Niestety w konsekwencji tych błędów nasza drużyna dzieci startująca w składzie:

  1. Laura Baranska - Codetia VDL
  2. Natalia Stefanska - Papillon 142
  3. Maja Marchwicka - Szafir M
  4. Laura Kłapińska – Handikap, Santiago

nie zdołała awansować do drugiego nawrotu konkursu Pucharu Narodów.

Austriackie  Lamprechtshausen okazało się dzisiaj również niezbyt szczęśliwe dla trzyosobowej drużyny polskich dzieci startujących na kucach. 

Co tu dużo mówić, startowaliśmy dzisiaj po prostu bez szczęścia. Zaczęło się wszystko dobrze. Laura Barańska otwierająca dzisiaj starty polskiej drużyny pojechała bardzo dobrze. Jeden punkt za czas to był naprawdę dobry wynik otwarcia. Druga jechała Natalia Stefańska. Koń puścił nogę na drugim drągu jedynki i do końca trasy super jazda. Wszystko wtedy wyglądało jeszcze dobrze. Trzecia w ekipie Maja Marchwicka troszkę ścięła zakręt w dojeździe do rowu z wodą i koń spłynął w lewo. Dalsza część trasy ładnie i na zero. Wszystkie nasze konie skakały dzisiaj super, ale ich jeźdźcy nie ustrzegli się jednego błędu. To był chyba nasz dzień jednego błędu. Niestety dzisiaj błędu, który przynosił punkty karne. I również niestety, w sytuacji kiedy inni jeździli na zero nasza dzisiejsza jazda nie starczyła by awansować do drugiego nawrotu konkursu Pucharu Narodów. Laura z jednym punktem była w indywidualnej klasyfikacji tego konkursu chyba na 20. miejscu. Tak bywa w sporcie. Najważniejsze w tym dzisiejszym starcie jest to, że zostawiliśmy po sobie naprawdę dobre wrażenie i pozytywne komentarze obserwatorów. Musimy dopracować w startach każdego z członków polskiego zespołu kilka szczegółów i w kolejnych występach powinno być znacznie lepiej. To jest tylko sport i takie rzeczy jak dzisiejszy start każdemu zawodnikowi się trafiają. Istotą sportu jest jednak to, żeby z takich startów wyciągać wnioski.”  powiedział w rozmowie telefonicznej z Lamprechtshausen drugi trener Kadry Polskich skoczków, Tomasz Włodarski.