Zwycięstwem Kamila Grzelczyka na Wibaro zakończył się pierwszy turniej Cracovia Szary Equestrian Show 2019. Ostatniego dnia dwa razy wysłuchaliśmy podczas dekoracji zwycięzców Mazurka Dąbrowskiego.

 

 

W pierwszym z niedzielnych finałów wystartowały młode 6 i 7-letnie konie. Na liście startowej znalazły się 33 pary. Do drugiej fazy konkursu zakwalifikowało się 12 uczestników, a 7 z nich zdołało do końca zachować czyste konto punktowe.

Najszybszy przejazd w drugiej fazie należał do duńskiej amazonki, Rikke Andersen, która dosiadając 7-letniego ogiera Colakli Boy zjechała z parkuru niemal sekundę szybciej niż zajmujący drugą pozycję Andrus Pertowas z Litwy, który startował na 7-letnim wałachu Sherlock.

Na miejscu trzecim uplasował się w tym konkursie nasz reprezentant, Jarosław Skrzyczyński startujący na 6-letnim wałachu Quick Step.

 

 


W konkursie zwykłym, finale Rundy Brązowej zawodów CSI1* wystartowały 44 pary. By go wygrać trzeba było nie tylko pokonać cały parkur bez żadnego błędu, ale trzeba było również zrobić to bardzo szybko. Najszybszą parą tego konkursu okazała się holenderska amazonka Maureen Bonder dosiadająca 6-letniego ogiera Bonsoir Olympic. Nieco ponad sekundę wolniejszy był przejazd polskiej pary, Damian Ostręga i 10-letnia klacz Sumira.

Na miejscu trzecim w tym konkursie uplasował się Zbigniew Kostrzewski dosiadający wyhodowanej przez siebie 8-letniej klaczy California Hippica.

 

 


Trzecim niedzielnym konkursem był konkurs Grand Prix zawodów CSI1*, czyli inaczej „Małe Grand Prix”. Na liście startowej 30 par i aż 14 z nich nie popełniło w przebiegu podstawowym tego konkursu żadnego błędu. W tej sytuacji o ostatecznej kolejności musiała zadecydować rozgrywka.

Jako pierwszy wystartował w niej reprezentant Polski, Grzegorz Nowak, który dosiadał 14-letniego ogiera Always Forever. Dynamiczny i co najważniejsze bezbłędny przejazd wysoko „powiesił poprzeczkę” pozostałym uczestnikom rozgrywki. Jak się okazało na jej końcu, na tyle wysoko, że nasz reprezentant wygrał konkurs!

Na miejscu drugim, ze stratą do zwycięzcy tylko 0,38 sekundy finiszował będący w Michałowicach w doskonałej formie gość z Niemiec, Maximilian Schmid, który startował na 7-letnim wałachu Santiago 276.

Na miejscu trzecim uplasował się litewski, bardzo doświadczony skoczek, Andrius Petrovas, który dosiadając 8-letniego wałacha Remember Me zachował w rozgrywce czyste konto, ale stracił do Polaka prawie sekundę.

Tak więc podczas dekoracji zwycięzców doczekaliśmy się polskiego hymnu narodowego.

 

 


Zgodnie z oczekiwaniami najwięcej emocji czekało na kibiców podczas ostatniego, niedzielnego konkursu, finału Rundy Diamentowej czyli konkursu Grand Prix zawodów CSI2*.

Przeszkody osiągnęły wysokość 145 cm, a oprócz prestiżu i wysokich premii finansowych dla najlepszych jeźdźców konkurs ten dawał również okazję do zdobycia punktów do Longines Rankings.

Do walki o sukces w najważniejszym konkursie zawodów przystąpiły 32 pary. Tylko trzem z nich udało się zjechać z placu konkursowego przebiegu podstawowego z czystym kontem punktowym. Jako pierwszy dokonał tego nasz reprezentant, Kamil Grzelczyk, który na swoim siwym, 12-letnim wałachu Wibaro zakwalifikował się jako pierwszy do rozgrywki.
Jej drugim uczestnikiem został młodzieżowy Mistrz Europy, holenderski skoczek Kars Bonhof, startujący na 11-letniej klaczy Casina 15.

Trzecim i ostatnim jeźdźcem rozgrywki został doświadczony, austriacki jeździec, Gerfried Puck, który startował na 8-letnim wałachu Bingo du Park.

Nasz reprezentant w rozgrywce pokazał, że w dniu dzisiejszym nic nie mogło pozbawić go zwycięstwa. Dynamiczna i bezbłędna jazda dała mu po raz drugi na tych zawodach zwycięstwo w konkursie zaliczanym do LR. Miejsce drugie po również bezbłędnym przejeździe zajął młody Holender. Choć jego przejazd był o prawie 2 sekundy wolniejszy od przejazdu Polaka.

Trzecie miejsce przypadło gościowi z Austrii, który zakończył udział w rozgrywce z wynikiem 4 punkty karne.

W grupie zawodników, którzy zdobyli dzisiaj punkty do LR znaleźli się jeszcze kolejni reprezentanci Polski: Krzysztof Ludwiczak, Jarosław Skrzyczyński, Aleksander Lewandowski oraz Monika Grundkowska.

 

 

Co tu dużo mówić, bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Parkur przebiegu podstawowego był dzisiaj bardzo trudny. Tylko 3 konie w rozgrywce są tego potwierdzeniem. Ponieważ startowałem w rozgrywce jako pierwszy, to postanowiłem bez żadnej kalkulacji pojechać na maksa. Wibaro pokazał, że jest w doskonałej formie. Zresztą hala w Michałowicach zawsze była dla nas szczęśliwa. Mam nadzieję, że to szczęście nie opuści nas i w przyszłym tygodniu - powiedział po zakończeniu rundy honorowej szczęśliwy zwycięzca konkursu Grand Prix, Kamil Grzelczyk. Zgadzając się z jego słowami warto chyba dodać, że szczęście to ma do siebie, że sprzyja zawsze lepszym.