W ostatnich tygodniach startował on na zawodach w Belgii, gdzie dosiadał swoich młodych koni i start w Lyon był dla niego pierwszą możliwością na zdobycie cennych punktów. Tym razem do rozgrywki zakwalifikowało się 8 z 40 par, co ucieszyło budowniczego parkuru Franka Rothenbergera, ponieważ podczas zawodów w Oslo i w Helsinkach bezbłędnych przejazdów było odpowiednio 20 i 15 – zdecydowanie za dużo. Ale tam parkury stawiali inni GT. Deusser dosiadał wczoraj klaczy Equita van T Zorgvliet, która znana jest już ze swojej szybkości. Ale też jako jedyny wykonał krótki najazd na przeszkodę numer 3, którego nikt przed nim i nikt po nim nie pojechał, a który dał mu cenne zwycięstwo.
Szczęście nie dopisywało mi przez cały weekend, ale to chyba dlatego, żebym mogł je dziś wykorzystać w całości – w pierwszej rundzie miałem go naprawdę dużo. Romain Duguet miał bardzo dobry czas w rozgrywce, który było ciężko pobić. Oglądając parkur nie brałem pod uwagę opcji by pojechać skrót na trzecią przeszkodę, ale później zdecydowałem się to zrobić i to dało mi zwycięstwo.” – powiedział Daniel Deuuser. Zawody w Lyon mają nazwę „Equita Lyon” i Deusser żartował wcześniej, że wystartuje na Equicie podczas Equity – w końcu to jej zawody!!! „I może właśnie to przyniosło mi dziś szczęście.”


Drugie miejsce zajął Romain Duguet/SUI na klaczy Quorida de Treho – para, która tydzień wcześniej zwyciężyła w Helsinkach. A rok temu zajął on w Lyon miejsce trzecie. „ Może więc za rok uda mi się wygrać!” Dzięki zdobytym punktom jest on obecnie liderem klasyfikacji PŚ LEZ po trzech konkursach.

Trzecie miejsce zajął stajenny kolega Deussera, Lorenzo de Luca/ITA na wałachu Ensor de Litrange LXII. Obaj na co dzień jeżdżą w belgijskiej stajni Stephex.

Wyniki konkursu: TUTAJ
Klasyfikacja PŚ LEZ po trzech konkursach: TUTAJ

Zdjęcia: FEI/Pierre Costabadie