Skoczkowie rozpoczęli swoje zmagania dziesiątego dnia Światowych Igrzysk Jeździeckich  FEI Alltech WEG 2010, czyli w poniedziałek 4 października 2010 roku.
Po zakończeniu rywalizacji drużynowej, w której medale rozdzieliły miedzy siebie ekipy Niemiec, Francji i Belgii, 121 zgłoszonych do udziału w WEG 2010 zawodników reprezentujących 41 krajów świata, walczyło by znaleźć się w grupie najlepszych 30 jeźdźców, którzy w piątkowy wieczór czasu lokalnego (w nocy z piątku na sobotę w naszej strefie czasowej) wyłonią z siebie najlepszą czwórkę.

     W sobotni wieczór, o godzinie 20 piaskowy parkur głównego stadionu Kentucky Horse Park w Lexington (USA) stał się areną pasjonującej walki w konkursie TOP FOUR.
Zasadą tego konkursu jest to, że każdy z jego uczestników rozpoczyna rywalizację z zerowym dorobkiem, dosiadając swojego konia, by w kolejnych przejazdach startować na koniach swoich konkurentów (dotychczasowe punkty zdobyte w ciągu startów już się nie liczą).
Jego celem zaś jest wyłonienie z grupy wyselekcjonowanych w trakcie pięciu dni startów czterech jeźdźców tego najbardziej uniwersalnego, godnego miana i tytułu Mistrza Świata.

W świetle reflektorów  do ostatecznej rozgrywki przystąpili:

  • Eric Lamaze (CAN) dna 14-letnim ogierze kwpn HICKSTEAD – 3,39 pkt 
    Fot. Dirk Caremans

 

  • Philippe Le Jeune (BEL) na 12-letnim ogierze bwp  VIGO D’ARSOUILLES – 4,11 pkt 
    Fot. Dirk Caremans

 

  • Rodrigo Pessoa (BRA) na 10-letnim ogierze ccdm HH REBOZO – 6,80 pkt
     Fot. Dirk Caremans

 

  • Abdullah Al Sharbatly (KSA) na 11-letniej klaczy kwpn SELDANA DI CAMPALTO – 7,07 
    Fot. Dirk Caremans


    Z pewnością sporą niespodzianką była nieobecność w tej grupie członków mistrzowskiej ekipy z Niemiec oraz dosyć nieoczekiwany udział w finałowej rozgrywce mniej doświadczonego zawodnika z drużyny Arabii Saudyjskiej.
W tej sytuacji wielkim faworytem przed startem był z pewnością utytułowany zawodnik z Brazylii – Rodrigo Pessoa.


     Pierwsza runda, w której zawodnicy startowali na swoich koniach, co pewnie nie było specjalnym zaskoczeniem, przyniosła dwa błędy najmniej doświadczonego z czwórki startujących - Abdullaha Al Sharbatly (KSA).
Jednak jedna zrzutka w przejeździe pary Rodrigo Pessoa i HH REBOZO oprócz powszechnego zaskoczenia pokazała, że tego wieczoru emocje będą sięgały zenitu.
    Znający już smak zwycięstwa w Mistrzostwach Świata brazylijski skoczek – Rodrigo Pessoa nie będzie z pewnością zaliczał sobotniego wieczoru 9 października 2010 roku do udanych. Kolejne dwa błędy popełnione w starcie na koniu należącym do Philippa le Jeune (BEL) pozbawiły go tym razem jakiegokolwiek medalu.
     Bezbłędny w dwóch pierwszych startach i owacyjnie przyjmowany przez publiczność Eric Lamaze (CAN) w dwóch kolejnych przejazdach zgromadził w sumie 9 pkt karnych, co pozwoliło mu na zdobycie brązowego medalu i stanięcie na najniższym podeście podium.  
Miejsce drugie i srebrny medal wywalczył dzięki trzem bezbłędnym przejazdom młody Abdullah Al Sharbatly (KSA).
     Ten 27-letni dzisiaj zawodnik ma już za sobą doświadczenia ze startów z poprzednich WEG, rozegranych w 2006 roku w Aachen (GER), kiedy to startując na 11-letnim wówczas ogierze belgijskiej hodowli HUGO GESMERAY, zajął w indywidualnej klasyfikacji końcowej 102 lokatę a wraz z zespołem pozycję 22. Warto chyba dodać jeszcze to, że  Abdullah Al Sharbatly zakwalifikował się trzykrotnie do finałów Pucharu Świata w skokach. W 2005 roku w Las Vegas (USA) startując na NEUVILLE zajął 39 pozycję. Rok później, podczas finałów PŚ rozgrywanych w dalekim Kuala Lumpur (MAS) poprawił swój wynik, kończąc zawody na 22 miejscu.
Podczas tegorocznych zmagań finalistów Pucharu Świata, rozegranych w Genewie (SUI) startując na GOLDEX zajął 43 miejsce.

     Zasłużone zwycięstwo z kompletem bezbłędnych przejazdów zanotował na swoim koncie, startujący po raz trzeci w finałach MŚ doświadczony, 50-letni belgijski zawodnik – Philippe Le Jeune. Tym samym stał sie on jedynym podczas Światowych Igrzysk Jeździeckich  FEI Alltech WEG 2010 dwukrotnym medalistą w skokach przez przeszkody.
     Również belgijski skoczek nie jest nowicjuszem w startach podczas Światowych Igrzysk Jeździeckich. Zadebiutował w 1994 roku podczas drugich WEG rozgrywanych w Hadze (NED), gdzie startując na koniu SHOGUN zajął w indywidualnej klasyfikacji 26 miejsce. W kolejnych WEG, które w 1998 roku rozegrano w „wiecznym mieście”, w Rzymie, tym razem dosiadając 9-letniego wówczas DOUBLE O SEVEN (dzisiaj ten wałach ma 21 lat) zakończył starty na 30 pozycji. W czwartej edycji WEG, które gościły w 2002 roku w Jerez de la Frontera (ESP) wystartował na synu Quidama de Revel, 12-letnim wówczas ogierze NABAB DE REVE. Choć w indywidualnej klasyfikacji nie udało mu się awansować wtedy do finałowej 30 zawodników, to w klasyfikacji drużynowej ekipie belgijskiej udało się stanąć na najniższym stopniu podium.


Wyniki indywidualne

 

  1. Philippe Le Jeune (BEL) – 0 pkt
  2. Abdullah Al Sharbatly (KSA) – 8 pkt
  3. Eric Lamaze (CAN) – 9 pkt
  4. Rodrigo Pessoa (BRA) – 12 pkt



Na zdjęciu indywidualni medaliści Mistrzostw Świata 2010 dyscypliny skoków przez przeszkody. Fot. Dirk Caremans