Nasz rozmówca podzieli się nie tylko najważniejszymi faktami z przeszłości zawodów, ale również opowie o  planach na przyszłość i co będzie za chwilę.


CAVALIADA jest młodym wydarzeniem, z dużym 20-letnim doświadczeniem. Jak to możliwe?

CAVALIADA w obecnej, tak szeroko traktującej jeździectwo formule odbywa się w Poznaniu już po raz czwarty (a może dopiero). Jednak losy Międzynarodowych Targów Poznańskich i jeździectwa połączyły się w roku 1994. Wtedy po raz pierwszy zorganizowano zawody nie w hali jeździeckiej, ale w obiekcie, który dotąd miał inne funkcje, czyli w pawilonie targowym.  Można powiedzieć, że to był pierwszy krok, który przybliżył polskie eventy jeździeckie do Europy.
Przez te ostatnie 20 lat, kolejne zarządy MTP budowały tę imprezę z intencją promocji jeździectwa, umacniania go, wspierania jako partner Polskiego Związku Jeździeckiego. Te 20 lat doświadczeń stanowi fundament dzisiejszej renomy miejsca na mapie europejskich organizatorów najbardziej prestiżowych zawodów.
CAVALIADĄ, można śmiało powiedzieć, dogoliliśmy Europę i jest to równorzędne wydarzenie, z roku na rok co raz bardziej porównywalne do znaczących zawodów jeździeckich na kontynencie.

Wydarzenie na dobre zagościło w kalendarzach kibiców, ale przede wszystkim zawodników. Imponujące są informacje na temat ilości zgłoszeń. Czy spodziewaliście się aż tak dużego zainteresowania CAVALAIDĄ?

Zauważamy zwiększające zainteresowanie CAVALIADĄ zarówno ze strony polskich zawodników, jak i reprezentacji innych krajów. Kiedy tworzyliśmy CAVALIADĘ marzyliśmy, żeby startowali tutaj najlepsi polscy zawodnicy (obowiązkowo z pierwszej 10 rankingu PZJ), a także zawodnicy z pierwszej setki FEI. W tegorocznych zgłoszeniach, jest wielu takich zawodników, w dodatku co czwarty uplasowany jest w drugiej setce rankingu FEI. To daje powód do radości. Jak widać poziom sportowy CAVALIADY z roku na rok rośnie.

W tym miejscu bardzo chcę podziękować wszystkim zawodnikom za taką ilość zgłoszeń. Traktujemy je jako swoisty wyraz zaufania do nas, potwierdzenie słuszności naszych działań. Równocześnie, akceptując jutro ostateczną listę z ogromnym żalem będziemy musieli część z nich odrzucić.

Panie Prezesie, wiadomo, że organizator zawodów jest w stanie przyjąć określoną liczbę koni do konkursu. Czy zatem tak duże zainteresowanie udziałem w CAVALIADZIE zagranicznych zawodników nie stoi w konflikcie z szansą startu w tych zawodach dla polskich jeźdźców?

Interes polskiego jeździectwa od początku był naszym priorytetem. W tym sporcie tkwi wielki potencjał, a CAVALIADA stopniowo go uwalnia. Naszym celem jest umożliwienie polskim jeźdźcom startu obok najlepszych sportowców, często wyżej sklasyfikowanych w międzynarodowych rankingach. Wiemy, jak ważne w sporcie jest podnoszenie poprzeczki i rywalizacja z silniejszymi. Wiemy również, jak ważne jest zdobywanie punktów w rankingu Longines. Dlatego w programie sportowym CAVALIADY Tour 2013/14 wpisanych jest ich aż 10, tym samym polscy zawodnicy mają szanse piąć się w rankingu FEI.
Mam nadzieję, że sportowcom jest tym łatwiej, im cieplej dopingują ich starty na CAVALIADZIE, licznie zgromadzeni kibice. Jak ważnym elementem jest to wsparcie, wie każdy, kto w życiu stawał na starcie.

