Dyrektor Zbigniew Wawer, doktor habilitowany, profesor Politechniki Koszalińskiej, historyk specjalizujący się w dziedzinie historii Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w okresie II wojny światowej i producent filmowy, pragnie przywrócić w Łazienkach Królewskich konie i jeździectwo w takiej samej formie, w jakiej trafiły one w to miejsce w 1927 roku.
Powiedział on: „Mamy już gotowy projekt. W tej chwili pracujemy nad kosztorysem. Chcemy odtworzyć hipodrom w takim kształcie, jaki miał przed wojną, i organizować na nim zawody jeździeckie”.

Warto więc przypomnieć jak to się stało, że zyskaliśmy w Polsce w tamtych czasach jeden z najpiękniejszych i najnowocześniejszych obiektów jeździeckich.

Hipodrom w warszawskich Łazienkach Królewskich powstał w południowo-wschodniej zespołu pałacowo-ogrodowego w 1927 roku. W tym bardzo pięknym i nowoczesnym obiekcie trybuny mogły pomieścić około 5000 widzów. Projekt areny, wzorowany na hipodromie Monte Pincio w Rzymie wykonał Józef Główczewski.

Do sfinalizowania tego pomysłu przyczyniły się występy polskich zawodników na zagranicznych hipodromach. Brak w niepodległej Polsce miejsca, gdzie jeźdźcy mogliby startować i przyjmować na międzynarodowych zawodach gości zza granicy był bardzo odczuwalny. Jednak po rozwiązaniu w 1924 roku "Klubu Jazdy" nie było żadnego stowarzyszenia, które mogłoby skutecznie poprzeć takie starania i doprowadzić do ich pozytywnego zakończenia.

Dlatego w 1926 roku, z inicjatywy płk. Sergiusza Zahorskiego utworzono "Tymczasowy Komitet Międzynarodowych Zawodów Konnych". Ciało to we współpracy z Departamentem Kawalerii w Ministerstwie Spraw Wojskowych podjęło odważną decyzję, że już w rok później w niepodległej Polsce odbędą się pierwsze międzynarodowe zawody hipiczne.

Pierwszy projekt umiejscowienia tej imprezy dotyczył Parku Sobieskiego, gdzie rozgrywano zawody hipiczne w latach 1901 – 1914.
Jednak dzięki osobistym kontaktom płk. Sergiusza Zahorskiego z ówczesnym Prezydentem RP, Ignacym Mościckim (był Szefem Wojskowej Kancelarii Prezydenta) lokalizację przeniesiono do Łazienek Królewskich.

Budowa rozpoczęła się pod koniec marca 1927 roku a przeprowadzono ją w iście „amerykańskim stylu”, czyli w ekspresowym tempie z zachowaniem nie tylko wysokiej, jakości, ale również tworząc jeden z najpiękniejszych hipodromów ówczesnej Europy.

Już w dniach 27 i 30 maja 1927 roku rozegrano w tym miejscu pierwsze międzynarodowe zawody. Zawody te rozgrywano jeszcze w dniach 1,3, 6, 7 i 8 czerwca 1927 roku. Uczestniczyły w nich oprócz polskich jeźdźców ekipy z Francji i Węgier. W konkursie otwarcie zgłoszono 236 koni! Zwyciężył w nim por. Stefan Skupiński startujący na koniu NACZELNIK. Zagraniczni goście nie byli najlepszymi zawodnikami w swoich krajach i musieli uznać całkowitą wyższość gospodarzy. Nie udało im się podczas tych zawodów wygrać żadnego z licznych konkursów.
Po zakończeniu tych zawodów Tymczasowy Komitet Międzynarodowych Zawodów Konnych w dniu 28 czerwca 1927 roku przekształcił się w Towarzystwo Międzynarodowych i Krajowych Zawodów Konnych w Polsce.

Hipodrom w Łazienkach Królewskich. Ze zbiorów Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa Hipodrom w Łazienkach Królewskich.

Kolejną konsekwencją stałego rozwoju przedwojennego jeździectwa w Polsce było połączenie wszystkich towarzystw i komitetów zajmujących się jeździectwem w jedno ciało. Tak oto 18 lutego 1928 roku w sali Kasyna Garnizonowego w Warszawie powstał Polski Związek Jeździecki.
Europejskie echa pierwszych zawodów rozegranych w Łazienkach Królewskich spowodowały, że hipodrom ten cieszył się do wybuchu II Wojny Światowej bardzo dobrą opinią.

Niestety, pierwsze bomby jakie spadły na stolicę Polski we wrześniu 1939 roku spadły właśnie na Łazienki Królewskie i doszczętnie zniszczyły piękny hipodrom (stacjonowało na jego terenie wojsko), który nie został jak do tej pory odbudowany.
Choć sam kompleks pałacowo-ogrodowy Łazienek Królewskich doczekał się po zakończeniu II Wojny Światowej wielu rekonstrukcji i remontów, to hipodromu nie odbudowano.

Przez trzy lata, w 2011, 2012 i 2013 roku próbowano powrócić do przedwojennej tradycji organizując zawody "Łazienki Królewskie Cup”. Niestety inicjatywa ta nie doczekała się swojej czwartej i kolejnych edycji.
O nowym pomyśle dyrektora Łazienek Królewskich tak mówi jeden w organizatorów tamtych zawodów, Marek Guz:
„To bardzo cenna i potrzebna inicjatywa. Przed laty podjąłem się organizacji zawodów w Łazienkach Królewskich właśnie dlatego, żeby taki pomysł mógł zakiełkować i się rozwinąć. Warszawa nie ma tak naprawdę miejsca do rozgrywania międzynarodowych zawodów. A szkoda, bo każda europejska stolica ma swój hipodrom. Będę więc bardzo kibicował tym staraniom. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że taka inwestycja to jest bardzo konkretne przedsięwzięcie. Nie da się tego zbyć milionem złotych. Żeby taki hipodrom powstał to trzeba nie tylko zdobyć fundusze na budowę, ale trzeba mieć też pomysł i obraz tego, co będzie się w tym miejscu działo. Bo ono nie może być puste poza jedną czy drugą imprezą. Trzeba zapewnić mu codzienne życie i współpracę z fachowcami. To naprawdę olbrzymie przedsięwzięcie. W każdym razie będę temu pomysłowi bardzo kibicował.”

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe


Obecnie dawny hipodrom upamiętnia obelisk, ufundowany przez Polski Związek Jeździecki.