyka i doszły do porozumienia, że dla zagwarantowania uporządkowanego wyjazdu koni impreza potrwa do 7 marca.

Musimy współpracować, aby zminimalizować rozprzestrzenianie się tego wirusa i bardzo doceniamy współpracę i zrozumienie ze strony wszystkich jeźdźców, właścicieli koni, sponsorów i innych zaangażowanych członków zespołu.

 

Zanim organizatorzy ogłosili wczorajszy komunikat, na miejscu w Vejer de la Frontera krążyło co najmniej kilka historii i nikt nie wiedział dokładnie, co się dzieje. Jeźdźcy przebywający na miejscu mówili o wielkim chaosie i panice. Część zawodników wyjeżdżała w panice bez paszportów koni i dokumentów zdrowotnych. To z pewnością nie wróży nic dobrego …

 

Zapytaliśmy o to co działo się wcześniej i co dzieje się obecnie w Vejer de la Frontera startującą na tym turnieju reprezentantkę Polski, Natalię Czernik, która powiedziała:

 

Ukrywanie chorych koni właśnie tak się kończy... To nie jest chyba kwestia tylko jednego konia. Już od tygodnia ludzie między sobą mówili że gdzieś tam odsyłane są konie z gorączką ale najważniejsze jest ciągnąć zawody tak długo jak się da. Przez takie zachowanie naraża się nas wszystkich na stratę naszych przyjaciół. W tej sytuacji już wcześniej prosiliśmy o przebadanie naszych koni pod kątem zagrożenia EHV-1. Poinformowano nas, że na miejscu testów niestety nie ma. Cieszę się, że w tej sytuacji udało nam się w poniedziałek bezpiecznie opuścić teren zawodów i przenieść nasze wszystkie konie do zaprzyjaźnionej stajni około 100 km od Vejer de la Frontera. Spędzimy tutaj trochę czasu. Na szczęście nasze wszystkie konie czują się bardzo dobrze. Niemniej jednak dla pełnego bezpieczeństwa poddaliśmy je 21-dniowej kwarantannie. Dwa razy dziennie konie mają badaną temperaturę i są pod stałym nadzorem weterynaryjnym. Przeczekamy tutaj aż sytuacja się uspokoi i będzie można bezpiecznie wracać...

Nam się w sumie udało, ale bardzo przykra sytuacja spotkała jeźdźców, którzy zostali na miejscu. Nie wolno im opuścić terenu zawodów, a zawody będą kontynuowane aż do niedzieli. Policja blokuje wyjazd z zawodów...

Niestety przy ponad 1000 koni nie da się zapanować nad sytuacją i pomóc wszystkim zwierzętom. Kiedy więc po 4 rano policja znika, rozpoczyna się dziki exodus. Ludzie w popłochu po prostu uciekają z Vejer de la Frontera. To jakaś makabra.

 

Trzymamy kciuki aby wszystkie konie, które zostają na miejscu w zdrowiu przetrwały ten ciężki czas.