W konkursie Pucharu Narodów w Arezzo wystartowało 12 druzyn. Dla czterech ekip startujących w Furusiyya FEI Nations Cup w Europejskiej Dywizji 2 była to ostania okazja do wzbogacenia swojego dorobku punktowego w wyścigu do światowego Finału, jaki rozegrany będzie w Barcelonie w terminie 25 – 29 września 2013 roku.

   Jak już pisaliśmy w Dywizji 2 bezdyskusyjne zwycięstwo zapewniła sobie już wcześniej drużyna z Belgii. Pomimo tego do Włoch przyjechała ekipa złożona z bardzo solidnych zawodników, z aktualnym Mistrzem Świata – Philippem Le Jeune na czele (81 pozycja w LR). O pozostałych dwóch, premiowanych awansem miejscach, miał zdecydować przebieg rywalizacji na parkurze Areny Boccaccio w  kompleksie sportowego ośrodka w Arezzo.

   Teoretyczne szanse na awans zachowały drużyny Szwecji, Austrii, Włoch, Norwegii a nawet przy splocie wielu sprzyjających okoliczności, Polski.

   Do przedstartowych faworytów na końcowe zwycięstwo w tym konkursie z pewnością należała drużyna ze Szwecji. Jej liderem był Rolf-Göran Bengtsson (17 pozycja w LR).

   Przebieg pierwszego nawrotu pokazał, że gospodarze zamierzają w pełni wykorzystać atut własnego hipodromu. Doskonała jazda i wspólne prowadzenie wraz z ekipami z Francji i Brazylii po pierwszym nawrocie konkursu pokazały, że poważnie myślą oni o awansie do Barcelony.

   Niestety naszej drużynie nie udało się uzyskać wyniku gwarantującego udział w drugim nawrocie i wzbogacenia swojego dorobku punktowego.

   Nie można powiedzieć, żeby przejazd zaprezentowany przez naszych reprezentantów był powodem do wstydu. Marek Lewicki i niezbyt jeszcze doświadczony 8-letni Abigej pokazali spokojną jazdę w pierwszej części parkuru. Lekkie puknięcie w drąg członu A przeszkody nr 5 przyniosło pierwsze punkty karne. Kolejne to złe wejście w dwuczłonową przeszkodę nr 10 i jeszcze dwa błędy. W sumie 12 punktów karnych i dobre wrażenie jakie Marek Lewicki zostawił po sobie.
Jako drugi w naszej drużynie wystartował Krzysztof Ludwiczak, dosiadający 9-letniego ogiera Zoweja. Małe nieporozumienie przed często zrzucaną przeszkodą nr 9 i trochę płaski skok na przedostatnim okserze nr 11 przyniosły 8 pkt. karnych.
Tym razem trzecim zawodnikiem zespołu był Igor Kawiak. Naprawdę bardzo dobra i przemyślana jazda i czyste konto … aż do ostatniej przeszkody kazały dopisać do dorobku ekipy 4 pkt. karne. Trener Wassibauer tym razem jako ostatniego członka ekipy ustawił dwukrotną złota medalistkę MP – Aleksandrę Lusinę z 9 -letnim ogierem Caius. Ponownie bardzo ładna i spokojna, mogąca się podobać jazda do rowu z wodą. Caius rozciągnięty nie dał się skrócić przed kolejną przeszkodą, okserem nr 8 i pierwszy błąd. Kolejny, jak w wielu przypadkach na ostatnim okserze „na wodzie” nr 12. W efekcie końcowym drużyna Polska wraz z ekipą z Holandii z wynikiem 20 pkt. karnych zajęły dwa ostanie miejsca poza pierwszą dziesiątką.
Nerwowe przejazdy w drugim nawrocie przyniosły pogrzebanie marzeń gospodarzy o awansie do Finału w Barcelonie. Wszystko rozegrało się w trakcie dwóch ostatnich kolejek, kiedy to włoscy jeźdźcy kończyli swoje przejazdy z wynikiem 10 i 12 pkt. karnych.  
   Ostatecznie konkurs wygrała drużyna z Brazylii (8 pkt. karnych) przed ekipą Francji i Szwajcarii (16 pkt. karnych).

 Nieoficjalnie jeszcze awans do Finału w Barcelonie z Europejskiej Dywizji 2 wywalczyły ekipy Belgii (421 punktów) przed Szwecją (385,5 pkt.) oraz Austrią (297,5 pkt.).