Tak budowana CAVALIADA ma służyć przede wszystkim rodzimym interesom. Dlatego zachowujemy parytet 50/50. Mimo bardzo licznych zgłoszeń zawodników z zachodu, w wielu przypadkach wyżej plasowanych w rankingu FEI niż nasi rodzimi zabezpieczamy prawo startu dla Polaków, stwarzamy ‘’NASZYM’’ możliwości rozwoju i zdobywania punków w Polsce. CAVALIADA jest i musi być impulsem przede wszystkim dla polskiego jeździectwa.

Jednak nie tylko dla Polaków CAVALIADA jest ważnym wydarzeniem w sportowej karierze? Świadczy o tym choćby przykład Emanuelle Gaudiano…

Jak widać, nie tylko Polacy nabierają u nas szlifów, ale również kariery zagranicznych skoczków nabierają rozpędu po CAVALIADZIE. Obok Gaudiano doskonałym przykładem niech będzie ubiegłoroczna zwyciężczyni Grand Prix w Poznaniu – Szwedka Emma Emanuelsson. Przyjechała do Polski jako mało znana amazonka, ale ten rok był dla niej szczególny. Powołanie do reprezentacji, start w Pucharze Narodów I Dywizji w Falsterbo, czy start w zawodach finałowych Furusiyya FEI Nations Cup w Barcelonie to jej bezpośrednie tegoroczne sukcesy.

Jakie kolejne poprzeczki chce pokonać CAVALIADA?

Poważnie myślimy o podwyższeniu rangi zawodów. Wiemy, że realizacja tych celów musi być stopniowa i zrównoważona. Myślę, że prędzej czy później dojdziemy do pięciu gwiazdek. Zaskoczymy wszystkich, że i w Polsce możliwe będzie zorganizowanie zawodów najwyższej rangi.
Jestem jednak zdania, że rozwój rangi imprez, z obecnego CSI3* do 5* powinien odbywać się równolegle z rozwojem potencjału sportowego polskiego jeździectwa. Dzisiaj powiedziałbym, że tegoroczne sukcesy Jarka Skrzyczyńskiego, Łukasza Kozy czy Igora Kawiak to dobry prognostyk. Widać, że nasi zawodnicy gdy tylko stwarza im się warunki, szansę do walki, stają do niej bez kompleksów. Myślę, że jesteśmy blisko decyzji o zwiększeniu ilości gwiazdek .

Dacie radę?

Jasne, że damy! A tak poważnie mówiąc, myślę, że konsekwentnym działaniem w obranym cztery lata temu kierunku jest to jak najbardziej możliwe. Tym bardziej, że Międzynarodowe Targi Poznańskie mają unikalny potencjał. Dysponujemy powierzchnią 110 tys. m2, to jest trzy razy większą niż jakikolwiek inny gestor targowy w Polsce.
Możemy bez trudu przygotować dwa parkury sportowe dla zawodów niższej i wyższej rangi oraz obok nich, równolegle zaproponować ciekawy program show na arenie pokazowej. Jesteśmy w stanie pomieścić stajnię na około 1200 koni. Poza doskonałym zapleczem infrastruktury, mamy know how w realizacjach technicznych najróżniejszego typu (np. odbywająca się w tych dniach Konferencja Klimatyczna ONZ w Warszawie). Nie bez znaczenia jest zbudowany w 2010 roku zespół, który z ogromnym zaangażowaniem, od początku działa na rzecz tego projektu.

Poza tym, obok sportu, CAVALIADA ma doskonałą atmosferą biznesową. Zbudowaliśmy zaufanie w oczach tych wszystkich naszych partnerów, bez których zaangażowania obecne przedsięwzięcie byłoby niemożliwe.
Wiarygodność organizatora w oczach partnerów, sponsorów, środowiska to w mojej ocenie  fundament przy podejmowaniu decyzji o progresie projektu.

