Choć do zawodów w Poznaniu zostały jeszcze dwa miesiące, już teraz możemy być pewni, że ich obsada zadowoli nawet najbardziej wybrednych kibiców. Z różnych źródeł wiemy, że pierwszymi polskimi zawodami o randze czterech gwiazdek interesuje się wielu bardzo dobrych zawodników z Europy i innych krajów. Komitet Organizacyjny prowadzi oddzielne rozmowy z jeźdźcami o bardzo znanych nazwiskach. Kto ostatecznie przyjedzie, będziemy mogli powiedzieć dopiero w połowie maja, bowiem nowy system zgłoszeń FEI powoduje, że Organizator zobaczy je dopiero po ich ostatecznym zatwierdzeniu przez narodowe federacje (termin ten upływa 15 maja). Na dziś do biura zawodów dociera wiele zapytań o dzikie karty od zawodników, którzy obawiają się, że nie starczy dla nich miejsc (system FEI wymusza przyjęcie w pierwszej kolejności zawodników wyżej sklasyfikowanych w rankingu). Do tej grupy należą m.in. Włosi. O zaproszenia poprosili, znani ze wcześniejszych występów w Polsce, Simone Coata, Filippo Bologni  oraz Emanuele Gaudiano. Ten ostatni chyba „dmucha na zimne”, bowiem jest obecnie na 43 miejscu w Longines Ranking i o to, czy na zawody do Poznania się dostanie, nie musi się obawiać. Przypomnijmy, że według propozycji w zawodach w Poznaniu wystartuje 50 zawodników zagranicznych, a 35 miejsc zarezerwowanych jest dla Polaków.


Na zdjeciu: Emanuele Gaudiano podczas Cavaliady w Poznaniu w 2011 r. Wtedy był zawodnikiem z drugiej dziesiątki rankingu FEI. Dziś jest najwyżej sklasyfikowanym w LR Włochem. Class Horse TV, które obok TVP1 transmitować będzie Grand Prix na pewno nie będzie jedynym włoskim akcentem  IV Memoriału M. Frankiewicza.