W dniu dzisiejszym na internetowej stronie Polskiego Związku Jeździeckiego ukazała się informacja o tym, że najwyżej sklasyfikowany w prestiżowym Longines Rankings polski skoczek, Jarosław Skrzyczyński nie potwierdził swojego udziału w polskiej drużynie startującej w Finale Europejskiej Dywizji 2, jaki rozegrany będzie w Budapeszcie w terminie 9 – 12 sierpnia 2018 roku.
Jak wynika z odpowiedzi na zapytanie w tej sprawie przesłanej do PZJ przez żonę zawodnika, Jarosław Skrzyczyński nie dysputuje w tej chwili koniem, który mógłby zapewnić jego start na odpowiednim poziomie dla stopnia trudności konkursu Pucharu Narodów.
Warto przypomnieć, że w konkursie drużynowym podczas zawodów CSIO5* NC EUD1 rozgrywanym w Sopocie Jarosław Skrzyczyński bardzo udanie wystartował na 9-letni wałachu Calevo. Jak się jednak okazało, był to jak do tej pory ostatni start tej pary. Informowaliśmy o tym TUTAJ
Jarosław Skrzyczyński, do którego zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie stwierdził, że udzielił już odpowiedzi na pytanie Zarządu i więcej nie będzie tego komentował.
Z pytaniem o budowanie polskiej drużyny na ten niezwykle ważny dla przyszłości polskich skoków start zwróciliśmy się do I trenera Kadry Narodowej skoczków, Rudolfa Mrugały, który powiedział:
„No cóż, nie ukrywam, że bardzo żałuję, że Jarosław Skrzyczyński podjął taką, a nie inną decyzję. Pamiętajmy jednak przy tym, że po pierwsze każdy zawodnik ma prawo do swobodnego budowania swojej drogi rozwoju. Po drugie warto też pamiętać o tym, że nie dysponuje on w tej chwili koniem Calevo, na którym tak dobrze wystartował w Sopocie. Będziemy więc budować zespół na Budapeszt w oparciu o pary, które w tej chwili są dostępne. I powiedzmy sobie, że są to dobre pary. Trzonem zespołu z pewnością będą Krzysztof Ludwiczak, Wojciech Wojcianiec i Janek Bobik. Ponadto myślę o włączeniu do tej grupy Michała Kaźmierczaka, Andrzeja Opłatka i Maksa Wechtę. Do startu wystawimy te pary, które będą w najlepszej dyspozycji w początkach sierpnia. Nie muszę chyba nikomu mówić o tym, jak niepowtarzalną dla nas szansą będzie start w stolicy Węgier. Zwycięstwo w konkursie Pucharu Narodów na tych zawodach otworzy nam drogę do pięciogwiazdkowych zawodów CSIO w roku przyszłym.”
Nie trudno jest oczywiście dostrzec, że termin rozgrywania Finału NC EUD2 w Budapeszcie jest bardzo bliski rozgrywania tegorocznych Mistrzostw Polski w skokach we wszystkich kategoriach wiekowych (będą rozgrywane w Jakubowicach tydzień wcześniej).
Praktycznie, wyklucza to udział członków polskiej drużyny z walki o medale Mistrzostw Polski na swoich podstawowych koniach.
Trener Mrugała tak mówi o tym temacie:
„Faktycznie to bardzo kłopotliwy zbieg wydarzeń tegorocznego kalendarza. Dlatego Janek Bobik i Krzysztof Ludwiczak rezygnują w tym roku z udziału w Mistrzostwach Polski. Będę wnioskował do Zarządu o zwolnienie z obowiązku startu w tych zawodach dla tych zawodników. Myślę, że w zaistniałej sytuacji Zarząd nie będzie miał dylematów w tej kwestii. Z tego co wiem Michał Kaźmierczak planuje swój udział na jednym ze swoich koni, ale z zaznaczeniem, że ten, który będzie w lepszej formie pozostanie do dyspozycji przy ewentualnym powołaniu go do drużyny na Budapeszt. Wojtek Wojcianiec również wystartuje na swoim „drugim” koniu, na Chinta Blue. Maks wystartuje na Number One, a Andrzej Opłatek w kategorii młodych jeźdźców na Stakkatanie. Jarosław Skrzyczyński planuje w tych zawodach swój start na Chaclanie, której nie widzi w trudnym, dwunawrotowym konkursie Pucharu Narodów. Mylę, że dla korzyści jakie może przynieść nasz start w Budapeszcie warto w tym roku lżej nieco potraktować Mistrzostwa Polski.”
Szukaj
Zaloguj się






