Jutro przed zawodnikami i końmi największe wyzwanie tegorocznych olimpijskich zmagań. Próba terenowa - Sea Forest Cross Country - rozegrana będzie na sztucznej wyspie znajdującej się w Zatoce Tokijskiej. Po zakończeniu próby ujeżdżenia był czas na wielkie pakowanie bowiem wszystkie konie oraz większość ekwipunku musiały zostać przewiezione do stajni znajdujących się właśnie na tej wyspie. Drogę powrotną do Baji Koen Equestrian Park konie odbędą jutro wieczorem.
Trasa olimpijskiego krosu ma długość 4420 m, a norma czasu na jej pokonanie to 7 minut i 45 sekund. Zawodnicy i konie będą mieli do pokonania 23 przeszkody w tym 2 kombinacje podwójne, 4 potrójne i 4 poczwórne. Autorem trasy jest Derek di Grazia ze Stanów Zjednoczonych, który od wielu lat jest odpowiedzialny m.in. za kros w Kentucky/USA. Miał on dość trudne zadanie bowiem musiał zbudować od zera kros na wyspie, na której nie można było „kopać” więcej niż 40 cm w dół i na której znajduje się ogromna ilość drzew, które trzeba było wkomponować w trasę. Kolejnym problemem była też wielkość wyspy i jej kształt. Dlatego też trasa jest dość kręta i co chwilę albo jedzie się pod górę albo w dół.
Pierwszy koń ruszy na trasę krosu o godzinie 07:45 czasu lokalnego (w Polsce 00:45). Trzy godziny później ostatnia para zmierzy się z niełatwymi przeszkodami. Tak wczesny start spowodowany jest wysokimi temperaturami – organizatorzy chcieli aby rozegrać próbę gdy jest jeszcze w miarę znośnie.
Jako pierwsza z polskiej ekipy na starcie pojawi się Joanna Pawlak na klaczy Fantastic Frieda. Ich start zaplanowany jest na godzinę 01:06 (polskiego czasu). Małgorzata Cybulska i Chenaro wystartują o 02:18, a Jan Kamiński i Jard o godzinie 03:24.
Nasza ekipa już kilka razy miała możliwość zobaczyć całą trasę krosu, po raz ostatni dziś. Zapytaliśmy ich o wrażenia:
Joanna Pawlak: Kros jest bardzo wymagający, wiele kombinacji potrójnych i poczwórnych, kręta trasa po górkach. Przejechanie w normie czasu na pewno będzie wyzwaniem.
Jan Kamiński: Trasa nie jest łatwa, co jest oczywiste, bo to w końcu najważniejsze zawody na świecie. Myślę, że kros będzie wymagał ogromnego skupienia, cały czas trzeba analizować jak koń się czuje i jakie ma się zadanie przed sobą. Większość kombinacji ma wiele różnych alternatyw, więc trzeba być otwartym na wszystkie możliwości. Również teren będzie powodował wiele trudności, jest dużo krótkich podjazdów, które będą zabierały sporo energii.
My mamy nadzieję, że tej energii wystarczy naszym zawodnikom, a przede wszystkich ich koniom i będziemy mogli oglądać w nocy ich dobre przejazdy.
Lista startowa: TUTAJ
Prezentacja przeszkód krosowych: TUTAJ
Zdjęcia: Jan Trela