Tragiczny w skutkach wypadek zdarzył się w piątek 25 maja, 5 mil od ośrodka jeździeckiego  Nathalie i Michaela Pollardów, czołowych zawodników dyscypliny wkkw w USA.
Za kierownicą samochodu ciągnącego naczepę z 6 końmi siedziała Nathalie a obok niej, na miejscu pasażera siedziała trenerka Alison Wallaby. Sześć koni jechało drogą 225 na rutynową kontrolę weterynaryjną do kliniki w Kentucky. 

W naczepie znalazły się:

  • ICARUS – topowy koń Michaela Pollarda, mający szansę pojawić się na IO Londyn 2012
  • VDL ULANDO H
  • JUDE'S LAW
  • SCHOENSGREEN HANNI
  • RAPHAEL
  • LITLE STAR

     Kierowca innego pojazdu nie zatrzymawszy się na znaku STOP uderzył w tył trailera przewracając go. Według raportu policjantów przybyłych na miejsce zdarzenia, Nathali Pollard nie mogła nic zrobić, żeby uniknąć wypadku.
"Poczuliśmy jakby ktoś lub coś podniosło trailera a nas wyrzuciło po drugiej stronie.”  wspomina Alison Wallaby. „Z końmi mam do czynienia od dawna i widziałam wiele strasznych rzeczy, ale nigdy nic podobnego do tego co się stało. Trzeba było wyciąć otwór w przyczepie, żeby zobaczyć to wszystko w środku.” dodaje trenerka.

     Niektóre z uwięzionych koni musiano uśpić przed ich wyciągnięciem ze zdruzgotanej naczepy.
Na szczęście ani Nathali ani Alison nie ucierpiały w wypadku. Niestety pasażerowie naczepy tyle szczęścia nie mieli. Mimo wielkiego zaangażowania ekipy ratowników nie udało się uratować wszystkich koni. Na miejscu wypadku zakończył swoje życie VDL ULANDO H.
Nie udało się uratować życia przewiezionego do Rood & Riddle Veterinary Hospital w Lexington ICARUSA, który odszedł w sobotę 26 maja. Dzień później, w niedzielę 27 maja, na skutek poważnych obrażeń wewnętrznych doznanych podczas wypadku, padł również w tej samej klinice JUDE'S LAW.
    
     Nathali i Michael Pollard są niezmiernie wdzięczni za zaangażowanie w akcję ratowniczą na miejscu wypadku okazaną przez załogi ekip ratowniczych oraz świadków, którzy pomagali w uwolnieniu uwięzionych koni.
Sprawcą tragedii okazał się 29-letni mężczyzna prowadzący swój pojazd z nieważnym (wygasła licencja) prawem jazdy. Został on aresztowany na miejscy zdarzenia i oczekuje na proces.

     Jak mówi Michael Pollard: „W wypadku straciłem najlepszego mojego konia. Trudno mi w tej chwili to wszystko ogarnąć. Straciłem to wszystko na co pracowałem tak długo. Mimo wielkiego bólu jestem jednak wciąż podekscytowany przyszłością. Musimy się teraz skupić na tym jak mamy powrócić do zajmowanej pozycji. Jeden z ocalałych koni, HANNI jest moją ostatnią nadzieją na powrót. Ta klacz była dostatecznie dobra by wygrać mistrzostwa panamerykańskie w zeszłym roku więc powinna być tez dobra by wziąć udział w IO w Londynie.”