Daniel Deusser ma na swojej liście o jedno spełnione marzenie więcej – zwycięstwo w Rolex Grand Prix w Aachen.

 

 

Niesamowite popołudnie pełne emocji każdego rodzaju i niespodzianek przeżyli dzisiaj wszyscy, którzy śledzili co się dzieje na hipodromie w Aachen. Na liście startowej konkursu Rolex Grand Prix, konkursu Major wchodzącego w skład serii Rolex Grand Slam of Showjumping znalazło się 40 znakomitych par. Dla widzów, którzy na co dzień nie śledzą bacznie zawodów w skokach, kilka nazwisk na liście z pewnością było nieznanych. Jak na przykład Philipp Schulze Topphoff/GER, który na klaczy Concordess NRW (Congress – Acobat III) pokonał pierwszy nawrót bezbłędnie. W drugim co prawda miał dwa błędy przez co zajął ostatecznie 13 miejsce co jak na pierwszy start w tym prestiżowym konkursie jest z pewnością dużym sukcesem tego 23-letniego zawodnika.

 

W pierwszym nawrocie 12 par ukończyło przejazd z wynikiem 0 pkt. W tej grupie znaleźli się m.in. Gregory Wathelet/BEL na ogierze Nevados S, Jerome Guery na ogierze Quel Homme de Hus oraz Steve Guerdat/SUI na wałachu Venard de Cerisy. Guerdat tydzień temu zwyciężył w Rolex Grand Prix w Calgary i tym samym miał on szansę na bonus w wysokości 500 000€ gdyby zwyciężył również w Aachen. Prawo startu w drugim nawrocie miało 18 par, więc do tych „zerowych” dołączyło 6 par z wynikiem 4 pkt.

 

Pierwszy bezbłędny przejazd w drugiej rundzie zanotował Martin Fuchs/SUI na wałachu Leone Jei. Dobry czas dał mu ostatecznie 8 miejsce w klasyfikacji. Niestety na przedostatniej przeszkodzie błąd miał Steve Guerdat co przekreśliło jego szansę na drugie z kolei zwycięstwo w Rolex GP (10 m.). Siedem par zachowało po dwóch nawrotach czyste konto i tym samym zakwalifikowało się ro rozgrywki.

 

A w niej jako pierwszy wystartował Daniel Deusser na klaczy Killer Queen VDM (Eldorado v Zeshoek -For Pleasure). W ostatnich latach reprezentant Niemiec dwukrotnie zajmował 2 miejsce w GP w Aachen i miał nadzieję, że tym razem uda mu się wygrać. Doskonały bezbłędny przejazd w czasie 41,85 s był wysoko postawioną poprzeczką dla kolejnych zawodników. Jerome Guery/BEL na ogierze Quel Homme de Hus miał błąd na pierwszej przeszkodzie i tym samym nie miał już szans na wygraną (7 m.). Gregory Wathelet/BEL na ogierze Nevados S pokonał trzeci parkur tego dnia bez błędów, ale czas 42,83 nie pozwolił na wyprzedzenie Deussera. Kolejni zawodnicy mieli błędy na różnych przeszkodach co zwiększało szansę niemieckiego zawodnika na zwycięstwo. Choć wiadomo było, że można pojechać szybciej niż on co pokazała Laura Kraut/USA na Baloutinue i Ben Maher/GBR na Explosion W – ale i oni mieli po jednej zrzutce. Ostatnim zawodnikiem, który startował w rozgrywce był 20-letni Brian Moggre/USA na ogierze Balou du Reventon (Cornet Obolensky – Continue). Amerykanin w tym roku zwyciężył m.in. w Grand Prix podczas CSIO5* w Sopocie i w Pucharze Narodów w Wellington więc wiadomo było, że trzeba się z nim liczyć. Jednak mimo starań nie udało mu się uzyskać lepszego czasu niż Deusser i z wynikiem 0/42,16 s zajął drugie miejsce. Co i tak jest największym sukcesem tego niezwykle utalentowanego zawodnika.

 

 

Dla Daniela Deussera i klaczy Killer Queen VDM nie było to pierwsza wspólne zwycięstwo w Aachen. W 2018 roku para ta wygrała konkurs finałowy rundy młodych koni, tok później zwyciężyła w jednym z głównych konkursów, Nagrodzie Nadrenii-Westfalii (TUTAJ). Już wtedy Deusser mówił, że będzie to koń na najwyższe konkursy. I w tym roku jego słowa się już wielokrotnie potwierdziły. Dzisiejsze zwycięstwo jest nie tylko pierwszy sukcesem Daniela Deussera w Rolex GP w Aachen, ale tez pierwszym w karierze sukcesem w konkursie Major wchodzącym w skład Rolex Grand Prix of Showjumping. Mamy nadzieję, że nie ostatnim. Kolejną szansę będzie miał już za kilka miesięcy podczas zawodów w Genewie.

 

Wyniki: TUTAJ

 

Zdjęcie: Rolex Grand Slam / Ashley Neuhof