Wróćmy do teraźniejszości. Co będzie w takim razie za chwilę?

CAVALIADA to nie tylko skoki. Zależy nam na promocji różnych dyscyplin jeździeckich. Dlatego w tym roku w Poznaniu w bloku pokazowym przygotowanym przez Polski Związek Hodowców Koni i Agencję Nieruchomości Rolnych zaprezentowany zostanie WKKW – domena polskiej hodowli. Publiczność obejrzy najlepszych zawodników w tej konkurencji jeździeckiej, m.in. reprezentantów kadry narodowej Pawła Spisaka i Pawła Warszawskiego, którzy będą pokonywać na Arenie Głównej typowe cross’owe przeszkody takie jak podczas próby terenowej.
Poza tym od zawsze na CAVALIADZIE są zaprzęgi. W tym roku w nowej formule odbędzie się Volkswagen Halowy Puchar Polski w Powożeniu. Eliminacja do tego cyklu już w najbliższy weekend w Krajkowie. Te eliminacje to próba skoncentrowania uwagi kibiców na dyscyplinie dłużej niż trwa CAVALIADA. To służy tylko i wyłącznie rozwojowi dyscypliny.
Wyjątkową grupą zawodników są uczestnicy Halowego Pucharu Polski 2013 w Paraujeżdzeniu. Jestem przekonany, że to właśnie ci zawodnicy, nie startując co prawda w konkurencji skoki przez przeszkody, aby wygrać, muszą ich pokonać najwięcej. Cieszę się także tym, że od początku tego projektu, ich zmagania zawsze dopinguje bardzo liczna publiczność.
Szczególnie nas cieszy, że zobaczymy również najpiękniejsze araby z Janowa Podlaskiego. Po raz pierwszy w Poznaniu podziwiać będzie można konie, które przyjadą prosto z Światowego Czempionatu Koni Arabskich w Paryżu. Będzie również Teatr Konny Cabriola z premierowym spektaklem „Hell & Heaven” - to bardzo widowiskowe przedstawienie, w którym połączone będą żywioł ognia i piękno koni. Niezwykłych ludzi i zwierzęta połączy specjalna, jedyna w swoim rodzaju więź duchowa w artystycznej oprawie, wyjątkowej grze światła i cudownej muzyce.

CAVALIADA zaprasza po raz kolejny dzieci. Już teraz 3400 dzieci ze szkół i przedszkoli  przyjęło zaproszenie na CAVALIADĘ do Strefy Dziecka.  Mam nadzieję, że zabawa z „koniem w temacie” zaprezentowana dzieciom w tak przystępny sposób sprawi, że na CAVALIADZIE załapią one bakcyla jeździectwa i staną się narybkiem, który za kilka lat będzie budował przyszłość polskiego jeździectwa.

CAVALIADA pokazuje, że jeździectwo niejedno ma imię.

Jest jeszcze przecież przemysł konny…    

Przemysł konny promujemy w Pawilonie Polskiej Hodowli – wspólnym projekcie Międzynarodowych Targów Poznańskich, Polskiego Związku Hodowców Koni i Agencji Nieruchomości Rolnych. Jest to jedyna taka inicjatywa w Polsce. Tutaj hodowla spotyka się ze sportem, praca jest fascynującą przygodą, a nauka świetną zabawą. Zainteresowanie publiczności tą częścią CAVALIADY w ubiegłym roku było ogromne i cieszymy się, że mamy wpływ na kształtowanie świadomości społeczeństwa pokazując, że hodowla koni i jeździectwo jest dynamicznie rozwijającą się gałęzią przemysłu, że jest to interesująca propozycja aktywności okołorolniczej dla terenów wiejskich.

Dziękujemy za rozmowę, w temacie tegorocznej CAVALIADY życzymy samych sukcesów organizacyjnych, natomiast w kontekście przyszłości trzymamy mocno za słowo :)