Można powiedzieć, że było to naturalna konsekwencją pochodzenia z niezwykle „końskiej” rodziny. Ma w swoim dorobku tytuły Mistrza Polski w kategorii juniorów i seniorów. W pamięci wielu sympatyków zapadło jego spektakularne zwycięstwo w konkursie otwarcia Finału Pucharu Świata w Skokach w 2002 roku w Lipsku.
W konkursie szybkości nasz reprezentant pokonał całą światową czołówkę skoczków.
   Dzień dzisiejszy Jacka Zagora to kończący się w połowie lutego kontrakt zawodowego jeźdźca i zawodnika w klubie LARGO S.A.
   Co dalej z tym utalentowanym sportowcem? Pytanie to z pewnością nurtuje całe środowisko i jak sadzę władze PZJ.
Jak sam mówi po zakończonym kontrakcie odpocznie przez miesiąc na zasłużonym urlopie podczas którego zdecyduje o dalszym swoim losie. Możliwości jakie rysują się przed zawodnikiem Kadry Narodowej (B) to wyjazd na jakiś (krótszy lub dłuższy) czas poza granice do jednej z uznanych stajni sportowych, gdzie mógłby doskonalić swój warsztat jeździecki pracując i startując w jej barwach. Jak przyznaje Jacek z pewnością będzie to się wiązało ze zmniejszeniem swoich osobistych dochodów ale pozwoli utrzymać kontakt ze sportem na wysokim, tak jak dotychczas poziomie.
Alternatywa dla tego rozwiązania jest pozostanie w kraju i skorzystanie z ofert jakie już teraz napływają. Jednak oznacza to pracę z młodymi końmi lub korektę starszych, z problemami.
Dochody co prawda większe, ale z pewnością ucierpi na tym poziom sportowy.
To duży dylemat i trudny wybór dla zawodnika takiego jak Jacek formatu.
   A może znajdzie się w kraju sponsor będący w stanie udźwignąć ciężar startów na międzynarodowym poziomie? Może też władze naszego związku pomogą rozwiązać ten problem z korzyścią dla zawodnika i polskiego jeździectwa?