Po pierwszym nawrocie nasza drużyna zajmowała z wynikiem 8 pkt. karnych trzecią lokatę. Tak samo jak reprezentanci gospodarza zawodów, ekipa z Norwegii, która jest naszym rywalem z grupy D w rozgrywkach Longines FEI Nations Cup Europejskiej Dywizji 2.

Po dosyć dramatycznym przebiegu drugiego nawrotu, Polacy z wynikiem końcowym 16 pkt. karnych ostatecznie uplasowali się w konkursie Pucharu Narodów na drugim miejscu, ustępując ekipie francuskiej tylko 4 punktami.

Rozpoczęliśmy bardzo dobrym, bezbłędnym przejazdem Krzysztofa. Zresztą wszystkie ekipy przed nami również to zrobiły. Punkty zaczęły się sypać dopiero później. Startujący jako drugi Andrzej pokazał się z bardzo dobrej strony. El Camp troszkę mało skrócił się w podejściu do potrójnego szeregu i stąd tam zanotowali jeden błąd. Trzeci Janek również po dobrym przejeździe powtórzył ten wynik. Jedyny błąd Janka był na okserze kończącym potrójny szereg. Ostatni w ekipie Wojtek skakał na swoim koniu na rozprężalni bardzo dobrze i pewnie. Po wjeździe na plac konkursowy mieliśmy jednak niespodziankę. Trzy pierwsze przeszkody i trzy zrzutki. To się normalnie nie zdarzało Naccordowi. Wojtek pojechał dalej trudne elementy i koń się wyraźnie rozskakał, ale nie było sensu kończyć tego przejazdu, bo mieliśmy już lepsze wyniki. Myślę, że zaowocowało to bezbłędnym przejazdem tej pary w drugim nawrocie. To był bardzo nam potrzebny czysty przejazd. Ostatecznie do drugiego nawrotu weszliśmy z tego samego miejsca, co drużyna z Norwegii. Duńczycy nie zakwalifikowali się do drugiego nawrotu. W drugim starcie Krzysztof zaliczył zrzutkę na desce. To było naprawdę bardzo lekkie puknięcie. Nie wiem, może najazd wypadł trochę po skosie? Trzeba będzie to dokładnie obejrzeć na filmie. Andrzej tym razem zakończył z dwoma błędami. Na pierwszej przeszkodzie, trudnym okserze i nie doleciał na rowie z wodą. To stary problem tego konia. Poza tym była to bardzo dobra jazda. Janek powtórzył wynik i błąd z pierwszego nawrotu. Znowu niewielkie puknięcie na ostatnim okserze potrójnego szeregu. Wojtek pojechał koncertowo i zakończyliśmy drugi nawrót również z 8 pkt. Razem 16 pkt. i o mały włos walczylibyśmy o zwycięstwo w rozgrywce z drużyną francuską. Ich ostatni zawodnik trochę opukiwał drągi przeszkód ale spadło tylko raz. Ostatecznie jednak skończyliśmy na miejscu drugim i jesteśmy z tego wyniku bardzo zadowoleni. Za nami ekipa z Norwegii i Danii. To nasi konkurenci do walki o Budapeszt. Pozostaje więc nam teraz pojechać tutaj konkurs GP, a potem odpocząć i powtórzyć dzisiejszy wynik w Danii.” - powiedział zaraz po zakończeniu dekoracji trener Rudolf Mrugała.

Ostatecznie prowadzimy po pierwszym starcie w grupie "D" Europejskiej Dywizji 2 z przewagą 20 pkt. nad Norwegią i 42,5 pkt. nad Danią!!!